Łączna liczba wyświetleń

środa, 6 października 2021

#recenzjePi "Zatoka Żarłocznego Szczupaka" Eugeniusz Paukszta


Nie miałam pojęcia, że tak tęskniłam za książką POLSKĄ, która wyrosła na naszej ziemi, z naszej historii. "ZATOKA ŻARŁOCZNEGO SZCZUPAKA" ma w sobie wir zdarzeń na podobieństwo "Pana Samochodzika" i atmosferę "Szatana z siódmej klasy". Opisy przyrody, mazurskich krajobrazów pulsują pod palcami, wystarczy na chwilę zamknąć oczy, bo przenieść się w świat inny, świat zielony.


Eugeniusz Paukszta w książce o młodych ludziach poruszył wiele tematów - wiele trudnych tematów. Mamy tu zawiłe relacje Niemców, Polaków i Mazurów. Są to czasy po drugiej wojnie i nastroje są napięte a o bójkę i zwadę nietrudno. Pisarz wspaniale oddał charakter tamtych dni, a jego książka odznacza się jednymi z najpiękniejszych opisów przyrody.



"Na szczyty wonnych sosen i gładką wodę jeziora spadły nagle malinowe, ociekające żywym sokiem promienie słoneczne, przeciekały między strzałami drzew, załamywały się na fioletowych w intensywności płaszczyznach cienia."



Autor stworzył także bardzo ciekawych bohaterów, który są prawdziwi, mówią do siebie swobodnie, a ich wzajemne relacje wciągają czytelnika. Jesteśmy ciekawi, co będzie z tym Pietrkiem, czy on wreszcie jakąś dziewczynę pocałuje... Wtapiamy się w pierwsze zachwyty, miłości. Przyglądamy się błyszczącym oczom zakochanych, ich rumieńcom i przy tym podziwiamy ich odwagę, ich wzajemną współpracę i radość z życia.
Nie możemy zapominać o TAJEMNICY, która szaleje na stronach "ZATOKI ŻARŁOCZNEGO SZCZUPAKA". Sprawa dotyczy tajemniczego niemieckiego transportu, który w 1945 roku zatoną na jeziorze. Co skrywają mazurskie wody? Jakie skarby przykrywa błękitna otchłań?



Czytając tę książkę czułam spokój, została napisana w cudowny sposób, przypomina niewzruszoną taflę jeziora, na której figlarnie migocą słoneczne błyski. Jestem ogromnie zadowolona z lektury. Tę pozycję czyta się błyskawiczne. Odprężyłam się przy niej. Świetnie, że Zysk i S-ka wskrzeszają stare tytuły i robią to we wspaniały sposób.



"ZATOKA ŻARŁOCZNEGO SZCZUPAKA" została fantastycznie wydana. Okładka, którą zaprojektowała Aleksandra Zwolankiewicz niesamowicie mi się podoba. Format jest uroczy, nieco mniejszy niż standardowy, a czcionka odpowiedniej wielkości, tak że oczy się nie męczą. Piękna tasiemka - zakładka, a przy czytaniu nie mamy problemów z grzbietem, bo książka się elegancko rozkłada.

Polska jest piękna!
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


12 komentarzy:

  1. Tego nie znam, choć jako nastolatka czytywałam Pauksztę...

    OdpowiedzUsuń
  2. It does sound rather intriguing. It's great to get that personal POV of the war that took place and how nature was affected. Lovely, review..awesome photos too!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jakąś starą książkę tego autora. Tej jeszcze nie miałam okazji czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobra książka - miło spędziłam przy niej czas, a i jest mądra

      Usuń
  4. A więc rzeczywiście warto wskrzeszać stare tytuły - zawsze tak uważałam... Książka ma mnóstwo zalet, jak widach... Nie sposób nie poczuć się zachęconym. A opis przyrody naprawdę piękny, jak widać z przytoczonego fragmentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zaciekawiłam. Opisy piękne i książka warta poznania.

      Usuń