"Mus jabłkowy" przede wszystkim zachwycił mnie ilustracjami. Są naprawdę wyjątkowe i każda tworzy niepowtarzalny klimat. To krótka opowieść, a posiada głębię, o której czasem mogą tylko pomarzyć grube powieści. Autor wiedział, co chce opowiedzieć i zrobił to w świetny, niebanalny sposób, który podoba się zarówno dziecku, jak i rodzicom.
Klaas Verplancke pokazała nam relację ojca z synem, z perspektywy syna. Chłopiec kocha tatę i widzi w nim bohatera. Patrzy na ojca oczami dziecka, czyli dosłownie, co czasem może tworzyć problemy, np. gdy ojciec się zdenerwuje, każe mu iść do pokoju, karci go. Syn czuje się odrzucony, a tatę zaraz widzi jako potwora, który wysyła go w gęsty, smutny i ciemny las samotności.
Nawet najlepszy rodzic czasem wpada w złość - czytamy na okładce - i jest to prawda. Tata, to też człowiek, a małe dziecko potrafi czasem zajść za skórę. Ta książeczka uczy radzenia sobie z emocjami i obrazuje te emocje. Dzięki niej dzieci i rodzice mogą przyglądnąć się swojemu zachowaniu z boku i poprawić je.
Już wspomniałam, jak bardzo podobają mi się ilustracje? Tak, wspomniałam, ale powtórzę - one są wyjątkowo sugestywne. Część z nich jest jasna, miła, ciepła, pozytywna, pachnąca musem jabłkowym, a część straszna, groźna, tajemnicza. Te, które przedstawiają tatę w złości i dziecko w fazie "jesteś głupi!" mają w sobie wieki niepokój - podoba mi się to. Trochę klimatem zbliżają się do baśni Braci Grimm, a to dla mnie wielka zaleta.
Polecam "Mus jabłkowy". To książka idealna do czytania synkowi przez tatę, ale nie tylko. Ta historia może być początkiem ciekawych rozmów z dzieckiem. Inspirująca i pomysłowa... oraz bardzo oryginalna.
* Zachęcam Was do przyłączenia się do akcji #backlistaprzebojów w ramach której dzielimy się informacjami o starszych tytułach - tym samym wspieramy wydawnictwa w tym trudnym dla nich czasie.
ojciec i syn oraz mus jabłkowy, który wszystko naprawia
7/10
seria POLECONE Z ZAGRANICY
Wydawnictwo Dwie Siostry
π
Tytuł także bardzo apetyczny, aż mi ślinka cienkie:-)
OdpowiedzUsuńOch tak.... zjadłabym ❤
UsuńMam koleżankę o tym nazwisku. :D
OdpowiedzUsuńJak smacznie 😊
UsuńIlustracje w tego typu książkach są bardzo istotne.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńNie jestem zaineresowana ,,Musem jabłkowym", ale ma ładne ilustracje.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
😊😊😊
UsuńTaka życiowa ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że czytasz Dwukropka ;) Zaczełaś? :)
UsuńTaka do pogadania 😊
UsuńTak 😊 w niedzielę będzie recenzja 😊😊😊
Usuń<3
Usuń:)
UsuńBardzo ciekawa i mądra książka! Ilustracje też mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń😊😊😊
UsuńNie znałam tej książki. Perspektywa dziecka jest czymś fantastycznym. Oby jak najwięcej takich książek.
OdpowiedzUsuńZgadzam się 😊❤
UsuńAz mi slinka poleciala jak popatrzylam na te jabluszka Kochana. Uwielbiam pieknie zilustrowane ksiazki. U Ciebie i Ervishy zawsze cos ciekawego znajde.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Uściski
UsuńKsiążeczka ta wydaje się ciekawa, może więc też kiedyś się na nią skuszę. A co do akcji poświęconej starszym tytułom, to bardzo fajna inicjatywa. W sumie to u mnie na blogu często pojawiają się recenzje, które można pod nią podpiąć, bo nie skupiam się na nowościach. :)
OdpowiedzUsuńTak 😊 u zawsze coś ciekawego znajduje.
Usuń