Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 czerwca 2021

#recenzjePi "REGULAMIN NA LATO" Shaun Tan


Shaun Tan nigdy nie zawodzi! Każda jego książka jest wyjątkowa, pokazuje świat z nieco innej perspektywy. Artysta dostrzega to, co ukryte, nieoczywiste i w doskonałym stylu przenosi te swoje obserwacje na papier. Talent! Wielki talent!



"REGULAMIN NA LATO", to kolejne jego dzieło, obok którego nie da się przejść obojętnie. Każda strona, to ilustracja, która ma w sobie piękny niepokój. Są to obrazy dziwne, metaforyczno-oniryczne. Tekstu dostajemy maleńko, są to tylko pojedyncze zdania, przestrogi, a może raczej zasady - REGULAMIN - którego nie możemy łamać jak np. "Nigdy nie upuszczaj słoika."



To nie jest łatwa w odbiorze pozycja. Ona wymaga od nas zaangażowania, zastanowienia, czasu. Niby do czytania niewiele, a do przemyśleń ogrom treści. Autor serwuje nam tu surrealistyczne obrazy, które mają za zadanie poruszyć wyobraźnię, ale i pokazać świat z perspektywy dziecka. Dziecka, które jest ciekawe, pełna życia i nastawione na ciągłą przygodę. Dziecka, które bywa wściekłe, rozczarowane, smutne... a czasem piekielnie samotne. To opowieść o radzeniu sobie z LATEM, z czasem wolnym, i w ogóle z czasem w zabieganym do granic możliwości świecie. Nasz bohater wraz ze swoim starszym bratem szukają zasad, które pomogą im przetrwać w dżungli dorosłych.




To przepiękna podróż w głąb duszy małego człowieka, próbującego zrozumieć wielki świat. Olśniewające obrazy, które zapadają w pamięć, są z pozoru irracjonalne, ale gdy się im przyjrzymy, to zaczynamy dostrzegać coś poza dziwnym stworami - zaczynamy dostrzegać sens.



Kolejny wspaniały album Tana, w doskonałym wydaniu. Zabawa kolorem w tej książce jest mistrzowska. Bohaterowie mimo nierealności zdarzeń - reali do bólu. Wszystko tworzy niepowtarzalny klimat - klimat LATA z przeszłości, LATA z młodości, LATA wyobrażonych przeciwników i LATA prawdziwych wrogów. LATA, które było udziałem nas wszystkich.

oczy dziecka widzą inny świat
8/10
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π


poniedziałek, 28 czerwca 2021

#recenzjePi "HOTEL DZIWNY Jego Wysokość Król Grzybów" Florian i Katherine Ferrier


Trzeci tom komiksów serii HOTEL DZIWNY, z których ja niestety nie czytałam pierwszego, ponieważ jest już... co za pech... niedostępny (miejmy nadzieję, że Kultura Gniewu go wznowi). Ta seria jest przemiła, ciepła i posiada uroczych bohaterów. Zakochałam się w kresce - ilustracje się piękne. Katharine Ferrier wspaniale wykreowała obrazem postaci tak uprzejme, że się buzia cieszy.



Oczywiście niezmiennie moim ulubieńcem jest Kaki, ale to nie powinno nikogo dziwić, bo jest to główny bohater, który rządzi całą akcją. Jest zabawny, leniwy, trochę denerwujący, ale ma dobre serce i jest... kochany! Choć daje się we znaki, to mieć takiego przyjaciela, to skarb.




W tomie "Jego Wysokość Król Grzybów" do HOTELU DZIWNEGO zapukała jesień (moja ulubiona pora roku). Wszyscy robią konfitury... prawie wszyscy... Kaki oczywiście się obija i wykręca od wszelkiej pracy. Marietta jednak go dopada i wysyła go do lasu po jeżyny. Kaki jak to Kaki wpada w kłopoty, które na początku kłopotami się nie wydają, ponieważ zostaje Królem Grzybów. Wszystko przybiera komicznie tragiczny wymiar, a Kaki staje się karykaturą władcy, aż mu ta korona zaczyna poważnie ciążyć. Co z tego wyniknie - przeczytajcie sami.



Polubiłam tę serię i ogromnie urzekł mnie pomysł HOTELU DZIWNEGO. Komiksy wydano pięknie i są idealne dla dzieci. Dobre, ciepłe, po prostu miłe - a to już bardzo wiele. Ja polecam i będę wyglądać tej jedynki i czwórki, która chyba jest ostatnia... niestety.

królowanie to ciężka praca
7/10
tom 3
seria HOTEL DZIWNY
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π


niedziela, 27 czerwca 2021

#recenzjePi "NIESAMOWITY PRZEWODNIK PO WSZYSTKIM" Terry Denton


Ta książka jest naprawdę F A J N A. Zabawna, pełna ilustracji, dowcipnych bohaterów - koń i ptak wymiatają - którzy prowadzą nas przez bibliotekę wiedzy o wszystkim. Terry Denton ma dar tłumaczenia rzeczy skomplikowanych w łatwy sposób, a co ważniejsze, dzieci się przy tych wywodach nie nudzą.


Lecz to nie jest książka wyłącznie dla dzieci, bo ja dowiedziałam się z niej masy ciekawych ciekawostek. Podane w uroczy, niebanalny sposób prowokują do myślenia i zadawania pytań. Uważam, że gdy przeczyta się ten "NIESAMOWITY PRZEWODNIK PO WSZYSTKIM", to będzie się błyszczeć wśród znajomy i uchodzić za bardzo oczytanego homo sapiens.




Co do niektórych rozdziałów miałam pewne zastrzeżenie, bo autor podaje jako pewnik rzeczy, które nie są pewne na sto procent. Cóż... nadal tak naprawdę nie wiemy jak powstał nasz gatunek - nasze pochodzenie to ciągła zagadka i wcale nie jest takie pewne, że mamy coś wspólnego z małpami (choć niektórzy z pewnością pochodzą od pawianów). Po porostu, są kwestie, które wymagają zaznaczenia, że prace nad ustaleniem ostatecznej odpowiedzi trwają - tylko tyle.




Przewodnik ten potrafi rozbawić i zaskoczyć, ale przede wszystkim uczy. Uwrażliwia na kwestie chociażby środowiskowe, pokazuje jak ważna jest woda, jak wygląda Wszechświat, prowadzi nas przez erę dinozaurów i kończy na naszej, ludzkiej egzystencji. Mamy też sporo o kupach i pierdzeniu - są to rozdziały wyjątkowo interesujące. I co jeszcze? Ach CZAS - dajmy czasowi czas.



Książka została świetnie wydana. Twarda oprawa, przyjemny papier, moc POWTARZAM moc ilustracji. Na każdej stornie dowcip, a WSTĘP i ZAKOŃCZENIE - urocze. Miło mieć taki PRZEWODNIK u siebie.

wiem wszytko - noooo prawie
7/10
Wydawnictwo Zyski i S-ka
π


piątek, 25 czerwca 2021

#recenzjePi "BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA 2. opuszczony dom" Marcin Podolec


Drugi tom przygód Bajki i Wiktorii za mną i jestem bardzo zadowolona. To - podobnie jak tom pierwszy - ciepły, trochę wzruszający i pełen psiej miłości komiks dla dzieci, który z przyjemnością przeczytają również dorośli.


Tym razem trafiamy do OPUSZCZONEGO DOMU, w którym wszystko jest dziwnie znajome. Nasi bohaterowie odbywają swoistą podróż do przeszłości. Jest to, w odróżnieniu od jedynki, bardziej wspomnieniowa historia, która zabiera nas do źródeł problemu KOŃCA ŚWIATA i do opowieści o tym, jak to nasi bohaterowie radzili sobie przed ów apokalipsą.




Marcin Podolec ujął mnie podejściem do tematu katastrofy globalnej. Posłużył się wstrząsającymi wydarzeniami, by jednocześnie pokazać dziecku, że gdy ma się przy sobie "dobrą duszę", to każdą katastrofę można przetrwać.



Lubię kreskę autora, bo jest bardzo spójna, konsekwentna i prezentuje nią wiele szczegółów, wielką pomysłowość. Komiks jest prosty, ale jednocześnie głęboki, a relacja dziecka z psem tworzy niepowtarzalny, pełnej zaufania i bliskości klimat. Twórcy udało się skonstruować wiarygodne postaci, których wzajemna relacja jest... cóż... wiarygodna.



To co mnie jeszcze zachwyca, to wydanie. BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA jest wydawana znakomicie. Uwielbiam okładki tych komiksów, jakość wydruku, twardą oprawę - S U P E R . Uważam, że warto sprezentować te książki dziecku.

opuszczony dom, a mieszkają w nim... wspomnienia
7/10
tom 2
seria BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π


czwartek, 24 czerwca 2021

#recenzjePi "Ania z Avonlea" Lucy Maud Montgomery


Najbardziej znana jest oczywiście "Ania z Zielonego Wzgórza", a to błąd! Cała seria jest genialna, piękna i wartościowa. Dzisiaj przychodzę ze słowem o drugim tomie - "Ania z Avonlea", czyli opowieść o perypetiach sympatycznej rudowłosej dziewczynki, która już nieco podrosła i stawia pierwsze kroki w zawodzie nauczycielki,właśnie w Avonlea.



Zachwycam się ciepłem bijącym z każdego zdania, z każdej przeprowadzonej między bohaterami rozmowy. Opisy są bezbłędne, cudowne i przenoszą w tak piękny świat, że aż trudno sobie wyobrazić piękniejszy... choć oczywiście problemy istnieją. Ania jest dla mnie uosobieniem siły, determinacji i pasji. Ta dziewczyna się nie poddaje i kiedy sobie coś postanowi, to dąży do tego z całej mocy. Ciężko pracuje na każdy sukces, a z każdej porażki wyciąga wnioski. Jest też przy tym niezwykle kobieca i pociągająca. Roztacza urok i rozbraja podejściem do często niezręcznych sytuacji. Ma poczucie humoru i dostrzega w każdym coś dobrego. Wspaniała postać, idealna towarzyszka do poduszki, do podróży, do poczytania.




W tym tomie poznajemy Anię z nieco innej strony. Musi zachowywać się dojrzale i nie może pozwolić sobie na błędy - w końcu pod opieką ma uczniów, którzy dokazują, ale też i rozśmieszają . Nie jest to jednak jedyne wyzwanie, jakie staje przed Anią, bo na Zielone Wzgórze przybywa rodzeństwo - bliźnięta, brat i siostra, których Maryla i Mateusz postanawiają adoptować. Och co to się nie tutaj nie dzieje!



Ponownie zwrócę uwagę na tłumaczenie Marii Borzobohaty-Sawickiej, która zostawiła na kartach tej książki serce. Pięknie nam uaktualniła Anię i warto poznać wyniki jej pracy. Ja mam i stare wydania i zbieram te nowe, od Wilgi, które cudownie się prezentują i wizualnie i profesjonalnie. Czytajcie Anię, bo to pełna dobra opowieść o życiu, które wcale nie miało łatwo.

Aniu, naucz mnie tej swojej "wyobraźni".
9/10
tom 2
Wydawnictwo Wilga
π


środa, 23 czerwca 2021

#recenzjePi "PODRÓŻ SIÓDMA" Stanisław Lem (tekst), Jon J. Muth (adaptował na opowieść graficzną)


STANISŁAW LEM, to był gość! Uwielbiam jego dzieła, bo jest w nich, poza genialnym poczuciem humoru - życiowa mądrość. "PODRÓŻ SIÓDMA", czyli przygoda Ijon'a Tichy'ego przekształcona w OPOWIEŚĆ GRAFICZNĄ przez Jon'a J. Muth'a, to wizualna i intelektualna rozkosz. LEM zawsze mnie zachwyca i cieszę się, że jeszcze nie poznałam wszystkich jego dzieł - miło jest mieć tyle dobrego przed sobą - więc bardzo się ucieszyłam z tej nietypowej, zaskakującej premiery.



Jon J. Muth przekształcił sam tekst w OBRAZ i tekst i zrobił to naprawdę pięknie. Wyrazy uznania dla talentu i zaangażowania tego twórcy w projekt, który wcale nie był łatwy. Historie stworzone przez LEMA są specyficzne, zawsze dziwne i bezwzględnie genialne - trudno to wszystko podnieść i unieść w ilustracji... ale tutaj się udało. Świetna robota!



O czym jest "PODRÓŻ SIÓDMA"? Cóż... najprostsza odpowiedź, to ta, że poznajemy tu jedną z kosmicznych przygód Ijon'a Tichy'ego, ale nie jest to pełna prawda o tym dziele. Ijon jest postacią tragiczno-komiczną, więc trochę jak każdy z nas (albo nawet więcej niż "trochę"). Na skutek nieprzewidzianej usterki (też napisałam - gdyby usterkę dało się przewidzieć, to by nie zaistniała) statek, którym podróżuje nasz bohater wpada w kosmiczne wiry, których konsekwencją są wygięcia na linii czasu i Tichy zaczyna się niebezpiecznie mnożyć. Nagle poznaje siebie wtorkowego, by za chwilę spotkać siebie środowego, czwartkowego i nawet niedzielnego, od którego dostaje w łeb.




Cały harmider wynika z niezrozumienia siebie, swoich oczekiwań, z kłamstw i wykrętów, co doprowadza do totalnego zamieszania, w którym już nie wiadomo co jest czym, kto jest nim, czym jest on i dlaczego jest, jaki jest i po co ma skafander i do licha czemu nie ma go czwartkowy... Taaaaaak to mniej więcej wygląda.




Życiowa mądrość? Och! Jasna i klarowna - sami nie wiemy, czego od siebie chcemy. Ijon musi odbyć długą podróż - w głąb siebie, by odkryć prawdziwą prostotę, życie jako działanie, którego zaprzeczeniem jest ciągłe kombinowanie, rozmyślanie i szukanie wydumanych odpowiedzi na jeszcze bardziej wydumane pytania. Uffff często się to nam zdarza... takie komplikowanie każdej sprawy...




Rewelacyjna opowieść z świetnymi ilustracjami, przepełniona oryginalnym humorem i wielkim talentem pisarza i artysty. Połączenie geniusza pióra z piekielnie zdolnym artystą dało nam piękną "PODRÓŻ SIÓDMĄ" w zupełnie nowej odsłonie. Ruszajcie i wy! Do gwiazd!



I oczywiście jeszcze jakość wydania! Pierwsza klasa! S U P E R Bierzcie, bo warto. Czytajcie i rozmyślajcie - albo nie rozmyślajcie - może lepiej działajcie... zwyczajnie, po ludzku, codziennie, dobrze przeżywajcie to nasze życie.

Czy ja z wczoraj umiałbym pomóc sobie dzisiaj ?
8/10
Wydawnictwo Literackie
π


poniedziałek, 21 czerwca 2021

#recenzjePi "W TAJEMNICZYM CIEMNYM LESIE" Winshluss


Gdy słyszę "LAS", to biorę w ciemno - heh - w ciemno... "W TAJEMNICZYM CIEMNYM LESIE". Komiks zabawnie-poważny, bo mówiący baśniowo, z śmiesznymi dialogami o sprawach trudnych i niebezpiecznie ostatecznych. Od pierwszych stron angażuje całą naszą uwagę, pożera wszelkie rozproszenie i daje skupienie, którego potrzebujemy do czerpania pełnej radości z czytania.


Winshluss potrafi rozśmieszyć i wzruszyć, przy czym żadna z tych reakcji nie jest przesadzona, wszystko jest akuratne, a fabuła płynie w przyjemnym, "jednostajnie przyspieszonym" tempie. Autor szybko nas angażuje w akcję, lubimy głównego bohatera - Angela, który choć ekscentryczny i czasem zbyt nachalny w swych wizjach, jest przede wszystkim ogromnie sympatyczny. Podoba mi się szczerość tego chłopca. On szuka prostych rozwiązań, wierzy w dobre zakończenie, ale nie wierzy w bajki.




Angelo i jego rodzina jadą do umierającej babci, by się z nią pożegnać. W ogólnym zgiełku, podczas postoju na siusiu i rozprostowanie kości rodzicie i rodzeństwo Angela odjeżdżają bez niego. Na początku bohater jest przerażony, panikuje, ale po chwili odzyskuje swoją pomysłowość i postanawia na własną rękę, przez las, dotrzeć do domu babci... i tak zaczyna się pełna przygód i niezwykłych postaci odyseja chłopca, którego fascynuje przyroda i który pragnie w przyszłości zostać naukowcem / podróżnikiem.




Nie spodziewałam się, że ten komiks tak mnie wciągnie. Wprost nie mogłam się od niego oderwać i połknęłam go na raz. Winshluss jest świetnym opowiadaczem, potrafi trzymać czytelnika "za gardło", nie żebrze o uwagę, on tę uwagę stwarza. Każda strona, to nowa przygoda, każdy dialog, nawet krótki i prosty, coś wnosi do całości. Artysta bawi się narratorem, wprowadza lekki zamęt, by za chwilę wszystko poukładać w spójną historię, z onieśmielającymi postaciami, na oko nie pasującymi do historii skierowanej dla młodego czytelnika.




"W TAJEMNICZYM CIEMNYM LESIE", jest świetną rozrywką, od której nie będziecie chcieli odejść, nim nie poznacie zakończenia. Mamy tu opowieść główną, oczywistą, podstawową i tę drugą, podskórną, bo w każdej przygodzie Angela jest treść ukryta, dodatkowa, komentująca ludzki świat. Bardzo podoba mi się zakończenie. Uważam, że jest genialne, takie pierwotne, dzikie i... leśne.



Jeśli chodzi o kreskę, to na początku nie byłam przekonana, ale teraz nie wyobrażam sobie, by mogła być inna. Rewelacyjnie oddaje charaktery bohaterów, tworzy klimat miejsca, a akcja staje się przez tę wyrazistość koloru i konturu barwa i spójna z tekstem. Super!



Komiks został świetne wydany, z wielką starannością (jak zawsze w przypadku tego wydawnictwa). To świetny pomysł na prezent nie tylko dla dziecka, ale z dzieckiem dorosły może się cudownie bawić i wejść w świat niby nieprawdopodobny, a jednak taki bliski, taki realny, taki świat "po sąsiedzku".

lesie ciemny, lesie dziki
8/10
krótkie gatki
Wydawnictwo Kultura Gniewu
π