Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 28 października 2021

#recenzjePi "Kobieta w Fioletowej Spódnicy" Natsuko Imamura


Narracja pierwszoosobowa. Mówi do nas Kobieta w Żółtym Kardiganie, którą nikt nie zauważa. Opowiada o Kobiecie w Fioletowej Spódnicy, którą zauważają wszyscy. Chce przyjaźni, obsesyjnie pragnie zwrócić na siebie uwagę Kobiety w Fioletowej Spódnicy. Jest jej cieniem, Aniołem Stróżem, prześladowcą, cichą wielbicielką - śledzi każdy jej krok, wie o niej wszystko.


Natsuko Imamura sprawnie posługuje się słowem. Z miejsca wchodzimy w głowę Kobiety w Żółtym Kardiganie, cichej myszki, która chce tylko przyjaźni... jest diabelnie samotna i z tej samotności chora. Ta krótka książka jest wnikliwym studium szaleństwa - ale nie tylko. Nasza narratorka, choć przerażająca, nie jest najgorszą bohaterką tej tragedii. Podobnie, jak było to w innej, świetnej, japońskiej opowieści "Dziewczynie z konbini", prawdziwymi potworami są "uczciwi obywatele". Jest w tym wręcz namacalna obrzydliwość - obrzydliwość wstrętna... prawdziwa.



Kobieta w Żółtym Kardiganie jest szalona, jest obłąkana, ma obsesje, jest wstrętna, odpychająca - ale jest też postacią tragiczną. W odróżnieniu do reszty... ma powód - inni są po prostu wstrętnymi ludźmi - ona jest chora z samotności... ale nie głupia. To mądra osoba, wręcz wyrachowana, spostrzegawcza i posiada wrodzoną umiejętność dedukcji... a może nie wrodzoną... może to ta samotność, to bycie "śmieciem" uczuliło ją na każdy szczegół, nauczyło łączyć fakty i je wykorzystywać?



Jestem pod dużym wrażeniem tego, co właśnie przeczytałam. Nie polubiłam nikogo, może trochę Kobietę w Fioletowej Spódnicy, która pragnęła szczęścia, była dobra, ale bycie dobrym i szczęście... to rzadko idzie w parze. Dobrych ludzi się wykorzystuje. Jej nieszczęście polegało oczywiście także a tym, że stała się obsesją Kobiety w Żółtym Kardiganie, ale największy ból sprawili jej obłudnicy, ludzie "prawi", tacy "czuli" i wyrozumiali... pomyślała, że teraz może coś osiągnąć i to był jej błąd. Ne miała wyrachowania Kobiety w Żółtym Kardiganie, nie rozumiała, że lepiej trzymać się z boku... że lepiej być niewidzialną.



Ta książka pokazuje także wyjątkowo celny portret zdradzającego mężczyzny - człowieka pozbawionego honoru, kochającego pozory i pragnącego wyłącznie zaspokajać swoje potrzeby. Ten mężczyzna jest jedną z najpaskudniejszych postaci w tej książce, ale jego "koleżanki" dzielnie mu w tym paskudztwie towarzyszą... wszystko tu jest smutne - tak smutne, jak tylko smutna potrafi być rzeczywistość.
To bolesny obraz społeczeństwa i jednocześnie niesamowicie intensywny thriller, który przydusza i który na końcu sam sobie bije brawo : Widzicie! Jesteście obrzydliwi! Wszyscy! Mocna rzecz - warta poznania.



Na koniec zwrócę uwagę na okładkę z ilustracją Małgorzaty Flis - elegancka. Jak zawsze w przypadku Serii z Żurawiem nie zawiodłam się! Ta seria to pewniak. Już nie mogę się doczekać kolejnej pozycji!

szalona z samotności - niewidzialna
8/10
Seria z Żurawiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
bo.wiem
π


12 komentarzy:

  1. O nie, na taką smutną książkę nie mam obecnie ochoty. Ale zaintrygowała mnie i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam - warto poświęcić jej czas, a to krótka książka... fakt, przygnębiająca, ale w moim odczuciu naprawdę ważna

      Usuń
  2. Historia niezwykle intrygujaca. Bycie dobrym i szczesliwym jednoczesnie wydaje sie wrecz niewykonalne to racja. Nie ma ludzi idealnych a kazdy dobry staje sie z czasem rozgoryczony i szczesliwy gdy jego dobroc nie jest wynagradzana. Ciekawa ksiazka warta przeczytania. Pozdrawiam Cie serdecznie Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, it sounds insightful in the female world. Sounds so unique in a realm we seldom discuss. How to be alluring or not..=) The book cover is so pretty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) yes - this book is very goog... and cover - I'm a fan

      Usuń
  4. So interesting. Such a mystery. We all see something different in each other and in ourselves. It is strange, the older I get the more females I meet and how they interpret me. Sometimes, it's very surprising..It's like they don't know me at all. Of course, one was very bipolar and was full of personalities.

    OdpowiedzUsuń