Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 30 czerwca 2022

#recenzjePi "Witajcie w Nietypowie" Tor Freeman

Mam dla was bardzo nietypowy komiks, zatem WITAJCIE W NIETYPOWIE! Oryginalny, z ciekawymi bohaterami, trochę nawiedzony, bardzo zabawny. Tor Freeman zaprezentowała w tej pozycji swój talent rysownika, ale i pisarza. Pomysłowość - niemal w każdym z odcinków - jest godna pozazdroszczenia. Proste, ale przedstawione w sprytny, intrygująco bezpośredni sposób przygody komendantki Jessie i sierżanta Sida.


Komiks jest podzielony na rozdziały, z których wszystkie, poza jednym, bardzo mi się podobały. Chyba najbardziej podobają mi się UPIORY Z LORRINGHAM. Dlaczego? Bo ja przepadam za nawiedzonymi, starymi posiadłościami stojącymi na uboczu. Autorka bazowała tutaj na znanych schematach, ale wykorzystała je na swój, oryginalny, przekorny sposób.

Kolejna świetna część, to DENTYSTA... no bo kto lubi dentystę? Freeman pokazał w tym segmencie, że jej wyobraźnia jest doprawdy pomysłowa. Figlarna, grająca na prostej emocji - strachu przed bólem - opowieść, która na końcu śmieszy i drwi z oczywistości.



Polubiłam także PTERA Z NIETYPOWYCH WZGÓRZ, bo jest zwyczajnie uroczy. OCHRONIARZE zaś odkrywają przed czytelnikiem tajniki miłości... bo kto się lubi, ten się czubi. Niestety KULT mnie do siebie mocno zraził. Uważam, że jest kalką powielanych opinii. Mogłoby być nawet nieźle, gdyby nie pewne obrzydliwości i dość toporne metafory... ale w każdym zbiorze musi się trafić jakaś czarna owca.


Muszę także napisać coś o kresce, która wpadła mi w oko i teraz tam siedzi. Tor Freeman jest już wytrawną rysowniczką i to widać. Stworzyła swój styl i korzysta z, mam wrażenie, przemyślanej palety kolorów. Kojarzy mi się z dobrymi, klasycznymi kreskówkami z lat 80-tych jak np. Inspektor Gadżet. Świetne są także nawiązania do innej klasyki, tym razem literackiej - Sherlock Holmes!


Komiks jest elegancko wydany, ma duży format i piękny druk. Kultura Gniewu nigdy nie zawodzi i nie chodzi na skróty. Wszystko jest na najwyższym poziomie i zawsze wprowadzają ciekawe, NIETYPOWE pozycje na nasz polski rynek. Super!

ddddddduchy....dddddddinozaury.....i inne dddddymki
7/10
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π

wtorek, 28 czerwca 2022

#recenzjePi "DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE 20 tysięcy powodów, żeby odnaleźć Mikołaja" Piotr Nowacki (rysunki), Maciej Jasiński (scenariusz), Tomasz Kaczkowski (kolory)

Z tomu na tom, z komiksu na komiks seria DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TOPIE podoba mi się coraz bardziej. Im dłużej przebywa się z tymi bohaterami, tym rodzi się silniejsza nić sympatii między czytelnikiem a detektywami Misiem i Borsukiem.


Tom ósmy 20 TYSIĘCY POWODÓW, ŻEBY ODNALEŹĆ MIKOŁAJ, to brawurowa, sympatyczna opowieść o pewnym uprowadzeniu i jego konsekwencjach. Jak zawsze Borsuk narzeka, a Miś popycha go do przodu i zachęca do działania. Ten duet świetnie się dopełnia.


Mamy przyjemne odwołania do klasyki, typu 8 PASAŻER NOSTROMO, Cast Away: poza światem... to rewelacyjna rzecz, bo angażuje i daje radość i starym i młodym. Autorzy puszczają oko do czytelników i budują, systematycznie i bardzo pracowicie - więź. Dzięki takim zabiegom, ta seria staje się dla jej posiadaczy emocjonalną zabawą grającą na pozytywnych wspomnieniach... cóż, to musiało się udać.


Piotr Nowacki stał się już dla mnie absolutnie rozpoznawalny. Jego rysunki są oryginalne, zabawne i pełne życia. Dopełnieniem są kolory położone przez Tomasza Kaczkowskiego, są to mocne barwy, pełne radości i ruchu. I oczywiście scenariusz Macieja Jasińskiego - świetny, dowcipny, ciepły, bazujący na współpracy i przyjaźni.



Komiksy te są pięknie wydane i idealnie nadają się np. na prezent. Elegancki papier, twarda oprawa - zdecydowanie na najwyższym poziomie. Ja bardzo polubiłam tę serię i wiem, że dzieci również. Ładna i pozytywna - to pełna dobrych emocji opowieść... a tak bardzo nam jest potrzebny optymizm w świecie, w którym o uśmiech coraz trudniej. Warto dać dziecku mądrą i dobrą rozrywkę.

Mikołaj przepadł!
7/10
tom 8
DETEKTYW MIŚ ZBYŚ NA TROPIE
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π

poniedziałek, 27 czerwca 2022

#recenzjePi "Kulawa kaczka i ślepa kura" Ulrich Hub (autor), Jörg Mühle (ilustracje)

Ulrich Hub jest mi dobrze znany z "Lisy nie kłamią" i "O ósmej na arce". Ten autor ma bardzo charakterystyczny, szybko rozpoznawalny styl, który z fantazją puentuje kreską Jorg Muhle. Ten duet się świetnie dopełnia i nie dziwię się, że czytelnicy lubią i czekają na kolejne pozycje od tych dwóch utalentowanych Panów.


KULAWA KACZKA I ŚLEPA KURA - cóż, już sam tytuł zmusił mnie do przeczytania. Człowiek zaraz wie, że dostanie coś przekornego, coś trochę klasycznego i odrobinę karykaturalnego. Zawsze łapię się na tym, że opowieści tego pisarza traktuję z góry jak metaforę, jak jedną wielką przenośnię, która próbuje opisać w miły sposób bardzo trudne tematy.


Ta konkretna historia, to przygoda dwóch bohaterek, z której każda ma jakiś defekt. Kaczka jest kulawa, boi się wyjść poza swoje podwórko i jest strasznie samotna. Kura jest ślepa i prawdopodobnie dzięki swej ślepocie niewiarygodnie, wręcz nierozsądnie odważna. Obie chcą spełnić swoje marzenia, tylko... czy wiedzą, jakie ono jest?


Hub potrafi tworzyć zabawne i mądre opowiadania niby dla dzieci, lecz tak naprawdę są to historie dla każdego. Przyjaźń, której wielu z nas szuka - w książkach Huba jest słodko-gorzka. Nie ma tu jasnego dobrego zakończenia - bo kaczka będzie kuleć, a kura będzie ślepa... I właśnie to sprawia, że ta pozycja jest prawdziwa, nie ma nierealnie doskonałych krągłości, a jej bohaterowie są dalecy od ideału.


Polecam, bo ten autor, choć często posługuje się i odwołuje do znanych cytatów, robi to z wyczuciem... nawet pamiętny dialog z "Szarady" się tu wkradł i wywołał wieki uśmiech na mej twarzy (bo to mój ukochany tekst z tego filmu). I jak to było... "Celem jest droga"?


Bardzo ładnie wydana książka, ciekawa propozycja dla czytelników i dużych i małych. Jeśli ktoś rozmiłuje się w opowieściach tego autora, którym towarzyszą proste, celne i w swej dosłowności genialne ilustracje Jorga Muhlea - to może zebrać całą kolekcję.

bo nic mi w Tobie nie przeszkadza - NIC
7/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π

sobota, 25 czerwca 2022

#recenzjePi "BIAŁE I CZARNE DUCHY" Jan Łada

BIAŁE I CZARNE DUCHY Jana Łady, to moje kolejne spotkanie z twórczością tego niezwykłego pisarza, którego sam życiorys byłby materiałem na rewelacyjną powieść. Tak jak w przypadku NAWIEDZONEGO ZAMCZYSKA, tak i tu mamy do czynienia z historyczną opowieścią z dreszczykiem. W tej książce dostajemy aż trzy opowiadania/nowele.

BIAŁE I CZARNE DUCHY, czyli tytułowa opowieść i także najdłuższa. Składa się z dwóch części, które się dopełniają i ryzują znacząco jednoznaczny obraz podziału na to, co jest dobre, a co dobre nie jest. Podoba mi się u Jana Łady ta dosłowność. Dobrze buduje napięcie i posługuje się barwnymi opisami. Czasem czytelnik - zwłaszcza współczesny - może się pod nosem uśmiechnąć. Łada wydaje się w pewnych momentach nadgorliwy, można rzec, że wręcz przesadza w, mamy nadmiar gestów i bardzo patetyczny, podniosły charakter całości. To może być spostrzegane jako minus... ale moim zdaniem nie jest błędem, ale wręcz atutem. Ta "zaleta" zwłaszcza błyszczy, gdy zrozumiemy kontekst - historię, przeszłość, o której Jan Łada pisze. Musimy wyzbyć się "nowoczesnego" patrzenia na literaturę, by czerpać przyjemność z jego dzieł.


LUCYFERA czytałam już wcześniej w jednym ze zbiorów opowiadań, także od Zysk i S-ka. To ciekawa, powoli snuta historia, która pięknie się kończy. Może całość mnie nie zauroczyła, ale ze względu na morał, na przemianę bohatera i na miejsce akcji sceny końcowej - zdecydowanie lubię. Jednak, tak jak już wspomniałam - gestów, scen teatralnie przejaskrawionych... jest tu sporo.


Ostatnia jest OSTATNIA MSZA. To typowa przypowieść o zbrodni i karze - czyli motyw zawsze słuszny i zawsze ciekawy. Wszyscy pragniemy sprawiedliwości i nawet jeśli wiemy, że jej nie ma, to szukamy choć jej "boskiej odmiany".


Polecam sięgnąć po Jana Ładę, to wyjątkowo ciekawa postać - sama w sobie. Uważam, że Zysk i S-ka robią świetną pracę wznawiając takich pisarzy. Pisarzy zapomnianych - niesłusznie. Książka jest bardzo dobrze wydana... choć projekt okładki nie jest do końca w moim guście... Lecz to świetnie szyta, na porządnym papierze, w grubej oprawie pozycja, która elegancko prezentuje się w domowej biblioteczce.

dobro i zło - historia świata
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

czwartek, 23 czerwca 2022

#recenzjePi "ZWIERZAKI" Anna Kapuścińska i Paulina Chmurska (tekst), Agnieszka Matz (ilustracje)

Kolejne spotkanie z Hanią i Stasiem oczywiście bardzo udane. Tym razem do akcji wkraczają ZWIERZAKI.


Ja zwierzęta kocham całym serduchem i uważam, że dzieci od małego powinny mieć świadomość, że świat jest pełen pięknych stworzeń. Ta książeczka pokazuje maluchom krówki, owieczki, kotki... to zawsze się sprawdza.


Dochodzi tu także element puzzli, co ja osobiście bardzo cenię. Ciekawy pomysł i mocno edukacyjny. Dziecko cieszy się, że może ułożyć samo obrazek.


Dostajemy także niezwykle miłe teksty, rymowane - autorkami są Anna Kapuścińska oraz Paulina Chmurska.


Nie zawodzą ilustracje Agnieszki Matz. ładne, kolorowe, świetne dla małego dzieciątka. Książeczka wygląda naprawdę ślicznie i warto zbierać całą serię i bawić się razem ze swoją pociechą.

miał, muuuuu, meeee, ihaaa
7/10
tom 2
wierszyki z puzzlami
KROKpoKROKU
Wydawnictwo Wilga
π

środa, 22 czerwca 2022

#recenzjePi "MÓJ DZIEŃ" Anna Kapuścińska (tekst), Agnieszka Matz (ilustracje)

Kartonówka, która angażuje malucha, sprawdza jego spostrzegawczość i rozśmiesza ucząc. MÓJ DZIEŃ, to krotka, ale sprytna opowieść o jednym dniu z życia Hani i Stasia.

Na uwagę zasługuje pomysł PUZZLI, dzięki którym dziecko łapie kontakt z treścią i metodą prób i błędów poznaje przedstawiony świat - a jest to świat przyjazny, rodzinny, pełne miłości.


Anna Kapuścińska bardzo miło przedstawiła nam w prostych, ale dźwięcznych zdaniach historię uroczego rodzeństwa.


Agnieszka Matz kolorowo, zachęcająco, idealnie dla malucha zilustrowała ów książeczkę. Szczególnie podoba mi się kąpiel.


Ta pozycja śliczne wygląda, została bardzo porządnie wydana i puzzle mają szansę przetrwać niejedno czytanie. Polecam.

dzisiaj był MÓJ DZIEŃ
7/10
tom 1
wierszyki z puzzlami
KROKpoKROKU
Wydawnictwo Wilga
π

wtorek, 21 czerwca 2022

#recenzjePi "AKADEMIA JEDNOROŻCÓW : Wioleta i Migotka" Julie Sykes (tekst), Lucy Truman (ilustracje)

WIOLETA I MIGOTKA, to moje drugie spotkanie z AKADEMIĄ JEDNOROŻCÓW. Polubiłam ten pomysł, sympatycznych bohaterów i świat, w którym chyba każda dziewczynka chciałaby się choć na chwilę znaleźć.

Julie Sykes pisze prostym językiem, można nawet stwierdzić, że nieco naiwnym i zbyt dosłownym, ale w przypadku pozycji skierowanej do małej dziewczynki, która sama będzie czytać książeczki z serii AKADEMIA JEDNOROŻCÓW - to nie jest zarzut.


WIOLETA I MIGOTKA, to przyjaciółki na dobre i na złe, ale nie stworzyły jeszcze wyczekiwanej więzi. Jednorożec i jego właścicielka (a może raczej partnerka w przygodzie zwanej życiem) muszą do końca szkoły stworzyć ów więź. Nasi bohaterowie zmagają się z niebezpieczeństwami i własnymi słabościami - by na końcu z uśmiechem i wzruszeniem spojrzeć sobie w oczy.


Miłe są także ilustracje Lucy Truman. Uważam, że bardzo pobudzają wyobraźnię młodej panienki. Książeczki te wyglądają śliczne i nie są drogie. Cała seria jest już naprawdę pokaźna i będzie idealna do samodzielnego czytania.

razem pokonamy każdy zimę
6/10
tom 11
AKADEMIA JEDNOROŻCÓW
Wydawnictwo Wilga
π

poniedziałek, 20 czerwca 2022

#recenzjePi "UGOTOWAĆ NIEDŹWIEDZIA" Mikael Niemi

Intensywna, trudna, chłodna, chirurgiczna - tnie bez wahania. UGOTOWAĆ NIEDŹWIEDZIA, to kryminał inny niż wszystkie i nie ma w tym przesady. Historyczny - owszem, ale przede wszystkim jego inność polega na koncepcji, na relacjach, na sposobie opowiadania o zbrodniach.

Mikael Niemi od samego początku przyzwyczaja czytelnika do niewygody, bo ta opowieść jest bardzo niewygodna. Ona wręcz torturuje swym konsekwentnie rosnącym, lecz wolnym, uciążliwym napięciem. Moc tej historii tkwi w opisach, które są skrojone literacko wręcz doskonale. Krajobrazy pozbawione nadziei, które przypominają labirynt pełen pułapek. Bohaterowie, których się nie lubi, ale których się śledzi. To wszystko sprawia, że nie można powiedzieć: "lubię tę książkę". Tu trzeba powiedzieć: "nie lubię tej książki, ale czytam ją, bo jest świetna".


Zbrodnie są paskudne, budzą w czytelniku dreszcz, niesmak, strach. Kim jest bestia? Och! Wiele bym dala za wiarę, że bestią jest niedźwiedź... Taka wiara nie burzy naszego ludzkiego poczucia bezpieczeństwa - zwierze mogła zabić, znajdziemy je, unicestwimy. Człowiek jednak... gdyby to był człowiek... człowiek burzy wszystko. Człowiek bestią? Taką bestią? Jak poukładać sobie świat z tą wiedzą - z wiedzą, że to człowiek jest największym wrogiem człowieka?


Kłamstwa, obłuda, szukanie winnego - polowanie na czarownice... a w tym wszystkim detektyw - pastor. Wyjątkowy człowiek, uważny, o umyśle logicznym, spójnym... on od początku wie, że niedźwiedź nie mógł zabić - nie tak. Ogromnie podoba mi się sposób w jaki pisarz wykreował tę postać.


UGOTOWAĆ NIEDŹWIEDZIA wyróżnia się szczególnym stylem, bo nie czyta się tego jak kryminał, ale raczej jak gęsty obyczaj, jak szczegółowy portret pewnej grupy ludzi. Książka jest bardzo ciekawa i... ponieważ zawsze dobrze wspomnieć o aspekcie wizualnym - ma zachwycającą, mroczną okładkę, którą zaprojektowała (jak zresztą wszystkie okładki Serii z Żurawiem) Małgorzata Flis.

na obiad będzie niedźwiedź
7/10
Seria z Żurawiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem
π

sobota, 18 czerwca 2022

#recenzjePi "RELAKS ZAMIAST ROBOTY jak tworzyć ogrody odporne na suszę" Annette Lepple

Kocham ogrody i oczywiście mam własny - ale RELAKS ZAMIAST ROBOTY, to moja pierwsza książka, która ma na celu pomóc dbać, pielęgnować ten prywatny kawałek raju. Może się to wydać dziwne, ale wcześniej nie czytałam tego typu pozycji a informacje brałam albo z internetu, albo z ulotek. Muszę zaznaczyć, że nie posiadam literatury o OGRODACH, zaś o roślinach, przyrodzie, drzewach - mam sporo pozycji.


Jak więc wypadł RELAKS ZAMIAST ROBOTY? Już z tytułu świetnie! Zachęca od pierwszego spojrzenia, format jest duży, kwadratowy, a papier piękny, błyszczący. W środku zaś znajdziecie wiele fantastycznych fotografii. Wizualnie nie ma się do czego przyczepić. Tę pozycję można nawet nazwać albumem, ponieważ tyle wspaniałych, inspirujących zdjęć zawiera.



Co z treścią? Także świetnie! Annette Lepple pisze z wielką czułością, ale i sprytem o ogrodzie, który jest stosunkowo łatwy w utrzymaniu, odporny na suszę i przy tym oczywiście piękny. Przekazuje informacje w jasny sposób, więc zarówno laik jak i znawca powinien docenić ten zbiór rad, informacji, osobistych doświadczeń.


Odnajdziecie tu coś, co dla mnie jest wyjątkowo cenne, mianowicie: PLANY NASADZEŃ. Ja bardzo lubię sama kombinować, co gdzie ustawię, ale wtedy skazuję się na popełnianie błędów. Ta książka podpowiada, jak dobrze komponować ze sobą rośliny, kwiaty. Zdecydowanie skorzystam z tych cennych podszeptów.


Rewelacyjna jest także część PORTRETY ROŚLIN, gdzie autorka prezentuje nam konkretne gatunki i zgrabnie je opisuje. Przepadam za takimi, trochę słownikowymi, ale bardzo wygodnymi dla czytelnika sekcjami.


Podsumowując - RELAKS ZAMIAST ROBOTY, jest pozycją, która pomoże wam nie tylko dobrze skomponować ogród, ale także odnaleźć swój styl, dobrać tak do siebie rośliny, by było pięknie i niekoniecznie wymagająco dla ogrodnika. Bardzo ładna, mądra, prosta książka, która ma moc rozpalania wyobraźni i miłości do ogrodu. Gwarantuję, że fotografie, na które natraficie podczas lektury skłonią was do wyjścia na dwór.

z miłości do ogrodu
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π