Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 15 września 2020

#recenzjePi "Co, jeśli..." Kate Hope Day


"Co, jeśli...", to ten rodzaj książki, którą czyta się w mig. Płynie się przez strony i nawet człowiek nie zauważa, że już przeczytał całą. Cóż, to naprawdę dobra rozrywka. Opowieść, która odrywa Cię od świata zewnętrznego i zanurzasz się w świecie fikcyjnym. Nie jest to literatura najwyższych lotów, alei nigdy nie udawała, że taką jest. Prezentuje się jako thriller z elementami fantastycznymi, choć dla mnie... to bardziej obyczajówka z elementami fantastycznymi.


Mamy tu szybką narrację, w której pisarka niemal wylicza nam na paluszkach co po sobie następuje. Są tu proste zdana, pozbawione ozdobników, które mają na celu opisanie nam codzienności bohaterów, ich lęków i słabości... a bohaterów mamy kilku. Można rzec, że trafiamy w środek sąsiedzkich relacji, które wcale takie zwyczajne nie są. Mamy lekarkę, którą wyjątkowo nie polubiłam i jak dla mnie jest strasznie egoistyczną babą, mamy jej męża, który stara się jak może (jest badaczem, ekologiem behawioralnym - że coś takiego istnieje!), mamy jej syna, który jest świetnym dzieciakiem (nie po niej), mamy ich sąsiadkę, która opiekuje się niedawno narodzoną córką i tęskni za mężem, co przebywa na delegacji i za pracą naukową, którą musiała ze względu na dziecko przerwać i wreszcie mamy też córkę, która niedawno straciła matkę i nie może się pogodzić z otaczającą ją pustką. Są też inni, ale to raczej postaci poboczne, drugoplanowe, tło.


Książka niemal od początku skojarzyła mi się z inną pozycją "Mroczną materią" Blake Crouch'a, o której niedawni pisałam. Obie historie mają wspólne elementy, więc jeśli ktoś był olśniony "Mroczną materią", to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że i tak książka przypadnie mu do gustu. "Co, jeśli..." w swoim gatunku jest dobrą historią. Wciąga, a pikanterii dodaje jej element nadprzyrodzony... no i las. Ten na okładce jest fantastyczny! Szukałam od jakiegoś czasu czegoś "na szybko", czegoś co nie będzie wymagało ode mnie wielkiego skupienia, a da rozrywkę i tak książka tak jest. 

dobra 
6/10 
Wydawnictwo Zysk i S-ka 
π

28 komentarzy:

  1. Ciekawe czy i ja bym przez nią przepłynęła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to "szybka książka", nic wybitnego - czysty relaks :)

      Usuń
    2. Człowiek tego potrzebuje :)

      Usuń
    3. dokładnie - ostatnio czytałam dość wymagające książki i miałam ochotę na taki "skok w bok" :) udał się

      Usuń
    4. Taki przerwynik, czas na coś innego.. :)

      Usuń
    5. Widzę, że lubisz książki od Zysku :)

      Usuń
    6. Jakie plany na weekend? :)

      Usuń
    7. Mam nadzieję, że będę mogła się pochwalić recenzjami... ale na tę chwilę mam problem z publikacją tekstów na blogu. Próbuje to rozwiązać i sądzę, że na dniach ogarnę temat.

      Usuń
    8. heh już spoko - ogarnęłam - nie ma tematu

      Usuń
  2. Skoro daję rozrywkę może po nią sięgnę, ale oczekiwałam czegoś innego.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznaję, że ja trochę też... myślałam, że będzie więcej mroku, ale jest spoko :)

      Usuń
  3. Nie tylko las z okładki wygląda super, lecz również ten, w którym zrobiłaś zdjęcia. Świetne kadry. A co do treści książki, myślę, że takie połączenie obyczajówki z elementami nadprzyrodzonymi mogłoby mnie wciągnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sasiedzkie relacje - fajna podstawa na thriller, czy też obyczajówkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno zachęca mnie do jej lektury nadprzyrodzony element, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekolog behawioralny? Musze przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli kiedyś będę potrzebowała książki nad którą nie trzyma się mocno skupiać, a można się odprężyć, to wybiorę właśnie ten tytułu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że by mnie zainteresowała, nawet bardzo. Lubię lekkie lektury które można przepłynąć. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa

    OdpowiedzUsuń