Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 marca 2022

#recenzjePi "ENOLA HOLMES sprawa osobliwego wachlarza" Nancy Springer

Wreszcie wróciłam do jednej z moich ulubionych serii i zamierzam poznać ją do końca - na jednym oddechu. ENOLA HOLMES, to wyjątkowa bohaterka, której się kibicuje i z którą łatwo można się utożsamić. Ma w sobie siłę, o jakiej można śnić - to inspirująca i mądra postać, stworzona z rozmysłem.


W SPRAWIE OSOBLIWEGO WACHLARZA powracamy do znanych nam bohaterów. Nie tylko ENOLA spaja tę serię, ale cała gromada interesujących osobowości. Są to książki napisane z lekkością, a ten tom, podobnie jak poprzednie, przekazuje coś więcej, niż tylko ciekawą i wciągającą zagadkę kryminalną.



Pierwszoosobowa narracja sprawia, że wręcz czujemy na karku oddech tej zbuntowanej dziewczyny. Nie jest to zwyczajny bunt - to bunt epokowy, właściwy, słuszny. Tyle ile energii bije z tej bohaterki - trudno opisać. Ta część ponownie przeniosła mnie do Londynu Sherlocka TFU Enoli - się rozumie.



Podoba mi się rozmach, dbałość o szczegóły, pieczołowite łączenie charakterów. To wspaniała odskocznia od smutnego świata.... choć świat ENOLI też wcale łatwy nie jest.



Cóż może kryć się za osobliwym wachlarzem? Jaką tajemnicę skrywa dziewczyna? I gdzie leży szczęście? Do tych pytań dochodzi wartka akcja i mrożące krew w żyłach ucieczki... i pogonie. Czy tym razem basza sprytna bohaterka rozwiąże sprawę i czy umknie swoim braciom? Czyli.... czy wystrychnie ich na dudków? A może będzie potrzebować pomocy?



Rewelacyjnie wydana seria, każda książka cudownie się prezentuje! Jestem zachwycona szatą graficzną i cieszę się, że mogłam spędzić miło czas w towarzystwie siostry Sherlocka Holmesa. Wszystkim polecam - bo to rozrywka dla każdego, bez względu na wiek.

cóż to za brzydki wachlarz dzierży panna w dłoni
8/10
tom 4
ENOLA HOLMES
Wydawnictwo Poradnia K
π

wtorek, 29 marca 2022

#recenzjePi "NA GORĄCYM UCZYNKU duchy artystów" Joanna Jurgała -Jureczka

Znakomite perełki z życia polskich artystów - z życia, które minęło, ale które wpisało się w życie współczesnych. NA GORĄCYM UCZYNKU, to książka angażująca, zaskakująca, troszkę skandalizująca i wciągająca bardzo. Zbiór opowieści o ludziach, którzy mieli wpływ na Polskę, którzy w Polsce i na polskości budowali swoje marzenia. Nie zawsze było łatwo - a może raczej zawsze było trudno... ale było warto.

Joanna Jurgała Jureczka przedstawiła przepastny zbiór ciekawostek, napisany w przyjemnym stylu, tak przystępnym, że czyta się to jak świetnie skrojoną fikcję. W niektóre rzeczy aż trudno uwierzyć, ale poznanie tych historycznych artystycznych smaczków jest niezwykle interesujące.


Konopnicka, Sienkiewicz, Mickiewicz, Ochorowicz... i inni. Wiemy o nich coś? Tak, wiemy "coś", ale widzieć warto więcej. Książka ta została bardzo dobrze podzielona. Mamy krótkie rozdziały, inteligentnie zaprezentowane, dzięki czemu lektura ta nie męczy, nie zarzuca czytelnika masą faktów, a raczej literacko otula.


Ja bardzo lubię wszelkie biograficzne pozycje, lubię czytać o ciekawych ludziach - a tutaj mam wielu ciekawych ludzi, samych ciekawych. NA GORĄCYM UCZYNKU odkrywa kulisy pracy twórczej, artystycznej czasów minionych. Świetna pozycja dla każdego, kto spragniony jest wiedzy niepopularnej, dla każdego, kto lubi odkrywać tajemnice... a tajemnic tu jest trochę.


Duchy? Też są! A co! Są i straszą i nawet się fotografują. Właśnie! FOTOGRAFIE! Dostajemy przepiękne, stare zdjęcia, które ożywiają słowa i wywołują zdumienie, bo przecież to już historia, bo już nie ma takich ludzi, takich fantazji, takiej duszy. Bogato ilustrowana, fotograficznie przepełniona książka - wydana znakomicie, wybitnie elegancko, ze smakiem. Warto!

odkryjmy rzeczy dawne
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π

poniedziałek, 28 marca 2022

#recenzjePi "Lisy nie kłamią" Ulrich Hub (autor), Heike Drewelow (ilustracje)

Urlich Hub już mnie przyzwyczaił do opowieści metaforycznych, podszytym głębokim sensem, do karykatur rzeczywistości opisanej słowem dla dzieci. To autor wyróżniający się, błyskotliwy, posiadający niepowtarzalny styl - rozpoznawalny po pierwszym zdaniu. I wreszcie, to autor dla każdego, bo jego opowieści dla dzieci, są tak naprawdę opowieściami dla dorosłych.


LISY NIE KŁAMIĄ, to kolejna, mocna pozycja na liście jego dzieł - i chyba najlepsza z tych, które czytałam. Tyle ile jest tu odniesień, uszczypliwości do ludzkiej natury, do kondycji moralnej, intelektualnej i duchowej współczesnego homo sapiens... oj jest w czym wybierać. Cała plejada "gwiazd".


W tej konkretnej książce mamy grupę "zwierząt" czekających na swój lot... lot, który się z niewyjaśnionych przyczyn opóźnia. Tygrys, gęś, dwie owce, małpa i panda, a do tego pies - gwarant bezpieczeństwa na lotnisku... cała ta gromada będzie musiała stworzyć ze sobą relację, a na to wszystko wejdzie na scenę lis... który nie kłamie - bo lisy nie kłamią. A może wszystkie zwierzęta kłamią?


Zaskakująca fabuła, którą Hub bawi się z czytelnikiem, z naszymi oczekiwaniami, z naszymi skojarzeniami - to fantastyczne! Jest w tym inteligencja i przewrotność, które sprawiają, że stajemy się bezpośrednimi uczestnikami całego zamieszania.


Kłamstwo - słowo klucz. Żyjemy w kłamstwie? Dobrze nam w kłamstwach, które tworzymy? Wierzymy w kłamstwa, bo czujemy się bezpieczniej? Chcemy być inaczej, lepiej postrzegani, więc kłamiemy? Ufamy papierkom, które podbił urzędnik - podbił nasz papierek, więc jesteśmy wyjątkowi? Bez papierka od urzędnika jesteśmy nic nie warci? Wierzymy w te kłamstwa biurokracji? Wierzymy w świat, który ktoś dla nas wymyślił? Wierzymy i widzimy tylko tańczące cienie na ścianie jaskini, gdyż do wyjścia odwróceni jesteśmy plecami? Jesteśmy?


LISY NIE KŁAMIĄ w gruncie rzeczy jest książką wstrząsającą, choć pełną humoru - dla dorosłego jest to jednak humor gorzki. Za to cenię Huba, który znalazł swój własny język, język baśni, by opowiedzieć o trudach życia naprawdę.


Na koniec napiszę coś o wydaniu, a wydanie jest świetnie. Twarda okładka, miła w dotyku, gruby, przyjemny papier, piękne szycie i ilustracje Heike Drewelow - ilustracje rewelacyjnie, skrótowe i przez to silne, oddziałujące na wyobraźnię, podkreślające humor opowieści i jej karykaturalny wydźwięk. Dobra rzecz!

kłamią - czy nie kłamią?
7/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π

niedziela, 27 marca 2022

#recenzjePi "MNIEdźwiedź" Noemi Vola

Książeczka o poważnym problemie - o problemie, który znamy wszyscy. Jedni znają go lepiej i spotykają się z nim częściej... nawet codziennie - inni tylko "od święta", ale każdy dobrze wie, gdy nadchodzi. I nie można się przed nim schować. Tego gościa nie da się nie wpuścić do domu. On jest jak złodziej, który kradnie słońce - to smutek, to żal, to rozczarowanie... to depresja.


MNIEdźwiedź Noemi Vola, to pozycja raczej dla starszego czytelnika. Niby wydana, jak książeczka dla dzieci, ale w treści, w swoim głębokim przesłaniu - jest dla dorosłych. Nawet ilustracje są - moim zdaniem - skierowanie bardziej dla dojrzałego czytelnika. Nie oznacza to oczywiście, że nie można czytać tej książki dziecku, że dziecko nie może poznać MNIEdźwiedzia - otóż może! Nawet jestem bardzo ciekawa, jak młody czytelnik odbierze tę historię, a można ją odbierać dwojako.



Po pierwsze - jako opowieść o dziwnym, niemiłym NIEDŹWIEDZIU, który nie rozumie, że jest okropny i wpycha się tam, gdzie go nie chcą. Może to być nawet do pewnego stopnia zabawne, bo jest przewrotne.
Po drugie - jako depresję. Ciemny, podążający za człowiekiem cień. Niebezpieczną wizję, z którą trzeba walczyć. Złe myśli, łzy, wieki żal i rozczarowanie życiem. Trudny temat - trudny, lecz niestety.... zdaje się, coraz bardziej powszechny.



Zdecydowanie jest to ciekawa pozycja, artystycznie oryginalna i pozwalająca na zobrazowanie lęku. Na jego ucieleśnienie. Trochę nie podobało mi się słowo NIENAWIDZĘ, bo choć rozumiem, że chodzi o depresję, to jednak, gdy ów depresja przybiera postać niedźwiedzia, słowo "nienawidzę" brzmi okropnie radykalnie. Jest to jednak uzasadnione - tylko ja inaczej bym określiła tę "nienawiść".


Literacko jest prosto. Tu bardziej chodzi o ilustracje i sam szkielet, sam problem, niż o literackie uniesienie - więc pięknych zdań się nie doszukujcie. To zabieg celowy i ma spełniać określoną funkcję. Dla mnie była to książeczka interesująca i "poczułam ją", że się tak wyrażę. Poczułam, tak jak można poczuć smutek.

jest taki gość, który wchodzi bez pukania
7/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π

sobota, 26 marca 2022

#recenzjePi "DOM NA SKRAJU KLIFU" Alex Cotter

Klimat - jest. Nieoczekiwane zwroty akcji - są. Przemiana bohaterów - jest. Silne emocje - są. Przesłanie - jest. DOM NA SKRAJU KLIFU, to świetna książka, która wciąga, wzrusza i uczy, czym jest rodzina i co jest w życiu najważniejsze. No i.... tajemnica.... też jest.


Alex Cotter pokazał, że można pisać dla dzieci nie wykluczając dorosłych. Odbiorcą może być każdy po powiedzmy... dziewiątym roku życia. Wielką zaletą tej opowieści jest świat przedstawiony, który na początku wydaje się zupełnie inny - niż na końcu. Czytelnik razem z główną bohaterką przechodzi przemianę i uczy się rozróżniać prawdę od wyobrażeń.


DOM NA SKRAJU KLIFU zaskakuje. Tutaj nic nie jest takie, na jakie wygląda. Mamy starą, walącą się Strażnicę z niepokojącą przeszłością i duchem w piwnicy. Mamy dzieci, które zmagają się ze zniknięciem taty... ale wciąż przepełnia ich nadzieja, że ojciec powróci. Mamy cierpiącą na depresję matkę, a dzieci muszą podejmować decyzje za dorosłych. Czy w tym świecie będzie miejsce na dobre zakończenie?


Książka wciąga i trudno się od niej oderwać. Wizja skarbu ukrytego w domu, czy niedaleko niego - rozpala wyobraźnię. Niepojące zniknięcie głowy rodziny, a potem także zniknięcie małego chłopca sprawiają, że czytelnik wręcz zostaje zmuszony do czytania. Wprawdzie pewna wskazówka mówiąca "gdzie jest skarb?" dość szybko naprowadza odbiorcę na rozwiązanie, lecz nie o to tu chodzi - tu chodzi o RODZINĘ.


Zdecydowanie polecam! Piękna, ładnie napisana opowieść, która na pewno was zaskoczy. Mamy tu także wspaniały polski akcent - cudownie się to czytało. Jeśli chcecie na chwilę oderwać się od własnych problemów i od problemów "świta" (a świat ma ostatnio ich dużo), to gorąco zachęcam do lektury DOMU NA SKRAJU KLIFU.

gdzieś tam jest skarb - tylko czy jest nim złoto?
8/10
Wydawnictwo Wilga
π

piątek, 25 marca 2022

#recenzjePi "Na jednej linie" Wanda Rutkiewicz


Wyjątkowy zapis miłości Wandy do gór. Wspaniałe świadectwo wytrwałości, zawziętości, siły, uporu, ale także czułości, pokory i umiejętności współpracy, która wcale nie jest łatwa i zdaje się trudniejsza z każdym krokiem zbliżającym człowieka ku szczytom.



NA JEDNEJ LINIE, to zapiski osoby wybitnej, osoby, która oddała życie pasji do ostrej grani - dosłownie ODDAŁA ŻYCIE... i jest w tej relacji coś pięknego, bo jest w niej prawda. Tutaj nie ma romantycznego wydźwięku - tu jest twarda skała i ciągła z nią walka. Choć może nie walka - może bardziej związek małżeński z górą. Jakkolwiek to brzmi dziwne, to uważam, że świetnie oddaje ścieżkę życiową, którą wybrała Wanda Rutkiewicz.


Książka ta ma wymiar wręcz historyczny. W jej kartach ukryli się prawdziwi górscy bohaterowie - ludzie, o których nie tylko Polska, ale i cały świat, zwłaszcza ten związany z górami - nigdy nie zapomni. Tutaj ścierają się ambicje jednostki z ambicjami zespołu. Jest też kobieca siła twórcza, niezwykła, wręcz rzadko spotykana wytrwałość. Rutkiewicz szła pod prąd, ona się nigdy nie poddawała i choć czasem mogła być cóż... denerwująca dla współtowarzyszy, to chyba już tak jest ze wszystkimi wielkimi. Chyba tak...



Dla mnie to była rewelacyjna lektura. Od zawsze podziwiałam Wandę, a jej nazwisko towarzyszyło mi od malutkiego, bo od malutkiego jestem związana z górami. Tatry, to mój dom i pierwsze kroki stawiałam wśród szczytów. Znam tę miłość. Znam to uzależnienie - bo kto raz pokocha i zrozumie góry... ten już zawsze będzie żył od wyprawy do wyprawy.


Bardzo polecam tę książkę, a już na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich związanych z wspinaczką. Rutkiewicz, to autorytet - a jej dziennik pokazuje nie tylko drogę do spełnienie, lecz także skomplikowane międzyludzkie relacje, które w ekstremalnych warunkach... cóż... są ekstremalne - ale są też ekstremalnie ważne... ratują życie... bo w końcu jesteśmy "na jednej linie".

marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia
8/10
Wydawnictwo ISKRY
π


czwartek, 24 marca 2022

#recenzjePi "Żegnaj, Niedźwiadku" Jane Chapman

Piękna, wzruszająca i co najważniejsze - bardzo mądra książeczka, która zachwyci nie tylko dziecko, ale i dorosłego. ŻEGNAJ, NIEDŹWIADKU od pierwsze strony, od pierwszego zdania, trafia w serce: "Niedźwiadek umarł w pewien piątek..." Jest to tak wstrząsająco proste zdanie, że w pierwszej chwili zastanawiałam się, czy dobrze je przeczytałam... i tak, dobrze je przeczytałam i znaczy dokładnie to, co znaczy... Niedźwiadek umarł.


Jane Chapman porusza niezwykle ważny temat. Żałoba po stracie kochanej istoty, przyjaciela. Wcześniej, czy później, każde dziecko doświadczy tego bólu. Może zdechnie wierne zwierzątko... a może umrze ktoś bliski. To się zdarza i z tym trzeba sobie jakoś poradzić. Omijanie tego i innych trudnych tematów wcale nie pomaga małemu człowiekowi. Dziecko rozumie więcej niż nam, dorosłym się może wydawać.



ŻEGNAJ, NIEDŹWIADKU, to książeczka - pomimo tak smutnej rzeczywistości - ciepła i pełna radości. Tak! Pełna radości. Dlaczego? Bo śmierć jest pewna, ale to od nas zależy, czy damy się jej przytłoczyć, czy może będziemy pamiętać naszych przyjaciół? Może będziemy wspominać ich i ich uśmiech? I to co zrobili w życiu pięknego? I jak nam wielokrotnie pomogli przetrwać trudne chwile? Tak! Nasi przyjaciele, nasi bliscy będą żyć, dopóki żyć będzie pamięć o nich.


Jane Chapman stworzyła ważną opowieść i wspaniale ją zilustrowała. Książeczka jest wspaniale wydana. Twarda okładka, piękne kolory, czułe obrazy, duży format - wspaniała! Bardzo polecam. I jest to idealny przykład, że książki dla dzieci nie muszą być słodkie, lekkie i przyjemne. Ja bardzo cenię takie pozycje, które nie boją się trudnych tematów i wierze w to, wiem, że dzieci także takie opowieści kochają i to właśnie z takimi nie mogą się rozstać i o nich pamiętają... do końca.

odszedł, ale dla nas wciąż żyje
8/10
Wydawnictwo Wilga
π