Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 września 2021

#recenzjePi "KAP, CAP, CHLAP i inne wierszyki logopedyczne" Agnieszka Frączek (wiersze), Artur Gulewicz (ilustracje)


REWELACJA! Pod każdym względem. Świetna zabawa z naszym polskim językiem - niezłym łamańcem. To bardzo wartościowa książeczka, a jeszcze śmieszy i cieszy. Dziecko, zapewniam was, będzie uwielbiało te wierszyki i po latach, gdy do nich wróci, przypomni sobie, jak je czytała mama, lub tata. To ma niesamowitą moc! Wiem co mówię, bo sama mam taką książeczkę z dziecięcych lat, pełną pięknych wierszyków, które jak teraz czytam, to łezka w oku się kręci. Mama czytała mi je do snu i naprawdę te teksty pachną jej głosem.



"KAP, CAP, CHLAP i inne wierszyki logopedyczne", to fantastyczny, bogaty zbiór a Agnieszka Frączek... cóż - ma talent. Świetnie łączy trudne słowa. Syczymy, szeleścimy, terkotamy. Jestem zachwycona! Łącznie dostajemy 42 rymowanki i każda jest oryginalna, z ciekawą fabułą, od której kręci się )w pozytywny sposób) w głowie. Nasz język jest niezwykły, wyjątkowy i piękny, a Frączek to doskonale pokazała.



Jednak wierszyki, to nie całe dobro, jakie do nas trafia. Mamy także fantastyczne ilustracje Artura Gulewicza. Ta książeczka jest przepełniona kolorami, ruchem, oryginalną kreską i wszystko to jest szalenie dynamiczne. Za naprawdę niewielkie pieniądze dostajemy pięknie wykończoną, dopracowaną w najmniejszych szczegółach książeczkę na lata. Styl Gulewicza jest rozpoznawalny, a dziecko z radością i prawdziwym zainteresowaniem patrzy na obrazy.



"KAP, CAP, CHLAP" wydano profesjonalnie. Mamy twardą oprawę, genialny, śliski, gruby papier, wydruk jest elegancki - nic tylko brać! Świetna rzecz, zabawna i mądra, bo przecież uczy poprawnej wymowy, ćwiczy język, a jest co ćwiczyć, bo ja - a już dzieckiem nie jestem - potykałam się czasem i musiałam zaczynać od nowa.

"Sześć, pięć, cztery, trzy,
straszny potwór mi się śni."
JĘZYK POLSKI jest REWELACYJNY
8/10
Wydawnictwo Wilga
π


wtorek, 28 września 2021

#recenzjePi "DUCH" Arnold Bennett


Wydawnictwo Zysk i S-ka odkopuje dla polskich czytelników opowieści dawne, zapomniane i chociażby tylko przez to - ciekawe. "DUCH" jest jedną z takich historii - historii, które niosą w sobie pamięć innych czasów, bardzo różniących się od obecnych.


Uważam, że jesień jest idealną porą roku dla tego typu lektur. Arnold Bennett był pisarzem na miarę swojego wieku, a żył w latach 1867-1931. Jest w jego stylu ta wiktoriańska, rozbudowana i czasem przejaskrawiona czułość. Ponadto "DUCH" jest opowieścią ocierającą się o grozę, a przynajmniej zawierającą główny wątek nadprzyrodzony. Fakt - nie straszy, ale tak to już jest z książkami z tej epoki. One nas, teraz - nieco śmieszą, ale i przenoszą na czytelnika inną wrażliwość. To zawsze jest dla mnie ciekawe doświadczenie i dlatego lubię sięgać po takie książki.



"DUCH" jednak przede wszystkim jest opowieścią o miłości i to - przyznaję - jest najmniej interesujące... dla mnie. Mamy tu taką typową "wiktoriańską powieść dla kobiet" i jednym to się spodoba, a innym nie. Ja z tej lektury jestem zadowolona, a przynajmniej byłam tak do połowy. Najsłabszy jest koniec, lecz ogólnie uważam, że warto poznać. Książka nie jest długa, czyta się ją szybko i akcja naprawdę wciąga.



Co do bohaterów, są oni niezbyt pogłębieni psychologicznie, raczej odznaczają się wyraźną jedną cechą charakteru i na tej nucie grają przez cały czas trwania akcji. GRAJĄ! To świetne słowo, bo "DUCH" jest bardzo teatralny. Już pomijam fabułę, w której opera odgrywa niezwykle istotną rolę, ale w samych dialogach mamy aktorskie zacięcie i patos, który cechuje literaturę tamtego wieku.
Jak już wspomniałam, "DUCH" nie straszy. Skupia się na miłości, zazdrości, zawiści, poświęceniu i klątwie. To dość wybuchowa mieszanka i czasem autor przedobrzył, zwłaszcza wątek mściwej rywalki był, w moim odczuciu, przesadą. Jednak... bawiłam się całkiem dobrze, a i styl uważam za udany, miły.



Walka o miłość, walka na śmierć i życie i obrazy wielu odcieni miłości potrafią zawrócić w głowie. Element nadprzyrodzony - duch - jak wskazuje sam tytuł, jest elementem kluczowym. Może wolałabym, by nie był "aż tak nadprzyrodzony". Jedno jest pewne - to ciekawostka na ryku i ja polecam sięgnąć. Trochę przypomina "BŁĘDNIK", który czytałam w tym roku, choć w nim nie ma mowy o duchach, ale podobieństwa są raczej w ilustrowaniu miłości. Nie będę tu pisać zarysu fabuły, bo to każdy może przeczytać w opisie książki. Niech wam starszy piękna śpiewaczka, młody lekarz i mściwy duch.



"DUCH" został bardzo ładnie wydany. Mamy twardą oprawę, a projekt okładki uważam za niezwykle udany. Podoba mi się kolorystyka i maleńka ilustracja kobiety z profilu, która przypomina stare broszki.

miłość aż po grób... albo i dalej
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


poniedziałek, 27 września 2021

#recenzjePi "DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE złoty sokół teksański" Maciej Jasiński (scenariusz), Piotr Nowacki (rysunki), Norbert Rybarczyk (kolory)


Drugi tom serii komiksów dla młodszych dzieci DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE prezentuje się świetnie. Chyba nawet podoba mi się nieco bardziej od pierwszego - a pierwszy mi się podobał. ZŁOTY SOKÓŁ TEKSAŃSKI zabiera Misia Zbysia i Borsuka Mruka na urlop. Gdzie? No to teraz uważajcie DZIKI ZACHÓD! Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam westerny i ta miejscówka mi przypadła go gustu.



Lecz czy urlop będzie spokojny? Czy nasi bohaterowie odpoczną po trudnych śledztwach? A może będą musieli rozwiązać kolejną zagadkę i ująć złoczyńcę? Problem jest poważny, bo ukradziono słynnego Złotego Sokoła - figurkę, która ma bogatą historię i został wykonana dawno temu przez Indian.



W tych komiksach podoba mi się prostota, która wciąga. Detektywi są niesamowicie uroczymi postaciami, a ich śledztwa pobudzają wyobraźnię dziecka. Piękną zabawą jest odnajdywanie bohaterów na dużych obrazach, gdzie autorzy zaserwowali nam bogactwo barw, elementów i wiele możliwości interpretacji. Z takiej jednej planszy może powstać wiele niezależnych od siebie opowieści.



Już pisałam, że Piotr Nowacki to uzdolniony rysownik, który ma rozpoznawalny styl. Jego fantazja jest zaraźliwa i - co najważniejsze - świetnie współgra z fantazją dziecka, a to nie lada sztuka. Jestem również zachwycona kolorami, o które zadbał Norbert Rybarczyk... i oczywiście scenariusz Macieja Jasińskiego - świetna współpraca.



Seria DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE na tropie, to przyjemna, ciekawa, barwna i zajmująca umysł małego czytelnika opowieść, w której można wykazać się spostrzegawczością i wyobraźnią. Książki zostały pięknie wydane i jestem pewna, że dzieci z radością będą do tej publikacji wracać.

urlop na Dzikim Zachodzie? może to nie jest najlepszy pomysł...
6/10
tom 2
seria DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π


sobota, 25 września 2021

#recenzjePi "Preskot" Katherine Applegate


Czy mieliście w dzieciństwie wymyślonego przyjaciela? A jeśli tak, to czy był prawdziwy, czy fałszywy? Czy "wymyślony" oznacza "nieistniejący"? I kiedy zniknął? Pamiętacie jak wyglądał? Był grzeczny, czy broił? Ci, którzy kochają opowieści wiedzą, że rzeczywistość czasem potrafi być czymś więcej, niż zlepkiem atomów.



"Preskot", to niezwykła książka, którą czytałam z wielkim zainteresowaniem. To kwintesencja wyobraźni, to obraz jej mocy i wielkiej wartości. Narratorem jest chłopiec Jackson, który opowiada nam o swoim wcale niełatwym życiu. Jego tata jest ciężko chory, mama pracuje w paru miejscach, ma małą siostrzyczkę i niewiele do jedzenia. Poznajemy go w chwili, gdy ponownie grozi im bezdomność - a raczej życie w samochodzie. Chłopiec jest zrozpaczony, ale wtedy pojawia się on - przyjaciel z daleka... o którym nie chce pamiętać - Preskot.



Kot, który chodzi na tylnych łapach, kąpie się w wannie, jest wielki i gada. Po co wrócił? Twierdzi, że po to, by pomóc... Jackson jednak nie jest tego taki pewien i przede wszystkim nie chce być wariatem. Czy znajdą "wspólny" język? Czy "wymyślony przyjaciel" faktycznie pomoże? Czy może wszystko popsuje?




Chłopiec kocha fakty, chce zostać naukowcem, chce badać zwierzęta. Książka pełna jest ciekawostek w stylu : pies gdy macha ogonem w prawo, to się cieszy, a gdy w lewo... to już niekoniecznie. Katherine Applegate stworzyła coś wartościowego, coś mocnego i coś, co trafia w czułe punkty. Mamy tu kochającą się, ale biedną rodzinę. Mamy walkę o przetrwanie. Mamy niesprawiedliwe życie - bo tylko takie istnieje. I mamy odrobinę magii... a ona się przydaje. Naprawdę się przydaje.



Ta książka przypomina mi pewien serial, który bardzo lubiłam "HAPPY!" - ale jest to serial DLA DOROSŁYCH. A jaki jest "Preskot"? Czy tylko dla dzieci? Oj nie! Ta książka zdecydowanie jest dla dzieci powiedzmy od 10 lat do 100... i więcej.



Wydawnictwo Dwie Siostry zadbało o piękną oprawę i jest to najładniejsze wydanie ze wszystkich, jakie do tej pory powstały - zerknijcie na zagraniczne wydania i sami oceńcie. Pięknie zilustrowany Preskot przez Sarę Olszewską porusza wyobraźnię. PRESKOT łapie oko! Bardzo polecam. Piękna lektura dla każdego. Piękna i mądra.

przyjacielu - przecież Ty nie istniejesz
8/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π


czwartek, 23 września 2021

#recenzjePi "PAN PIES i wyskoki foki" Ben Fogle (autor), Nikolas Ilic (ilustrator)


Drugi tom przygód PANA PSA, czyli bohatera, którego się kocha! "PAN PIES i wyskoki foki", to przemiła, prosta, lekka opowieść o pomaganiu. Nasz kundel obieżyświat tym razem poznaje fokę Lulu, która szuka swojej koleżanki Ditzy, która przepadła i za którą wszyscy tęsknią, bo jest wielką atrakcją w nadmorskim miasteczku. Czy PANU PSU uda się odnaleźć zgubę?


Cenię tę książeczką - podobnie jak tom pierwszy - nie tylko za ciepło i poczciwą prostotę, ale również za wartość edukacyjną. W tej części mamy przybliżony problem plastiku w rzekach, morzach, oceanach. Jest to bardzo poważny problem i ważne, by młode pokolenie od maleńkości wiedziało, że o Ziemię trzeba dbać.



Język jest jasny, zdania proste, świetna lektura do samodzielnego czytania, ale oczywiście z maluchem rodzic czytać też może. Duże litery, a fabuła bez metafor, ukrytych znaczeń. Rodzice, którzy czasem się obawiają, że książka może nieść jakieś niepokojące, ukryte przesłania tutaj śmiało mogą polecać dzieciom. To poczciwa opowieść i bardzo poczciwy główny bohater.
Autor Ben Fogle ma niezwykły życiorys, pływał z krokodylami, zdobył Mount Everest i oczywiście wiemy, że kocha psy... króliki i foki. Czekam na następne tomy!



Warto też zwrócić uwagę na ilustracje Nikolasa Ilic'a, którego styl świetnie oddaje "uroczość" całości. Bardzo lubię jego przedstawienie PANA PSA. Idealnie odzwierciedla charakter tego przecudownego, pomocnego psa o wielkim sercu. Książeczki te są tanie, wydane ładnie, okładka tekturowa, lekka, świetna dla dziecka... a tytuły - brawo dla tłumaczki Ewy Borówki, która ze swadą przełożyła i treść i tytuły.

oj foczko - Ty piękne i ciekawskie stworzonko
6/10
tom 2
seria PAN PIES
Wydawnictwo Wilga
π


środa, 22 września 2021

#recenzjePi "PAN PIES i panika królika" Ben Fogle (autor), Nikolas Ilic (ilustracje)


Kocham psy i uważam, że to naprawdę, serio, na sto procent NAJLEPSI PRZYJACIELE CZŁOWIEKA... wierniejsi od CZŁOWIEKA, bo bezinteresowni... to znaczy nie zupełnie bezinteresowni - pragną tylko odrobiny miłości. Każda książka, czy to dla dzieci, czy dla dorosłych, która ma psa za bohatera - jest mi miła.


"PAN PIES i panika królika", to pierwszy tom serii PAN PIES i jest to bardzo miła, ciepła opowieść o pewnym kundlu o wielkim sercu. W tym tomie nasz bohater pomaga królikom i nie zamierza się poddać póki sprawa pomyślnie się nie skończy.

bardzo praktyczna i niezwykle pomocna niespodzianka od WILGA



Ben Fogle napisał to prostym językiem, litery są duże i dziecko samo może sobie czytać tę historię... ale może też jej słuchać. Ja uważam, że wspomnienie czytającego rodzica zostaje na zawsze w serduszku naszej pociechy, warto więc te parę chwil na czytanie poświęcić. Jest to jednak - jak już zauważyłam - idealna pozycja dla dzieci, które uczą się płynnego czytania i mogą czytać PANA PSA na głos. To też tworzenie wspomnień.



Sam autor jest bardzo ciekawą osobą. Wiele w życiu wdział, wiele przygód przeżył i kocha króliki - naprawdę je uwielbia, a jego osobista historia znajduje się na końcu tej uroczej książeczki.



Muszę też napisać o ilustracjach, które bardzo mi się podobają. Nikolas Ilic ma świetny styl, kreska przyjemna i PAN PIES ze zgrają królików wyglądają rewelacyjnie. Polecam, bo i książeczka tania, lekka, nieskomplikowana, a daje radość.

PAN PIES od zadań specjalnych
6/10
tom 1
seria PAN PIES
Wydawnictwo Wilga
π


wtorek, 21 września 2021

#recenzjePi "PAZURY GNIEWU" Anna Starobiniec (tekst), Marie Muravski (ilustracje)


I doczekałam się 3 tomu ZWIERZĘCYCH ZBRODNI. "Pazury Gniewu" ponownie rzuciły mnie w wir kryminalnych, leśno-wiejskich spraw. Są to dochodzenia wcale nie lekkie, momentami dość krwawe i zawsze z przebiegłą metaforą skierowaną raczej do starszego czytelnika. Dziecko odczyta tę opowieść na podstawowym poziomie, który wkręca niczym klasyczny kryminał. Rodzic zobaczy w tej historii coś jeszcze - obraz z mediów, z życia, ze zwykłych ludzkich zachowań.


Anna Starobiniec bardzo dobrze zbudowała zwierzęcy świat, bawi się z nami językiem (przy okazji - brawa dla tłumaczki Agnieszki Sowińskiej), tworzy udane odniesienia do rzeczywistości, a w tym tomie nawet łapie się terrorystycznych organizacji.
Jednak ta kryminalna zagadka nie jest jedynym, co cieszy czytelnicze gusta. Mamy tu także sprawy inne, równie poważne, jak miłość... a raczej miłosny zawód. Bardzo podoba mi się to wejście w sferę uczuć, emocji. Nasz znany i lubiany, choć zdecydowanie dość narwany Borsukot - Młodszy Borsuk Policji Dalekiego Lasu wplątuje się w marcowe uniesienia,a jego piękna, biała jak śnieg wybranka Markiza- kotka perska... cóż... traci ją z oczu na chwilę, na sekundę i można tylko mieć nadzieję, że ta powabna panna wciąż żyje. Czy uratuje swoją ukochaną?



Moim ulubionym bohaterem jest oczywiście Borsuk Starszy, mądry, rozważny, działający spokojnie, ale skutecznie. Borsukot jest tym od serca, Borsuk jest tym, od rozumu - i niestety, ale rozum zawsze wygrywa... to cenna lekcja.



Sama kryminalna zagadka, podobnie jak w tomach poprzednich, jest dla dorosłej osoby dość łatwa do rozwiązania, ale warto przeczytać te książki ze względu na ich metaforyczność... a dziecko z pewnością będzie miało dużo zabawy i rozkminy.



Napisałam już o języku, który jest niezwykle ciekawy, ale jeszcze muszę wspomnieć o świetnych ilustracjach Marie Muravski. Każdy tom pod względem obrazu jest tak samo dopracowany - świetne wydanie i ciekawe opowieści. Ja czekam na czwarty tom!

kotko - znajdę Cię, ocalę Cię... kocham Cię
7/10
tom 3
seria ZWIERZĘCE ZBRODNIE
Wydawnictwo Dwie Siostry
π


niedziela, 19 września 2021

#recenzjePi "DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE lis, ule i miodowe kule" Maciej Jasiński (scenariusz), Piotr Nowacki (rysunki), Norbert Rybarczyk (kolory)


Właśnie poznałam pierwszy tom przeuroczej serii dla dzieci DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE. Jest to komiks przeznaczony dla młodszych dzieci i sprawdza się doskonale. Jest częściowo interaktywny, bo mamy tu parę dużych obrazów, które zajmują dwie rozłożone strony i zawierają masę elementów z których możemy tworzyć mniejsze historie i odnajdywać naszych bohaterów. Troszkę przypominają mi mojego starego, dobrego GDZIE JEST WALLY i to bardzo miła podróż w czasie.


Przede wszystkim jest to KOMIKS, z miłymi dialogami, bardzo ciepłymi i słodkimi jak MIÓD. Ach ten miodek. Kto z was nie lubi miodu niech lepiej się nie zgłasza. Ja za miodem szaleję... jak lis? A może MIŚ ZBYŚ? Bo zawsze jestem na jego tropie.



MIŚ ZBYŚ i BORSUK MRUK są bardzo dobrze skonstruowani. Mają mocno zarysowane charaktery, różnią się i jednocześnie się dopełniają. Ich śledztwo dotyczy kradzieży wyżej wspomnianego miodku. Poszkodowane pszczoły proszą o pomoc... co z tego wyniknie?
Fabuła jest prosta, ale jak już wspomniałam - urocza. Idealna dla małego dziecka. Komiks został świetnie narysowany przez Piotra Nowackiego, który już mnie przyzwyczaił do swojego oryginalnego stylu w OMie. Jego kreskę łatwo rozpoznać i jest to wielka zaleta - oczywiście.



Kolorem zajął się Norbert Rybarczyk i również spisał się na medal. Piękne, jasne barwy, pełne radości. Postaci i świat odrysowany przez Nowackiego ożył i żyje intensywnie.



Maciej Jasiński odpowiadał za scenariusz i widać, że ten podział sprawdził się, bo każdy z twórców wyczuł potrzeby małego czytelnika i ich połączone siły dały przemiły efekt. Jeśli macie dzieci i chcecie im sprawić radość - to to się nada.



Nie mogę nie wspomnieć o tym, jak MIŚ ZBYŚ wygląda - a wygląda oszałamiająco. Uwielbiam to, w jaki sposób Kultura Gniewu wydaje swoje komiksy. To wspaniałe, dopracowane albumy, które cieszą oko i umysł.

gdzie miód?! no pytam się, gdzie on jest?!
7/10
tom 1
seria DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π


sobota, 18 września 2021

#recenzjePi "PRAWDZIWE FAŁSZERSTWA kilka niesamowitych historii o podrabianiu" Lydia Pyne


Przewrotny jest świat i krucha jego autentyczność... zaś fałsz potrafi zaskoczyć geniuszem. "PRAWDZIWE FAŁSZERSTWA", to książka, która bawi i uczy. Bawi - bo wszyscy lubimy czytać o ludziach "nabitych w butelkę", choć sami raczej nie chcemy być "nabijani". Uczy - pokory, nieprzewidywalności i pomysłowości, którą człowiek ma zapisaną w swoim kodzie DNA (jedni jednak mają jej zdecydowanie więcej od innych).


Lydia Pyne temat ten potraktowała bardzo szeroko, dzięki czemu mamy zróżnicowany obraz "problemu". Poznajemy fałszerzy dzieł sztuki, obrazów, podpisów, smaków, kinowego spektaklu, "kłamliwych kamieni", wypchanych płetwali błękitnych, diamentów - słowem FAŁSZ w fascynującym wydaniu.
Jest to też książka, która pokazuje, jak coś, co jest podróbką, staje się autentycznym dziełem sztuki, poszukiwanym i chcianym, kolekcjonerską gratką. Podobnie sprawa ma się z np. aromatami, bo jeśli aromat banana, w którym nie ma ani okruszka banana, smakuje BARDZIEJ bananowo od banana... to czyż nie miło czasem takiego banana skosztować?



Jedna z śmieszniejszych historii dotyczy tzw. "kłamliwych kamieni". Nie jest to wyłącznie zabawna opowieść, ale jest to jeszcze opowieść o przytarciu nosa zarozumialcowi - a historia jest przewrotna, bo "kłamliwe kamienie" obecnie zyskały na wartości, a nazwisko wystrychniętego na dudka "profesorka" powtarzane jest ku przestrodze studentom.
Bardzo zainteresowała mnie też kwestia "skamielin Frankensteina", a zwłaszcza znaleziska z Piltdown, które szumnie nazwano "pierwszym Anglikiem". To rewelacyjny przykład na to, że ludzie naprawdę marzą o przodku, który połączy ich z małpami.



Dochodzi też kwestia tytułowych PRAWDZIWYCH FAŁSZERSTW, bo gdy podróbka staje się cenna, ktoś musi potwierdzić jej UWAGA autentyczność! Jest to temat rzeka, którym można wypełnić niejedną książkę i stworzyć rewelacyjne scenariusze filmowe.
Autorka sprytnie połączyła wiele wątków i stworzyła dość wnikliwą analizę FAŁSZERSTW. Jest w tej książce, poza warstwą typowo informacyjną, warstwa filozoficzna, która również zasługuje na oklaski. I wreszcie moje ulubione "prawdziwe fałszerstwo" - Kamień z Peckham... jakże to wspaniale nas określa... nasz postęp i nas jako ludzi.



Na koniec wspomnę o rewelacyjnej okładce. Trudno przejść obojętnie obok takiego projektu. Brawo dla WUJ i brawo dla Sebastiana Wojnowskiego - i oczywiście dla Leonarda da Vinci. Czytajcie i śmiejcie się, albo płaczcie... lub podrabiajcie...

niby podróbka - a prawdziwa
7/10
seria #nauka
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem
π