Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 listopada 2022

#recenzjePi "GRA O TRON" (edycja ilustrowana) George R.R. Martin

Długo się zbierałam, naprawdę długo i na moje szczęście nie oglądałam serialowej GRY O TRON, więc mogłam poznawać ten świat prawie że na świeżo - prawie że ponieważ oczywiście coś niecoś do mnie dotarło. Nie mogłam uchronić się przed wielką sławą GRY O TRON, przed recenzjami i opiniami, więc choć weszłam w to uniwersum bez konkretnych faktów, to jednak miałam w głowie całe zaplecze. Ostatnio czytałam i zachwycałam się PANOWANIEM SMOKA, a to też roztacza nowe horyzonty przed czytelnikiem w kontekście samej GRY O TRON.



George R.R. Martin jest mi znany z takich pozycji jak "LODOWY SMOK", którą to książkę bardzo polubiłam, oraz z noweli "W DOMU ROBAKA", który to tekst już mi się nieco mniej podobał. Pisarz ten także odpowiada za redakcję serii DZIKIE KARTY, której przeczytałam jeden tom "TASOWANIE W DŻOKEROWIE" - również mnie ta książka nie zachwyciła, choć sam świat, pomysł na niego mi się podoba. Przechodząc do meritum, styl Martina nie jest moim ukochanym, ale po GRZE O TRON muszę pewne rzeczy na nowo zdefiniować.



Już rozumiem dlaczego ta seria, ten świat fantasy, cieszy się taką popularnością - jest zwyczajnie genialna! Na nowo odkrywa fantastykę, stawia nowe cele i prezentuje odmienną estetykę. TOLKIEN jest moim absolutnym mistrzem i kocham jego twórczość całym sercem, zawsze będzie numerem jeden, ale Martin zrobił przewrót. Choć inspirował się złożonością świata TOLKIENA, to przeformułował główne założenia, zmienił obraz, który w swej formie był czarno-biały, było dobro i było zło i była walka między tymi siłami... u Martina nie ma tego podziału - jest zaś krwawe życie - życie, które można stracić nie walcząc o sprawę, ale walcząc o władzę. Nie będzie naprawdę dobrych a słuszne decyzje nie będą podejmowane przez prawych, ale przez bohaterów o sercach złożonych, wystawionych na pokusy.



Chciwość, zazdrość, pożądanie - to właściwie główne emocje, może jeszcze strach, bo każdy z nich boi się o własne życie i dlatego walczy. Nie jest to lektura, po której poczujemy się lepiej, ale jest to opowieść o świecie, który niestety znamy. Wydarzenie, które są rzekomo fantastyką, fikcją, są głęboko osadzone w rzeczywistości, bo nawet smoki można odpowiednio zinterpretować.



Jednak GRA O TRON w tym WYDANIU ma znaczenie nie tylko ze względu na treść, ale i ze względu właśnie z WYDANIE. To EDYCJA ILUSTROWANA i wygląda fenomenalnie. Podziwiam te obrazy, one rewelacyjnie oddają mrok tej historii i jej spektakularny rozmach. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem dbałości o szczegóły i ilości ilustracji, które dostajemy. Mamy także elegancką dedykowaną tasiemkę-zakładkę, a sama okładka jest przepiękna. Chcę więcej!

podróż się zaczyna
PIEŚŃ LODU I OGNIA
tom I
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

poniedziałek, 28 listopada 2022

#recenzjePi "INNA OPOWIEŚĆ WIGILIJNA" Elizabeth Ann Scarborough

Dickens inspiruje i nie ma się co dziwić. Jego OPOWIEŚĆ WIGILIJNĄ zna chyba każdy. Piękno i ponadczasowość zachwyca małych i dużych, więc i współcześni pisarze pragną pójść w ślady wielkiego mistrza pióra i jednocześnie napisać coś nowego, ale i sentymentalnego. INNA OPOWIEŚĆ WIGILIJNA jest właśnie taką sentymentalną podróżą i w pewnym sensie hołdem złożonym pierwowzorowi - całkiem udanym, choć nie bez błędów.

Elizabeth Ann Scarborough wskrzesiła Ebenezera Scrooge'a i dała mu nową rolę, rolę przewodnika po Bożym Narodzeniu - minionym, obecnym i przyszłym. Główną bohaterką jest Monika Banks, która oczywiście Świąt nie uznaje i dręczy pracowników. Posiada wielką firmę, a wszystko opiera się w niej na komputerach i to właśnie komputery odegrają w tej historii decydującą rolę - rolę magicznego wehikułu.


Styl autorki jest miły, dobrze się to czyta i udało się jej uchwycić "ducha świąt", choć wydaje mi się, że chciała złapać wiele tematów i trochę przesadziła. Fabuła znacząco odbiega od oryginału, choć decydujące elementy pozostały bez zmian - mamy nawet nową wersję Małego Tima. Ogólnie podobało mi się, choć mnie nie zachwyciło.


Książka została bardzo ładnie wydana. Projekt okładki uważam za udany i zachęcający do czytania. To moje drugie spotkanie z inną wersją OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ. Pierwsze było niedawno, a mam na myśli książkę JAK POZNAŁEM ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA? i to był jednak taki plagiat, a tutaj mamy coś ciekawego. Zdecydowanie autorka bardziej się wysiliła.

komputer prawdę Ci powie
Wydawnictwo Zyski i S-ka
π


niedziela, 27 listopada 2022

#recenzjePi "5 Nocy do Gwiazdki" Jimmy Fallon (tekst), Rich Deas (ilustracje)

Przepadam za książkami dla dzieci i szczególnie lubię te świąteczne. Gdy zobaczyłam zapowiedź 5 NOCY DO GWIAZDKI Jimmy'ego Fallon'a wiedziałam, że z wielką przyjemnością ją przeczytam i nie zawiodłam się. Sięgnęłam, przeczytałam, jestem zadowolona.


Treść stanowi wiersz, którego narratorem jest chłopiec czekający na Święta Bożego Narodzenia. Świetnie widać tu dziecięcą niecierpliwość, wielkie podekscytowanie i poczucie, że już za 5 nocy stanie się magia. Niezwykle urocza opowieść i wyjątkowo kochany bohater, któremu dzielnie w czekaniu towarzyszy pies.


Jednak największe wrażenie zrobiły na mnie ilustracje Rich Deas! Są świetnie, pięknie pokolorowane, nastrojowe, z miejsca czytelnik czuje świąteczną atmosferę. Obrazy są duże, przejrzyste i pełne ciekawych szczegółów i mają w sobie humor. Deans rewelacyjnie prezentuje zamysł i dowcip Fallona.


Tłumaczeniem zajął się Michał Rusinek i ogólnie - podoba mi się, choć zamiast GWIAZDKI wolałabym ŚWIĘTA, zwłaszcza, że w oryginale mamy Christmas, a słowo to lepiej, lub przynajmniej tak samo dobrze brzmi z resztą słów w wierszu.


5 NOCY DO GWIAZDKI jest pozycją wydaną pięknie. Wspaniały kolor błyszczących świąteczną czerwienią liter tytułu, piękna okładka, która doskonale wprowadza w czas oczekiwania i elegancki papier, który przyjemnie szeleści i wspaniale pachnie nowością. Bardzo mila i śliczna książeczka od autora, którego wielu zna z dowcipu.

no to czekamy
Wydawnictwo Wilga
π

sobota, 26 listopada 2022

#recenzjePi "Rilla ze Złotego Brzegu" L.M. Montgomery

Choć moimi ulubionymi tomami ANI są pierwsze trzy, to całą serię bardzo lubię i cenię jej magiczną zdolność do ogrzewania mojego serca. Styl Lucy Maud Montgomery jest po prostu czarujący, choć specyficzny, ozdobny, wzorzysty, ale ja lubię to uczucie "bycia w domu", taki przyjazny zakątek w wyobraźni, do którego zawsze zaglądamy, gdy sięgam po teksty tej pisarki.




RILLA ZE ZŁOTEGO BRZEGU, to ostatni, ósmy tom serii, choć mam nadzieję, że Wydawnictwo Wilga wyda jeszcze ANIĘ Z WYSPY KSIĘCIA EDWARDA, a może i inne książki w tłumaczeniu znakomitej Marii Borzobohaty-Sawickiej. Jest to wybitna tłumaczka, dzięki której możemy na nowo odkryć piękno przygód ANI. Uaktualniła tę serię i sprawiła, że czyta się ją łatwo, miło i przyjemnie, czyli tak, jak czytać się powinno.
Osmy tom opowiada o RILLI, najmłodszym dziecku Blythe'ów i szczerze, cały ciężar opowieści jest położony właśnie na tej postaci. Nie wiem, czy jestem tego fanką, ale pisarka tak wybrała i to właśnie dostajemy - historię tej dziewczynki, która staje się kobietą.




Ta część podnosi trudne tematy, na scenę wkracza strach, wojna i łącząca się z tym odwaga. Nie wiem, czy autorka uniosła ciężar tych wydarzeń, ale mimo lekkich niedoskonałości ja odczuła wagę sprawy i zmiana, jaka zachodzi w głównej bohaterce jest dla mnie wiarygodna.


Zdecydowanie polecam wam tę serię, a szczególnie w tłumaczeniu Pani Marii. Wilga ładnie i spójnie zaprojektowało te książki, które naprawdę ładnie prezentują się na półce. Także format jest miły do czytania, a czcionka i papier odpowiednie. Książki są lekkie, więc niezwykle poręczne i mają śliczne kolory.

świetne tłumaczenie i piękne wydanie światowej klasyki
ANIA
tom 8
Wydawnictwo Wilga
π

#recenzjePi "GARDEROBA KRÓLOWEJ historia Elżbiety II i jej strojów" Julia Golding (tekst), Kate Hindley (ilustracje)

GARDEROBA KRÓLOWEJ. HISTORIA ELŻBIETY II i jej STROJÓW, to bardzo ciekawa pozycja zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, których interesuje angielska monarchia i mają sentyment do już świętej pamięci władczyni. Elżbieta II była bez wątpienia niezwykłą kobietą, silną i stanowczą, a także bardzo stylową.


Julia Golding ciekawie opisała życie królowej biorąc za pretekst jej garderobę. tekst jest przejrzysty i można go czytać dziecku, bo utrzymuje zainteresowanie. Dziewczynki będą zachwycone kreacjami i klejnotami królewskimi, z którymi zawsze wiąże się ciekawa opowieść.



Jednak ta książka nie byłaby tak dobra, gdyby nie ilustracje Kate Hindley. Dzięki nim czytelnik może podziwiać kolory, kształty, kroje, a nawet fakturę strojów. Widzimy również ewolucję stylu Elżbiety II, co jest niezwykle ciekawe. Łatwo zauważyć, że była to kobieta konsekwentna zarówno w budowaniu autorytetu monarchii, jak i tworzeniu swej garderoby.


Ta książka, to świetne źródło informacji o królowej i o tym, czego dokonała i w co się ubierała. Każdy strój wiąże się z jakimś ważnym wydarzeniem z jej życia i z życia Anglii. Rozpoczynamy podróż przy chrzcielnicy by towarzyszyć jej do późnej starości.... ach i nie możemy zapominać o jej psach rasy corgi. Są obecna na stronach tak, jak były obecne w jej życiu.


GARDEROBA KRÓLOWEJ jest świetnie wydaną pozycją, którą się pięknie prezentuje. Okładka jest wyborna, stylowa, ze złoceniami. Myślę, że to dobry pomysł na prezent i dla dużego i dla małego. Interesująca i ładna rzecz, która przekazuje historię.

stroje, klejnoty i cały ten królewski szyk
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

piątek, 25 listopada 2022

#recenzjePi "NAWIEDZONY DOM" Virginia Woolf

Bezkompromisowe i brutalne, ale też i delikatne - takie właśnie są opowiadania Virginii Woolf ze zbioru NAWIEDZONY DOM. Każda postać inna, każda mocno nakreślona, gesty i słowa są zaś obrazem duszy, która często - w tym świecie rzekomej fikcji pisarki - kona.


Naprawdę trudno jest opisań to, co przeczytałam. Jest w tej książce taki wachlarz emocji, takie huśtawki nastroju, takie bolesne analizy ludzkiej psychiki, że właściwie nie da się jednoznacznie stwierdzić, o czym są te opowiadania. Prawdę będzie, że są o tym, o czym myśli czytelnik, bo one są wręcz skrojone pod czytelnika.


NAWIEDZONY DOM jest fascynujący, ponieważ przedstawia kompletny zbiór opowiadań Woolf. Dzięki temu możemy śledzić literacki rozwój tej wybitnej kobiety. Trzeba jednak podkreślić, że WCZESNE OPOWIADANIA, są równie wybitne, co te najdojrzalsze, najpóźniejsze. Różnice nie są w mocy przekazu, ale raczej w stylu, który im dalej, tym wkracza na granice jawy i snu.


Virginii Woolf czytałam z tej pięknie wydanej, w świetnej szacie graficznej serii jeszcze znakomite FALE. Mogę śmiało napisać, że chętnie przeczytam wszystko tejże pisarki. Jej pióro wkręca, wwierca się w umysł i pozostawia chaos... jednak z tego chaosu zaczyna wyłaniać się światło, czyste, mocne, za którym warto podążać.


Bardzo wam polecam ten zbiór. Nie są to teksty łatwe, mogą wydać się depresyjne, ale nie dajcie się tej iluzji, bo za mgłą bezsilności kryje się siła i prawda, przed którą nie warto uciekać... Bohaterki wielu z tych opowiadań, to kobiety i to kobiety rożne, mądrzejsze i głupsze, ale zawsze silne. Są też oczywiście mężczyźni i jest też polityka, ale pokazana życiowo, z innej niż zazwyczaj strony. Zdecydowanie teksty do przemyśleń.

pióro autorki wybitnej w krótkiej formie objawione
Wydawnictwo Literackie
π


środa, 23 listopada 2022

#recenzjePi "Jak poznałem Świętego Mikołaja" Ben Miller (autor), Daniela Jaglenka Terrazzini (ilustracje)

To już ten czas, gdy mam ochotę nastroić się świątecznie. Takie miłe czekanie na Wesołe Święta. Sięgnęłam więc po "Jak poznałem Świętego Mikołaj" Bena Millera. Ta książka mnie zaskoczyła, bo jest wręcz lustrzanym odbiciem OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ Dickensa, tylko nieco zmodyfikowanym.


Głównym bohaterem jest, poza chłopcem, który spotyka Świętego Mikołaj, elf Torvil. Tenże elf przezywa przygody na wzór przygód Ebenezera Scrooge'a i przechodzi przemianę. Ze zrzędy staje się serdecznym, kochającym Święta elfem... który będzie także kimś jeszcze - kimś dobrze znanym wszystkim dużym i małym.



Opowieść oczywiście jest dobra, bo pierwowzór jest doskonały. Miller przerobił ją na swój sposób, ale ogólnie historia ta jest praktycznie identyczna w odniesieniu do źródła. Dobrze mi się to czytało, choć trochę się dziwiłam, że autor zdecydował się na aż takie podobieństwo - podobieństwo absolutne, tylko zamiast duchów mamy np. renifera, a zamiast Ebenezera - elfa, jest nawet uciemiężony pracownik i jego biedna rodzina.


Styl jest miły, lekki i niewymagający, dobry dla dzieci. Książka ma odpowiednio dużą czcionkę, więc będzie idealna na samodzielną lekturę dla małego czytelnika. Rzeczywiście zastanawia mnie to ogromne podobieństwo do OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ, bo przez to czytelnik, który zna oryginał nie jest w stanie czytać jej z zaciekawieniem, ponieważ zna wszystkie odpowiedzi na wszelkie fabularne pytania.


Bardzo podobają mi się ilustracje wykonane przez Daniele Jaglenke Terrazzini. Są one wielką ozdobą tej książki, mają świetny klimat, a elfy narysowane są sprytnie, magicznie i z charakterem. Ilustracje zdecydowanie pomagają tej opowieści, urozmaicają ją i uszalchetniają.

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA w nowej wersji (elfickiej)
Wydawnictwo Wilga
π

wtorek, 22 listopada 2022

#recenzjePi "PANOWANIE SMOKA" George R.R. Martin, Linda Antonsson, Elio M. García jr.

Cóż ja mogę napisać? Ta książka jest niesamowita! ja jeszcze nie czytałam książki, materiału źródłowego serialu RÓD SMOKA, ale myślę, że sięgnięcie najpierw po PANOWANIE SMOKA ILUSTROWANA HISTORIA DYNASTII TARGARYENÓW TOM I było decyzją wręcz doskonałą. To wyjątkowo dobre kompendium wiedzy, które świetnie wprowadza w świata stworzony przez George'a R.R. Martin'a.


Oczywiście w oczy rzuca się WYDANIE, które jest obłędnie piękne. To chyba jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie ostatnio wdziałam. Format jest wielki, a papier albumowy, z najwyższej póło. Wszystko to sprawia, że ilustracje (cala masa ilustracji) zawarte w tej publikacji wyglądają fantastycznie. Każdy detal, każdy niuans - patrzy się na to i nie chce się przestać.



Już sama okładka sprawia, że nie można przejść obok niej obojętnie. czy wy widzicie tego rozwścieczonego smoka?! Co za moc! Kolory są idealne, pięknie stonowane, świetnie dobrane. Nad ilustracjami pracowała cała armia artystów. Moją ulubioną jest chyba ta Allena Douglasa ze strony 87, ale nie da się wybrać najlepszej, bo wszystkie są świetne. Bez dwóch zdań warto mieć tę książkę chociażby ze względów estetycznych, także każdy kto kocha sztukę ilustratorską będzie mial tu prawdziwą ucztę.


Jednak obrazy, to nie wszystko. Mnie bardzo podoba się przejrzystość z jaką autorzy opisują dzieje RODU SMOKA. Jest to trochę taka książka historyczna - tylko, że historia jest fantastyczna. Może nie czyta się tego łatwo, ponieważ fakty mogą czasem przygnieść, a poziom brutalności, ilość wojen, potyczek, śmierci - onieśmiela, ale w końcu taki jest Martin i za to go kochamy....


Nie da się oddać słowami tego, jak ta książka jest rewelacyjna, jak świetnie wygląda i jaką perełką będzie w prywatnej biblioteczce... ja ogromnie się cieszę, że ją mam w swoim zbiorze. Nie czytałam jeszcze wiele Martina, ale teraz czytam GRĘ O TRON i zamierzam poznać co się da... choć to będzie trwało, ale też jest już niejako "współczesną klasyką fantasy", więc trzeba.


Czy polecam? Wydaje mi się, że nawet nie muszę, bo gdy zobaczycie ją w księgarni, to sami zobaczycie, że jest na czym zawiesić oko. Ja wprost przepadam za ilustracjami - a tych jest tu ilość wielka... Tak! Oczywiście, że polecam. Piękna rzecz i świetne wprowadzenie do uniwersum Martina.... a to TOM I.... więc będzie kolejny.

fantastyczna - ognista pozycja
tom I
ILUSTROWANA HISTORIA DYNASTII TARGARYENÓW
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π