Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 1 października 2020

#recenzjePi "Wilcza Nora" Anna Starobiniec



Co to się stało! Jaka okropność! Wielka tragedia! Nieszczęście! Dramat! Morderstwo! Był Zając - nie ma Zająca. Pożarty! Zostały po nim tylko strzępy... Trzeba nam sprawiedliwości, a gdzie sprawiedliwość, tam nieustraszeni stróże prawa Borsuk Starszy i jego adoptowany syn Borsukot (tak naprawdę kot). Śledztwo czas zacząć.



"Wilcza Nora", to kryminał inny niż wszystkie, głównie dlatego, że jest przeznaczony dla małych czytelników, ale również dlatego, że osadzona go w świecie zwierząt i sprawnie poprowadzono fabułę. Anna Starobiniec naprawdę zna się na rzeczy. Ja jestem już... no powiedzmy, że nie jestem już dzieckiem, a czytałam tę książkę z pełną uwagą i wielką satysfakcją.
Dlaczego podoba mi się ta opowieść? Z wielu powodów. Pierwszym z brzegu jest styl autorki. Ta rosyjska pisarka potrafi genialnie budować atmosferę i ma świetne "językowe" pomysły, np. korzeniowizor - czyli nasz telewizor, albo kumnet, do którego, gdy się należy, jest się na bieżąco z informacjami, które zdobywają i przekazują żaby - no ja jestem oczarowana. Dodatkowo samo morderstwo i sposób, w jaki Starobiniec prowadzi nas przez meandry śledztwa. Znajdziemy tu wiele humoru, ale i życiowej mądrości. Historia ta przestrzega przed pochopnym wysuwaniem wniosków, przed impulsywnym ocenianiem innych i stawia na logiczne myślenie i spokój.




Ogromną sympatię poczułam także do bohaterów i to nie tylko tych głównych. Chyba najbardziej polubiłam niezrównoważonego psychicznie, z mroczną przeszłością Kojota Jota, który może zabił? Heh no tego to już sami musicie się dowiedzieć. Jak? Czytając "Wilczą Norę oczywiście!
Ważnym elementem tej opowieści są także ilustracje Marie Muravski, która moim zdaniem zrobiła świetną robotę. Jej prace idealnie oddają klimat książki, są trochę komiksowe i jest to w tym przypadku wielką zaletą. Lecz ogólnie rzecz ujmując wydanie jest piękne, co raczej było do przewidzenia, bo Wydawnictwo Dwie Siostry to marka sama w sobie.




Jeśli macie wątpliwości, czy wasze dziecko powinno przeczytać tę książkę, np. boicie się tego morderstwa biednego Zajączka... to kupcie tę pozycję i przeczytajcie ją najpierw sami, a zakochacie się w niej i bez wahania oddacie w rączki waszych pociech. "Wilcza Nora" jest nie tylko rozrywką, ale i nauką. Ja jestem na TAK i mam nadzieję, że ukażą się kolejne tomy tej serii.

8/10
tom I
seria Zwierzęce Zbrodnie
Wydawnictwo Dwie Siostry
π




35 komentarzy:

  1. Byłam ciekawa jak ją ocenisz :)

    Śliczny króliczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę też kiedyś przeczytać, zwłaszcza że jestem nie tylko miłośniczką kryminałów, ale i zarazem zwolenniczką historii ze zwierzęcymi bohaterami. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę intrygująca książka i sama bym ją przeczytała mimo tego, że nie mam dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo kryminałów już przeczytałam, ale takiego typu jeszcze nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł na książkę dla dzieci. Może ja też polubiłabym pewnych bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią przeczytam tę książkę. Fajnie, że można znaleźć tutaj i humor i życiową mądrość. No i ciekawa jestem wątku kryminalnego. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja zachęca, ale nie wiem kiedy mam ją przeczytać. Przecież muszę spać, a teraz będę miała znacznie miej czasu :(.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. :) lubię ostatnio książki dla dzieci. Pozwalają mi wrócić do dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuję się zachęcona do tej książki mimo, że dzieckiem dawno nie jestem hah :D

    Pozdrawiam,

    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz o niej słyszę. Ciekawe, czy spodobałyby się moim dzieciom. Ilustracje ładne.

    OdpowiedzUsuń