Z dużą przyjemnością czytałam "Hotel Winterhouse" i choć jest ewidentnie skierowany do dzieci, bawiłam się świetnie i ja - a (ku własnej goryczy) mam już swoje lata (zabrzmiało, jakbym miała na karku 90-tkę, ale nie, nie... jestem jeszcze młoda, a przynajmniej tak się powszechnie uznaje). Wracając do książki, to miła opowieść o tajemnicach pewnej - niespodzianka - tajemniczej rodziny. Dużo tu łamigłówek, słownych zawijasów i dziwnych zjawisk... psssst... magicznych.
Główna bohaterka trochę mi przypomina Harrego Pottera, ale tylko trochę i tylko na początku. Jej "familijne zaplecze" jest podobne, sama koncepcja dziwnego zaproszenia i niewiedzy - kim tak naprawdę jestem? Kim byli moi rodzice? To koncepcja zbliżona do tego, co stworzyła J.K. Rowling. Nie jest to absolutnie zarzut, bo fabuła jest oryginalna i nikogo nie stara się dublować - to tylko odczucie, możliwie, że tylko moje odczucie...
Podoba mi się ta "słowna zabawa", o której już wspomniałam, a którą pisarz uczynił kluczem do rozwiązania zagadki czającej się w murach Hotelu Winterhouse. Uważam, że dzieci będą mieć niezłą frajdę i uciechę, gdy same wpadną na dobry trop i odgadną magiczne słowa - a jest to prawdopodobne, bo autor tak poprowadził książkę, że mały czytelnik naprawdę może sam stać się detektywem.
Ta książka nie jest pozbawiona wad, ale są to wady, które raczej zauważy dorosły czytelnik. Przykładowo, wiele jest powtórzeń. Coś, co się już zdarzyło i wiemy, jak ów zdarzenie wyglądało dosłownie z paru akapitów wyżej, bohaterka, lub bohater ponownie nam opowiada i nic ta jego opowieść nie wnosi. Myślę, że można było tego uniknąć. Podobnie sprawa się ma z tajemniczym "uczuciem" jakie ogarnia naszą 11-letnią Elizabeth Somers - rozumiem, że to istotna sprawa, wręcz decydująca, ale ów "uczucia" nie trzeba nam opisywać wielokrotnie i poświęcać temu opisowi kilka zdań - jedno wystarczy, a nawet parę słów, typu : "znów to poczuła". Są to jednak zastrzeżenia, które widzi dorosły, nie dziecko (oczywiście to też zależy od wieku małego czytelnika). Mimo to pragnę zaznaczyć, że książkę czytało mi się bardzo dobrze.
Ogromnie podobały mi się ilustracje Chloe Bristol - uważam, że w każdej książce powinny być ilustracje - W KAŻDEJ. Świetna sprawa i ta oprawa bezwzględnie wpływa dodatnie na odbiór całej książki.
Świetna jest atmosfera, klimat opowieści Ben'a Guterson'a. Trafiamy do odizolowanego hotelu w górach (jak w "Lśnieniu" che, che) i zaraz orientujemy się, że coś tu jest nie tak. Tajemnice wychodzą z każdego kąta, obrazy ze ścian opowiadają przedziwne historie, a jeden pokój kusi... bo jest zamknięty... na zawsze. Co z tego wyniknie? Musicie przeczytać sami. Ja zdecydowanie mam ochotę poznawać dalsze losy WINTERHOUSE.
pobawmy się słowami i wpadnijmy na klucz
7/10
tom I
seria Winterhouse
Wydawnictwo :Dwukropek
π
Wiedzialam i czekałam na tę recenzę :) Cdo książki bardzo lubię i nie przeszkadzają mi powtórzenia - pewnie wina przekładu. Ja bawiłam się rewelacyjnie :) Wracałam do tej serii.. widzę ze Greenglass bardziej Ci się spodobał :)
OdpowiedzUsuńPS Po ile książek wysyła Ci Dwukropek? To tajemnica? Jeśli chcesz napisz na e-maila :) Zazdroszczę xD Zdrowa zazdrość :P
Faktycznie Greenglass bardziej mnie ujął - ale Winterhouse też mi się podobał. Troszkę mniej, ale też bardzo :) Lubię takie książki - pozwalają mi odetchnąć :) i uważam, że dla dzieci są idealne.
UsuńPS Różnie, jak na tę chwilę miałam dwie przesyłki. Napisałam na pocztę wiadomość z tym fr. opowiadania.
O tak.. i ten klimat hotelu, zagadek, tajemnic... duchy xD
UsuńPS Dwie przesyłki... Szybko :) Gratuluje. I po 3-4 książki? :)
Wspaniała współpraca. Sama próbowałaś, czy oni napisali? Od dawna próbowałaś, czy to tak udało się za pierwszym razem (a moze zobaczylś książki u mnie i postanowiłaś spróbować) :D Cieszę się, że możemy wymieniać się opiniami <3
PS widziałam i nawet odpisałam... w wolnej chwili i jak bede miec nastrój zerknę :) Dziękuję <3
UsuńWysłałam propozycję :) odpisali twierdząco :) bardzo się ucieszyłam :) i tak - książki zobaczyłam u Ciebie :)
Usuńsuper :)
UsuńCieszę się, że byłam inspiracją i że udało się już za pierwszym razem. Zasłużyłaś. Nie dziwię się, że masz wiele współprac (tak mniemma). Przykładasz się... niektórzy napiszą dwa zdania z których nic nikt nie wie i "zarabiają" ksiązkami, mają wiele współprac i ofert a Ci co się przykładają bywaja ignorowani, zbywani albo takie współprace przerywane... Cieszę się, że jesteś doceniana i Twoja praca także <3
UsuńBardzo Ci dziękuję za te słowa. To cała prawda. Ja kocham pisać o książkach - zawsze dużo czytałam i opowieści poprawiały mi nastrój :) Różnie bywa, to moje hobby i cieszę się, że wydawcy mi ufają. Podobnie sprawa ma się przecież z Tobą. Robisz świetną pracę :)
UsuńDziękuję. Miło, że tak uważasz.... kocham to robić i także sprawia mi radość a jak Ktoś docenia - czytelnicy to jest mi miło, tak ciepło na sercu <3
UsuńDokładnie :) miło być docenionym - to wspaniałe uczucie :) życzmy sobie tego
UsuńA co sądzisz o tym jak wydawnictwa każą kasować nieprzychylne recenzje, te które mówią o zaletach ale i wadach i zrywają znajomość?
UsuńNaprawdę tak się dzieje? Ja na szczęście nie trafiła na takie wydawnictwa i myślę o tym... naprawdę źle o tym myślę :) cóż... mam widać farta do wydawców, bo same miłe współprace mi się trafiły
UsuńTak... tak.. w szczególności na intagramie... ale na blogach również.. mogę napisać Ci wsięcej na e-maila jeśli chcesz...
UsuńNie tyle do wydawnictw co do książek. Wystawiłaś kiedyś mniej niż 3-4 czytanej książce otrzymanej w ramach współpracy? Ta skala jest na podstawie LC do 10?
Daj tylko znać :)
Usuńtak - wystawiłam :) ale nikt nie zagroził mi zerwaniem współpracy i nie nakazał usunąć rec.
Usuńzdarzały się takie książki - ale przyznaję, że rzadko - staram się z rozmysłem wybierać tytuły - choć czasem trafi się jakaś porażka :)
:)
UsuńSpodziewam się, że od Dwukropka to zawsze pewniak :D
Usuńto się okaże, ale jestem dobrej myśli (ta OSTATNIE TCHNĄCA MAGIĄ mi nie podeszła - ale nie było też źle)
UsuńNIe podobała? 7 to ni podobała? :P to w dobra ocena ;) na podstawie gwiazdek na LC? :)
UsuńNie, że nie podobała. Obiektywnie, jako książka dla dzieck, to jest bardzo dobra. Ja, jako dorosły czytelnik mam pewne zastrzeżenia.
Usuńale masz rację... zmieniłam na 6/10 bo jednak 7 to deczko za wysoko
Usuń:)
UsuńOjej.. mam czuc sie winna? ;P
Usuńw żadnym razie - właśnie mnie uświadomiłaś, bo to niesprawiedliwe, by WINTERHOUSE dostał taką notę jak OSTATNIA TCHNĄCA...
UsuńKrzywdzące dla książki?
UsuńMasz już inne części?
nie mam niestety ... i nie wiem czy będę mieć, ale zobaczymy :)
Usuńtak - TCHNĄCA z oceną 6/10 jest sprawiedliwa i zgodna z prawdę :)
Ale tak w ogóle? Już zero książek? Nie odpisali? :(
UsuńMoże przenieśmy rozmowę tutaj... bo tam mozna sie pogobuć. Dobrze? ;)
Będą, ale nie wszystkie i nie już. Dla mnie Okej.
UsuńOjej.. czyli Oni Ci wybrali część? Wiem o co chodzi.. taka ugoda na zasadzie" wyślę to co Panią interesuje, jednak zależy nam też na promocji tego i tego - pasowałoby odświeżyć i przypomnieć". Jednak lepiej tak niż jakby ktoś miał wpychać na siłę i wysyłać z zaskoczenia...
UsuńCoś w tym sensie - ale spoko, nie przeszkadza mi to, mówi się trudno :)
Usuńwidziałam ze masz insta... polecam w opisie dodac adres bloga ;)
Usuńoch dziękuję :) na tę chwilę nie dodaję, ale pomyślę :)
UsuńDlaczego? :)
Usuń"Coś w tym sensie - ale spoko, nie przeszkadza mi to, mówi się trudno" Hm... moze jednak Ci się spodoba co? Jestem ciekawa jaki to gatunek i czy to "stara" książka...
UsuńCo wyślą, to będzie. Nie wybrzydzam 😊
UsuńNie chcę na tę chwilę łączyć bezpośrednio linków. Pewnie kiedyś dodam
UsuńZgubiłam wątek.. Co dodasz? :D
UsuńAdres bloga 😊
Usuń❤
:)
Usuń❤❤❤❤❤❤
UsuńSądzę, że mogłaby mi się spodobać ta książka. Tak na marginesie, super, że zdecydowałaś się na zdjęcia ze śniegiem w tle, zwłaszcza w obliczu słowa "Winterhouse" w tytule. :)
OdpowiedzUsuńPolecam - bardzo dobra książka - miła :)
UsuńDziękuję bardzo
Miła i klimatyczna. Także pisałam o tej serii i mnie zauroczyła:)
Usuń:)
UsuńMnie też męczą powtarzane opisy czegoś, co sie w danej opowieści zdarza.
OdpowiedzUsuńBywa tak...
UsuńTaki odizolowany hotel w górach od razu wywołuje na mojej skórze dreszcze.
OdpowiedzUsuńale i ciekawość :)
UsuńWątpię, że po nią sięgnę, ale jak zwykle dobrze mi czytało się twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
och bardzo dziękuję :)
UsuńBędę miała na uwadze ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSUPER
UsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś tą książką! A i ilustracje wyglądają świetnie! Ja też już swoje lata mam, ale czasem taka lektura potrafi odmłodzić :D
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta książeczka - ogromnie polecam
UsuńTa ksiazka sprawi mi wiele przyjemnosci :) Zapowiada sie niesamowicie i wcale nie przeszkadza ze jest przeznaczona dla dzieci. Nie moge sie doczekac jak po nia siegne. Oryginalnosc i tajemnica to to co przyciaga moja uwage.
OdpowiedzUsuńja mam tak samo :)
Usuń