Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 5 maja 2022

#recenzjePi "Mały astronauta" Jean-Paul Eid

Wyjątkowy komiks... który mówi o sprawach trudnych, niewyobrażalnie bolesnych i wymagających ponadludzkiej siły - a jednak są ludzie, którzy tę siłę tytana w sobie znajdują... z miłości. MAŁY ASTRONAUTA, nasz tytułowy bohater, to niepełnosprawny chłopiec, o którym opowiada nam jego siostra - dla rodziny Kręciołka. Opowiada zwiedzając dom, obecnie wystawiony na sprzedaż, kiedyś miejsce jej rodziny, jej braciszka Toma.

Jean-Paul Eid wykazał się ogromnym talentem nie tylko ilustratorskim, ale także montażowym i literackim. Wspaniała, naturalna zdolność do łączenia kadrów, do projektowania strony tak, by czytelnik nie musiał się zastanawiać - za zaraz rozumiał, intuicyjnie sunął wzrokiem z rysunku na rysunek.


Jest też poetyckość w zdaniach, literacka delikatność - piękna opowieść siostry, jej pamiętnik miłości do braciszka, który urodził się inny - ale nie gorszy, nie mniej ważny, nie niepotrzebny - po prostu inny i piękny. On im coś dał... możliwe, że więcej, niż oni jemu.


Muszę docenić koncepcję, pomysł jaki autor odmalował nam przed oczami. Pomysł chłopca, który podróżuje w nieskończonym Wszechświecie, by wreszcie wylądować na Ziemi, osiąść wśród ludzi, stać się częścią pewnej rodziny - lecz przy lądowaniu napotyka na problemy... Przepiękna baśń, w którą warto wierzyć, bo taka wiara pomaga, ona daje siłę i pozwala zrozumieć.


Kolejnym, cudownym elementem jest kolor - a dokładnie kolory. Artysta z wielką starannością dobrał barwy, które przypominają mi magiczny czas, gdy wiatr strąca płatki z kwitnących przy drodze jabłoni. Magiczne budowanie klimatu, przechodzenie z jednego miejsca do drugiego, wspomnienia jak se snu, czułość i delikatność. To się czuje i to się widzi.


Całość zrobiła na mnie ogromne wrażenie, choć nie wszystko było idealne. Niektóre sceny wydawały mi się skrótowe, kontakt z bohaterami drugoplanowymi, którzy wypowiadają ważne kwestie, zbyt krótki, więc i poruszany przez nich temat oddany chwili, jednej emocji - a to trochę spłaszcza cały obraz - jednak to jest pozycja, którą warto przeczytać i ja ją oceniam wysoko - jestem pewna, że i wy będziecie tego zdania.


Komiks został wydany idealnie. Elegancki papier, twarda oprawa, dbałość o kolor, o format, o przejrzystość i świetne tłumaczenie. Wydawnictwo Lost In Time - warto na nie zwrócić uwagę, zerknijcie na ich stronę i wybierzcie coś dla siebie - a jest w czym wybierać.

gdzie są dzieci, które jeszcze się nie urodziły?
8/10
Wydawnictwo Lost In Time
π

17 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Brzmi zachęcająco :) Jestem jak najbardziej za, jeżeli chodzi o przeczytanie ^^ Dziękuję za polecenie i świetną recenzję!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję, że ta poetyckość bardzo mocno mnie kusi. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Excellent! Love the review!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wonderful to know about! Thanks so much!

    OdpowiedzUsuń
  6. Być może również spodobałby mi się ten komiks :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Genial comic, gracias por l reseña. Lo tendré en cuenta. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł od razu skojarzył mi się z serią radziecką, którą mam w domowej biblioteczce: Encyklopedyczny słownik młodego chemika, fizyka, technika, matematyka i astronoma. Każdy z nich to osobny tom :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na temat komiksów z reguły nie wypowiadam się, bo sama nie przepadam...
    jotka

    OdpowiedzUsuń