Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 września 2020

#recenzjePi "Jak być szczęśliwym" Liz Hoggard


No proszę! Taka niespodzianka! Ja wszelkie poradniki omijam szerokim... baaaaardzo szerokim łukiem, więc zapytacie, co ta książki u mnie robi? A no przydarzyła się mi i UWAGA cieszę się z tego powodu. Po pierwsze wytłumaczę, jak to się stało, że po JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM sięgnęłam. Wiem, że to wyjątkowo głupi powód, ale "zawiniła" okładka. No spójrzcie na nią tylko! Jest cudowna! A powiem więcej - zaprojektował ją polski grafik z Wydawnictwa REBIS: Piotr Majewski - gratuluję Panie Piotrze, bo zrobił Pan super pozytywną robotę. Okładka tej książki w oryginale nie dorasta do pięt tej. No i jest jeszcze jeden powód: chciałam sprawdzić, czy faktycznie po przeczytaniu będę szczęśliwsza. I jak wyszło? Całkiem, całkiem. JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM Liz Hoggard UWAGA nie jest poradnikiem. Oczywiście ma znamiona poradnika, bo daje wskazówki, lecz bardziej niż poradnikiem jest pozycją popularnonaukową, która prezentuje badania na temat szczęścia, rozmaite eksperymenty i rozsądne wnioski. WŁAŚNIE! ROZSĄDNE - to bardzo ważne, bo tak książka jest naprawdę rozsądna. Nie ma w niej banałów, patosu, dywagacji, romantycznych przemyśleń! Nie, nie, to nauka i tyle. Jasna sprawa, nie ze wszystkim się tu zgadzam, ale wiele rzeczy wzięłam sobie do serca i czuję, że mi to pomoże.


Autorka współpracowała przy pisaniu tej książki z naukowcami, specjalistami, ludźmi godnymi zaufania, więc nie bójcie się, że dostaniecie tu pamiętnik desperatki, która próbuje wcisnąć wam kupę... "mądrości". Mamy tu moc ciekawostek, przyjrzeć się możemy przyjaźni i jej znaczeniu w życiu, miłości, rodzinie, dzieciom, pieniądzom - to genialne podsumowanie tego, czym jesteśmy, tego, co uważamy za szczęście, a co to szczęście faktycznie nam daje.


Z tej książki, poza ogromem bardzo interesujących informacji zaczynamy rozumieć, że szczęścia można się nauczyć, tylko trzeba nad nim pracować, jak nad mięśniami w siłowni. Szczęście jest osiągalne, tylko trzeba zacząć ćwiczyć. JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM poza informacjami zachęca nas do działania i nawet znajdziemy ty test na szczęście - przyznam się, że jeszcze nie robiłam... chyba trochę obawiam się wyniku i chcę najpierw popracować. Ta pozycja mnie zaskoczyła, począwszy od cudownej okładki, która wywołuje uśmiech (ach! uśmiech! uśmiechajcie się, bo to zdrowie, nawet sztuczny uśmiech sprawia, że czujemy się szczęśliwsi - więc do dzieła!) kończąc na treści, która to jest naprawdę głęboko użyteczna. 

POLECAM bardzo dobra książka 
7/10 
Wydawnictwo REBIS 
π

30 komentarzy:

  1. Zerknąć czemu nie :) A okładka urocza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, warto :) choć nie wszystko w tej książce jest okej, niektóre tezy, czy wnioski są ... napiszmy ... zbyt daleko idące, ale to ciekawa pozycja i można z niej wiele dla siebie wynieść :)

      Usuń
    2. Wiesz... punkt widzenia zalezy od punktu patrzenia.. ktoś moze tego nie zauwazyć ;)

      Usuń
    3. to prawda - niektórzy mogą te treści przyjąć zupełnie bezkrytycznie, a to niedobrze... ale dla mnie to była ciekawa lektura

      Usuń
    4. Każdy ma prawo do własnego zdania. Prawda? :)

      Usuń
    5. oczywiście :) byle było podparte wiedzą, bo z głupoty ludzi trzeba wyprowadzać (o ile to możliwe... czasem niestety nie ma szans)

      Usuń
    6. Głupoty... no wiesz... pojęcie względne xD

      Usuń
    7. niby tak... ale prawda zawsze jest jedna ;)

      Usuń
    8. To fakt, tylko czasem nie sposób ją odkryć

      Usuń
    9. rzeczywiście, to trudna droga - ale warta zachodu :)

      Usuń
    10. Jak najbardziej... przecież uczymy się przez całe zycie

      Usuń
    11. tak... i na końcu i tak odkrywamy, że nic nie wiemy :D

      Usuń
    12. Bo życie i świat pełne są zagadek :)

      Usuń
  2. Wiesz co? Chyba tez kupiłabym dla okładki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że nad szczęściem trzeba pracować. To musi ciekawa publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazwyczaj takie poradniki mnie odrzucają, ale ten ma uroczą okładkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie również, nie czytuję wcale - ale to właściwie nie jest poradnik

      Usuń
  5. Lama na okładce jest super - taka pocieszna i zarazem wyluzowana. Co do poradników ogółem, różnie z takimi pozycjami bywa, ale skoro ten konkretny tytuł daje radę, to może też po niego sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja omijam poradniki, ale tan, to nawet nie poradnik, raczej naukowe podejście do szczęścia

      Usuń
  6. Chętnie przeczytam, a okładka boska :))
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocza okładka z ta alpaką. Faktycznie zachęcamy do kupienia i przeczytania. Czasem lubię poczytac też takie rzeczy.

    OdpowiedzUsuń