Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 kwietnia 2022

#recenzjePi "WSCHODZĄCY CIEŃ" Robert Jordan

Im dłużej siedzę w tej OGROMNEJ FANTASTYCZNEJ SERII, tym zaczynam bardziej i bardziej czuć się jednym z bohaterów. Człowiek się naprawdę przyzwyczaja do tak drobiazgowo wykreowanego świata. Zdecydowanie dzieło Roberta Jordana zasługuje na wielkie brawa. To potęga fantasy, absolutnie przełomowa - mocna rzecz.


WSCHODZĄCY CIEŃ jest czwartym tomem - a ja nadal jestem pod przytłaczająco wielki wrażeniem: jak ten pisarz to zrobił? Przeczytanie tak grubych książek zajmuje bardzo dużo czasu, więc nawet nie chcę myśleć ile trwało pisanie, ile go to kosztowało pracy... i za tę pracę należy się podziękowanie. Tak sobie myślę, że czytelnicy mu dziękują już od lat - i słusznie.


W tym grubasku mamy rosnące napięcie. Śledzimy bohaterów, których znamy, ale i ruszamy na spotkanie nowych. KOŁO CZASU, to rozwojowa seria, która nawet jeśli ma jakieś przestoje, to uzasadnione. Nie wiem o czym mogę tutaj napisać, bo chyba nie powinnam pisać wiele o fabule - wszystko będzie zdradzeniem tego, co każdy powinien odkrywać samemu.


Jeśli ktoś szuka fantasy na długie wieczory i wie, że kocha ten gatunek w jego klasycznie pięknym wydaniu - to proszę bardzo TADAM! KOŁO CZASU! Nie będę wam tutaj mydlić oczu, czasem trudno się brnie przez rozdziały. Dużo jest opisów, długich, rozwiniętych dialogów, ale przecież książka powinna mieć opisy, bo one budują klimat - zwłaszcza w gatunku, jakim jest fantasy. Musimy dobrze poznać przedstawiony świat, bo musimy w niego uwierzyć. Dialogi, tak potężnie, mięsiste składają prze naszymi oczami charaktery bohaterów. Nie wiem jak wy, ale ja chciałabym mieć taki umysł - umysł, który się nie gubi, który tworzy konsekwentnie i spójnie.


Uwielbiam także to wydanie. Tomy prezentują się zjawiskowo na półce - duma! Tak jak już pisałam, polecam każdemu, kto chce zatonąć w innym świecie, w którym tak jak w naszym - trzeba walczyć ze złem.

ciąg dalszy wielkiej przygody
8/10
tom 4
KOŁO CZASU
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

piątek, 29 kwietnia 2022

#recenzjePi "GRODY, GARNKI i UCZENI o archeologicznych tajemnicach ziem polskich" Agnieszka Krzemińska

Pamiętam, że jako mała dziewczynka chciałam być albo archeologiem, albo paleontologiem... nie zostałam alni jednym, ani drugim, lecz mi to nie przeszkadza poszerzać wiedzę z tych dziedzin. Dużo się czyta i mówi o archeologach pracujących w Egipcie, o tym co odkrywają, jest głośno o odkryciach bobu Ameryk, zachodniej Europy itd. Ja jednak chciałam wiedzieć coś o naszych ziemiach - ziemiach, które skrywają wcale nie mniej tajemnic, historii, bogactw. Agnieszka Krzemińska chyba usłyszała to moje "chcenie", bo GRODY, GARNKI i UCZENI, to wprost idealna pozycja dla miłośników wykopalisk.


Nadal podczytuję tę książkę, dawkuję ją sobie, czytam po rozdziale, staram się wyobrazić sobie ekscytację, jaka musiała towarzyszyć archeologom i tym, który odnajdywali jako pierwsi skarby ziem polskich. Chyba najbardziej pobudziły moją wyobraźnię skarby ze Środy Śląskiej - ZŁOTA KORONA rządzi! Jestem oczarowana ogromem bogactw, różnorodnością odkryć i tym, jak wiele ów skarby mówią o tych, co byli przed nami - o naszych przodkach.



Agnieszka Krzemińska ma to coś - ma styl, dzięki któremu czyta się tę książkę jak baśń. Jest w jej pisaniu swoboda i wielka pasja, którą po prostu trzeba się zarazić. Autorka jest szczera, otwarta i przepełnia ją pragnienie przygody - pięknej przygody archeologa.


Książka została także bardzo dobrze podzielona. Rozdziały są krótkie, zgrabnie napisane, ciekawie nazwane. Dzięki tym cechom czytelnik biegnie przez historię z otwartą buzią i nim się oglądnie już jest w połowie.


Jeśli chcecie dowiedzieć się o neandertalczykach, o zdobionych garnkach, o codzienności dni minionych, o skarbach - to nawet się nie zastanawiajcie, to książka dla was! Zadbano o fotografie, o ilustracje - wizualizacja bardzo przyjemna i jak to bywa w takich przypadkach - niezbędna. Będę jeszcze podgryzać z zaciekawieniem - a ciekawość jest z każdą stroną większa... przecież to o ziemi, po której chodzimy.

przygoda z archeologiem
7/10
Wydawnictwo Literackie
π

czwartek, 28 kwietnia 2022

#recenzjePi "SKARB WYSP ANDAMAŃSKICH" Antoni F. Ossendowski (autor), Agnieszka Kuglasz-Siodłak (ilustracje)

Ossendowski, to pisarz, którego powinni znać i młodzi i starzy. Jego życie było jak najbardziej wciągająca książka przygodowa - więc i sam stworzył barwne opowieści. Pisał z doświadczenia, z tego, co zebrał będąc w podróży. Bardzo, ale to bardzo cenię tego autora.

SKARB WYSP ANDAMAŃSKICH skierowany jest do młodzieży, ale myślę, że to błędne kategoryzowanie. Ja, podczas lektury, czułam się jak na wakacjach. Morze, nieograniczona ciekawość i wieka przygoda - to nie może się nie podobać. Jest w tej historii ciepło, słońce, wolność - taka wolność od szarości codzienności.


Uwielbiam u Ossendowskiego jego patriotyzm, jego miłość do Polski, do polskości - piękne! Prawdziwy SKARB! I również w tej książce pisarz wspaniale uczy czytelnika szacunku do Ojczyzny, do swoich korzeni. Zdrowa duma - to odnajdziecie na kartach SKARBU WYSP ANDAMAŃSKICH.


Zauroczeni zostaniecie także opisami przyrody, krajobrazami, lekkością, z jaką nasz główny bohater biega po ziemi nowej, do tej pory mu obcej.


Mamy tu do czynienia z fantastyczną książką przygodową, pełną akcji, odwagi, bohaterstwa. Miło było na chwilę przenieść się w tamtą rzeczywistość i pobyć wśród prawych ludzi. Lecz, tak jak już wspomniałam, to nie tyko przygoda, ale także nauka. Morał u Ossendowskiego jest zawsze i jest też takie zwyczajne, nieprzesadzone wzruszenie.


Książka została przepięknie wydana. Elegancki grzbiet, szycie, twarda oprawa, tasiemka jako zakładka, błękit..... i ilustracje Agnieszki Kuglasz-Siodłak. Warto na chwilę zatrzymać się przy nich, bo mają w sobie czar dawnych lat, jest jakaś taka sentymentalna nuta, którą odnajduję zawsze, gdy sięgam do starych wydań. Oczywiście książkę polecam!

ahoj przygodo!
8/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

środa, 27 kwietnia 2022

#recenzjePi "PIĘKNA" Kerascoët (rysunek), Hubert (scenariusz i kolory)

Okrutna baśń o PIĘKNEJ, która była brzydka. Komiks ten jest obrazem smutnym, jest opisem gatunku "człowiek" - opisem bezwzględnym i przez to celnym, prawdziwym. Wspaniała szata graficzna zmusza "przechodnia" do zatrzymania się, do spojrzenia... jednak, tak jak w przypadku głównej bohaterki, tak i w przypadku tej księgi nie można już o niej zapomnieć, nie można oderwać wzroku.


To, na co się zwraca uwagę w pierwszej kolejności, to oczywiście okładka. Doskonale zaprojektowana, z niemym podtekstem, z iskrą zgubnego, bezmyślnego pożądania. Intensywny, jaskrawy wręcz kolor z mieniącymi się w świetle elementami zachwyca dbałością wykonania, mistrzostwem widzianym w szczególe i w ogóle. Dostajemy także fantastyczny grzbiet, który drapieżnie dopełnia całość projektu.



PIĘKNA sięga do znanych podań, legend o dobrych wróżkach, o księżniczkach, kopciuszkach i wszystko demoluje. Podcina gardło dobrym zakończeniom i tworzy własną wersję popularnych bajeczek. W swej brutalności nawiązuje do kanonu, do BAŚNI BRACI GRIMM, w których każde dobro trzeba wywalczyć, a zło musi się wykrwawić, często zabierając ze sobą niewinne ofiary.



Jednak, czy mamy tu do czynienia z niewinnością? To trudne pytanie, ponieważ Hubert i Kerascoët udowadniają swoim dziełem, że nie ma czystego podziału na dobro i zło, że nie ma czarnego i białego, że nie ma linii, która wyraźnie rozgranicza te dwa żywioły... jest jednak walka, odwieczna... i człowiek, głupi i naiwny, brutalny i chciwy.... Człowiek, który by się nauczyć dobra, musi doświadczyć zła. Trudne doświadczenia budują twardą skórę i uczą bezwzględności, ale bezwzględności dla bezwzględności - i to ma sens.



Kerascoët absolutnie wspaniale zobrazował tę historię. Z wielkim wyczuciem tworzy klimat kreską, zgrabną, ponętną, drapieżną. Jego postaci są pełne życia, ruszają się, mówią, kuszą. Hubert zaś nie tylko stworzył wciągającą i mądrą opowieść, ale także z rozmysłem położył kolory, które nie przeszkadzają w odbiorze, tylko dobitnie podkreślają urok rysunków Kerascoët.



PIĘKNA, to komiks brutalny, ale i dowcipny - na końcu autorzy puszczają oko do czytelnika i piszą swój własny happy end... by go w ostatnim kadrze podważyć, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto uwolni zło. Dostajemy sprytną zabawę PIĘKNEM i BRZYDOTĄ i tym, co tak naprawdę jest ważne i jak należy korzystać z "talentów". Człowiek rodzi się głupi, ale czy umrze głupi - to zależy od niego.

uważaj... czego sobie życzysz
8/10
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π

wtorek, 26 kwietnia 2022

#recenzjePi "Cześć, wszechświecie" Erin Entrada Kelly

CZEŚĆ, WSZECHŚWIECIE, to moje drugie spotkanie z twórczością Erin Entrady Kelly. Pierwszym była baśń oparta na filipińskim folklorze LALANI Z DALEKICH MÓRZ, która podobała mi się, ale mniej niż CZEŚĆ, WSZECHŚWIECIE.

W tej opowieści autorka pokazuje, jak jedno życie splata się z innym życiem i jak jeden człowiek oddziałuje na drugiego człowieka. To ciekawie skonstruowana historia dla młodzieży, która uczy delikatności, radzenia sobie z lękami i pokazuje czym jest prawdziwa odwaga.


Mamy do czynienia z czwórką dzieciaków, które znały się tylko z widzenia, ale pisane było im połączyć się w zaskakującej, mrocznej przygodzie, od wyniku której będzie zależało życie jednego z nich. Podoba mi się fantazja pisarki, jej zdolność wplatana wielu opowieści w jedną, główną opowieść. Książka przesycona jest takimi "legendami", starymi podaniami wypływającymi z różnych kultur i wierzeń. To uczy szacunku do każdej żywej istoty.


Książkę przeczytałam błyskawicznie, świetnie się płynie przez tę historię. Trzeba doceniać tłumaczenie Anny Kłosiewicz... bo w przypadku "Lalani z dalekich mórz" nie wszystko mi grało. Nie wiem, czy była to wina tłumacza... myślę, że raczej tamta książka została napisana słabiej - nie zmienia to jednak faktu, że jedną i drugą polecam.


CZEŚĆ, WSZECHŚWIECIE ukazuje czytelnikowi piękno przyjaźni i smutek samotności. Wskazuje, bardzo dyskretnie, kierunek w jakim najlepiej iść, by się nie zgubić, by dojrzeć do życia społecznego i by zrozumieć, że mimo zła, cierpienia, trudu - WSZECHŚWIAT ZAWSZE JEST PO NASZEJ STORNIE.


Uważam, że okładkę ślicznie zaprojektowana, a za ilustrację odpowiada Diana Karpowicz. Książkę się przyjemnie trzyma w dłoni, ma dobry format i uspokajające kolory. Każdy rozdział opatrzona obrazem lasu - bo to w lesie rozgrywa się główna akcja - akcja jednego dnia.

szukamy się - a WSZECHŚWIAT patrzy
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

#recenzjePi "DRUŻYNA PRZYJACIÓŁ" Sophie Guerrive

Komiks pełen czułości, ciepła i ... przyjaźni. DRUŻYNA PRZYJACIÓŁ, to wspaniała opowieść o sile, jaką czerpiemy z bycia razem. Przecudowne, proste przygody małego niedźwiadka Tulipka, małego węża Krokusia i małej ptaszyny Prymulki. Cała ta wspaniała trójka dzielnie dorasta... w gawrze mamy Tulipka, która piecze smakowite ciasta.


Naszą przygodę zaczynamy od Krokusia, który wyrusza z domu by poznać przyjaciół. Trafia do gawry mamy Tulipka i poznaje niedźwiadka, z którym postanawia zostać i przezimować zimę. Po jakimś czasie, dość nieoczekiwanie wpada do śpiących kominem Prymulka i także szybko zadomawia się. Razem tworzą DRUŻYNĘ PRZYJACIÓŁ, a nad ich bezpieczeństwem czuwa mama Tulipka. Więcej nie zdradzę, bo to trzeba poznać samemu. Ja jestem absolutnie zauroczona!



Sophie Guerrive stworzyła naprawdę piękną komiksową opowieść, która oczarowuje swoim dobrem, poczciwością i prostotą, z której wypływa wielka miłość do siebie i do świata. Jest to też pozycja edukacyjna. Dziecko uczy się oswajać lęki, dziwne dźwięki, zaczyna rozumieć, że wszystko można wyjaśnić i że czasem to, czego się boimy nie jest wcale groźne - lecz groźne się wydaje, bo jest niepoznanie.


Autorka ukazała czytelnikowi także moc, jaką daje wyobraźnia. Możemy także zauważyć, na przykładzie tego krótkiego przecież komiksu - zdrowe rodzicielstwo. Tutaj mama się martwi i czuwa nad dziećmi, ale także pozwala im samodzielnie podejmować decyzje i poznawać świat. Dobrze wiemy, że tylko tak dzieci mogą zdrowo się rozwijać.



Warto także wspomnieć o ilustracjach, bardzo oryginalnych. Podobnie jak historia, którą obrazują i one zachwycają prostotą, spójnością i ciepłem. Wyjątkowo podoba mi się kolorystyka tego komiksu - jest spokojna, pastelowa, delikatna i spójna z treścią. Postaci są charakterystyczne i dzięki temu mały jak i duży czytelnik zapamięta tych uroczych bohaterów na długo i z przyjemnością będzie do nich wracał.


DRUŻYNA PRZYJACIÓŁ została śliczne wydana. Zgrabny format, twarda okładka, świetny papier, eleganckie szycie - klasa! Już nie mogę się doczekać kolejnej części! Liczę, że ukaże się wkrótce, więc wyglądam zapowiedzi Kultury Gniewu w sekcji Krótkie Gatki - wam też to proponuję zrobić.

kochany komiks o kochanych maluchach
8/10
tom 1
DRUŻYNA PRZYJACIÓŁ
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π

niedziela, 24 kwietnia 2022

#recenzjePi "ATLAS ZBUNTOWANY" Ayn Rand

Dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo zmagałam się z tą książką i muszę przyznać, że jeszcze się zmagać będę. Przeczytałam dużo, by od pewnego momentu nastawić się wyłącznie na poznanie historii. Tak, poszłam po szybkości, z którą przebrnęłam przez sporą część - co mnie zmusza do sięgnięcia po tę pozycję jeszcze kiedyś. Muszę się jednak psychicznie nastawić na tak grube dzieło.


Jednak mogę napisać coś o ATLASIE ZBUNTOWANYM, ponieważ jak wspomniałam - szkielet poznałam i bardzo doceniam pomysł, wykonanie, koncepcję, filozofię.... co do filozofii, to czasem miałam pewne problemy z jej przyswojeniem, ale ostatecznie w większości się zgadzam z poglądami Ayn Rand, choć są to poglądy bolesne, często trudne do udźwignięcia i wymagające skupienia, zrozumienia i co ważniejsze - pogodzenia się z ich brutalnością.


ATLAS ZBUNTOWANY, to wieka opowieść, która może przytłoczyć czytelnika, ale na sto procent zostanie w głowie. Podobnie jak ŹRÓDŁO, które przeczytałam od deski do deski - stawia pytania o sprawiedliwość, wolność, wyzysk, inteligencję. Ayn Rand pozostawia nas z wieloma... może nie pytaniami, ale zdecydowanie z wieloma przemyśleniami. Te historie się pamięta, one będą trwać w waszych umysłach i co jakiś czas będziecie o nich myśleć - to ogromna siła tej pisarki. Ona wpływała na poglądy, na opinie czytelników.



Zdecydowanie jest to pozycja interesująca, opowieść niezwykle dopracowania, kunsztownie napisana i mocna w przekazie. Czasem można się z nią kłócić, wykrzywiać się do niej, lecz dobitnie pokazuje, że nie można zaklinać rzeczywistości.


KIM JEST JOHN GALT? Podstawowe pytanie - pytanie, bez którego ATLAS ZBUNTOWANY nie miałby serca. Odpowiedź jest niby prosta, ale to dopiero po dotarciu do pewnego punktu, do pewnej stacji na torach usianych tęsknotą za prawdziwą wolnością i sprawiedliwością. Wolnością tworzenia własnego świata, sprawiedliwością niemal świętą - czyż to nie utopia? Nie - to filozofia.


Wspaniale wydana powieść, która do dzisiaj budzi sprzeczne emocje - z całą pewnością warto! Nie będę czarować - aby ją przeczytać, trzeba się naczytać, ale czyż nie o to chodzi w tej wspaniałej przygodzie z książką? Ja muszę dać jej jeszcze trochę swojego czasu - bo jest nad czym myśleć.

KIM JEST JOHN GALT?
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π