Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 września 2020

#recenzjePi "BIBLIOTEKA W OBLĘŻONYM MIEŚCIE o wojnie w Syrii i odzyskanej nadziei" Mike Thomson



Wojna jest niewyobrażalnym okrucieństwem, kaleczy, torturuje, zabija. Nie ma litości dla dzieci, ani kobiet, nikogo nie oszczędza, zawsze zbiera krwawe żniwo, a tym, co przetrwali odbiera nadzieję - taka jest wojna. Lecz nie tacy są ludzie. Ludzie kochają, pragną, walczą, szukają nadziei nawet w gruzach zbombardowanego miasta. Tacy są bohaterowie tego przejmującego reportażu Mikea Thomsona. Zaszczytem było poznanie ich losów, które dla każdego mogą być inspiracją i siłą, bo nawet w beznadziejnej sytuacji jest duch, który pomaga wstać z kolan. Tym "duchem" w przypadku mieszkańców zniszczonego miasta Darajji były książki.



"Biblioteka w oblężonym mieście", to opowieść niosąca ogromny ładunek emocji, to trudna, acz pokrzepiająca książka. Reporter przedstawił nam niezwykłe osoby, które pomimo ciągłego napięcia i obawy o własne i bliskich życie trwają i działają. To historia nadziei i wielkiej miłości do książek, do opowieści, które choć na chwilę przenoszą w inne, lepsze miejsce.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo gdy czyta się o chłopcu, który ryzykuje dla książki, który wraz z przyjaciółmi wyciąga te "papierowe anioły" ze zniszczonych domów pod osłoną nocy i pod lufą snajperów... cóż, gdy czyta się o tym wszystkim budzi się najpierw gniew. Ogromna złość, bo to przecież zawsze "ludzie ludziom"... lecz następny jest podziw. Oni naprawę walczą o przyszłość, o lepsze jutro, o teraz - o to by to teraz przetrzymać.
Książki mają moc, potrafią czynić cuda, bo potrafią jednoczyć i dawać nadzieję. Jeśli ludzie, którzy codziennie słyszeli odgłosy spadający bomb, którzy tracili bliskich, byli więzieni... jeśli ci ludzie budują tajną bibliotekę, to cóż więcej można dodać? Czyż to nie wystarczający dowód na to, że książka faktycznie ma moc?




Mike Thomson napisał reportaż wojenny, lecz inny niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Tutaj wojna, choć głośna i okrutna, jest tłem, jest jak noc, która zawsze przychodzi po dniu. Tutaj nawet biblioteka nie jest główną bohaterką, ona jest tylko pretekstem, jest tym, co łączy życia rożnych osób i pozwala opowiedzieć ich historię poprzez swoje istnienie. Mike na początku pokazał nam Darajję z przeszłości, jej historię i jej rozkwit. Widzimy piękne miasto, miasto najsłodszych winogron i szczęśliwych ludzi, by za chwilę nam je zbombardować... czujemy tę stratę, przeżywamy ją, rozumiemy jej rozmiar.
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego jeszcze nigdy mnie nie zawiodło, a czytałam już wiele pozycji z ich oferty. Seria #mundus, czyli seria reporterska, to wybór prawdziwych pereł z tego gatunku i nie inaczej jest w przypadku "Biblioteki w oblężonym mieście".

8/10
seria MUNDUS
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
π



32 komentarze:

  1. Na takie książki musi przyjśc odpowiedni czas, miejsce i pora ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, ale polecam. Piękne świadectwo odwagi i miłości do książek.

      Usuń
    2. Może kiedyś ale nie teraz ;)

      PS przepraszam za link.... Widzialaś? ;)
      http://wnaszejbajce.pl/seria-ksiazek-mali-wielcy-wspaniale-biografie-dla-najmlodszych-czytelnikow-wydawnictwo-smartbooks/

      Usuń
    3. Ciekawe jak się przyjmą ;)

      Usuń
    4. Też mnie to zastanawia. Ja mam do nich raczej niechęć.

      Usuń
    5. Mnie tez nie zachęciły

      Usuń
    6. Miło że nie jestem sama. 😊

      Usuń
    7. Ciekawe czy jest nas więcej ;)

      Usuń
    8. Aż tak Ci na tym zależy? xD

      Usuń
    9. PAmiętam, że nie polecasz

      Usuń
    10. Niestety są kiepskie i to w treści jak i w obrazach.

      Usuń
  2. Myślę, że powinnam przeczytać tą książkę. Lubię sięgać po takie trudne i poruszające historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś czuję, że to będzie piękna historia <3. Koniecznie muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się, że wojna jest jedynie tłem. Ten reportaż musi być bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba przestanę wchodzić na twojego bloga. Moja lista czytelnicza jest już wystarczająco długa. A tu kolejna ciekawa historia się zapowiada.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie! Proszę zostań u mnie. ❤❤❤ cieszę się, że znajdujesz tu książki dla siebie.

      Usuń
  6. Na pewno warta przeczytania, a ja najbardziej chciałabym wyjaśnienia, o co tam się tak wiecznie biją?

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię reportaże, więc na pewno sięgnę również po tę książkę. Wydaje się naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Póki co jednak zbyt ciężka dla mnie tematyka. Tak więc sama raczej nie przeczytam tej książki, zwłaszcza że nie jestem miłośniczką reportaży. Niemniej cieszę się, że ów tytuł nie okazał się dla Ciebie rozczarowaniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam znajomą, która ma rodzine w Syrii, razzem przeżywamy tę wojnę

    OdpowiedzUsuń