Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 2 lutego 2021

#recenzjePi "RYTMY ODNOWY jak zamienić stres i lęk na życie pełne pokoju i sensu" Rebekah Lyons


We wstępie muszę zaznaczyć, do kogo ta książka jest skierowana - bo niestety nie była skierowana do mnie. Więc "RYTMY ODNOWY" napisane zostały z myślą o mężatkach i matkach - ja zatem odpadam. Ważne też jest to, czy jesteście wierzący, czy nie. Rebekah Lyons jest osobą pokładającą ufność w Bogu i to dzięki swojej wierze wyszła z kłopotów. Pisze o tym szczerze i na każdej stronie, więc jeśli nie jesteście wierzący, to raczej się w tej książce nie odnajdziecie. Uznałam, że ważne jest, bym właśnie na początku o tym wspomniała - aby uniknąć wszelkich nieporozumień.


Jak wspomniałam, to nie była pozycja dla mnie. Jakimś cudem ubzdurałam sobie, że to będzie coś bardziej popularnonaukowego - mój błąd - a jest to poradnik, co do których podchodzę z dużą rezerwą. Nie jest to jednak książka pozbawiona zalet. W Stanach Zjednoczonych sprzedała się w nakładzie 100 000 egzemplarzy, a to raczej sukces.
Napady paniki i depresja, to choroby cywilizacyjne, a stres jest niestety stałym elementem naszego życia, więc musimy nauczyć się z nim radzić. Rebekah przedstawiła swoje sposoby na pokonanie lęków i ja to bardzo doceniam. Doceniam też tę odwagę mówienia o wierze, bo dzisiaj można zostać za to wyśmianym i wyszydzonym. Dla mnie najciekawsze były fragmenty, w których opowiadała o swoim życiu, o dzieciach - ma ich trójkę, w tym dwoje z zespołem Downa. Podziwiam ją za pogodę ducha, za uśmiech i za siłę, którą niewątpliwie się wykazuje każdego dnia. Już samo to, może być inspirujące i pouczające.



Niestety jest też w "RYTMACH ODNOWY" wiele truizmów i powierzchowności. Nie sądzę, by osoby cierpiące na zaburzenia lękowe i depresję znalazły rozwiązanie swoich problemow w tej książce. Lecz muszę oddać autorce, że na samym początku o tym wspomina i podkreśla, że jej metody powinny być połączone z profesjonalną terapią.
Co tu dostajemy? Cóż, dostajemy konkretne ćwiczenia, pytania, które powinnyśmy rozważyć, Oczywiście mamy tu rady, jak np. sprawić, by nasz sen był zdrowy. Mnie bardziej od tych porad interesowało raczej studium przypadku - czyli Rebekah Lyons i jej życie, ponieważ same rady i pytania uważam za... trochę banalne. Chociaż jak o tym dłużej myślę, to wcale nie jest łatwo wprowadzić te banały w życie.



Nie skreślam tej książki, bo wiem, że jeśli trafi w odpowiednie ręce, to będzie udaną lekturą. Jeśli jesteś mamą, która boryka się z problemami (HA! kto się nie boryka!) i jesteś wierząca, to prawdopodobnie spodobają Ci się"RYTMY ŻYCIA". Właśnie - te RYTMY są cztery : Odpoczynek, Odnowa, Połączenie i Tworzenie. Może też macie kogoś, kto pasuje do tego opisu i komu można tę pozycję podarować? Kto wie, co komu potrzebne i co komu pomoże....

* dobrze też wiedzieć, że to baaaaardzo amerykańska wiara i baaaaaaardzo amerykańskie podejście do problemów :)

choć nie była dla mnie, jestem pół na pół
5/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π



29 komentarzy:

  1. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To zupełnie nie mój target. Wprawdzie jestem mężatką, ale nie jestem matką i jestem niewierząca. Zatem ta książka pewnie by mnie tyko zirytowała.
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam obecnie ochoty na tego typu publikację, ale ogólnie lubię tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka jest dla mnie nowością, jednak obecnie pasuje - nie mam ochoty na tego typy publikacje ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jak matki i mężatki to ja też odpadam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie znajduję się w grupie docelowej, bo nie jestem mężatką ani matką. Co prawda mój kot lubi być noszony na rękach niczym niemowlę, ale raczej nie o takie "dziecko" autorce chodzi. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno pomoże ta lektura wielu matkom i mężatkom ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że ta książka może się przydać wielu wierzącym mężatkom, które dorobiły się dzieci. Ja jednak nie mam dziecka, a i z wiarą mi nie po drodze, więc to raczej nie mój target.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Ta książka musi trafić na odpowiedniego odbiorcę.

      Usuń
  9. Tu sobie odpuszczę, ogółem do większości poradników podchodzę sceptycznie. Tym bardziej kiedy są to poradniki opierające się na wierze. Oczywiście rozumiem, że może ona wielu ludziom pomóc. Jednak raczej nie mi, no i... nie jestem matką :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Może być zajmujące bardzo, biografia i dzieje kraju, czyli dwa w jednym:-)
    Komentarz dotyczy następnej książki, bo tam mnie nie wpuszcza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj! Ja miałam dodać tego anonima, ale jestem w tym kiepska - muszę wreszcie ogarnąć - a książka bardzo interesująca :)

      Usuń
    2. Wystarczy wejść w ustawienia i zaznaczyć, kto może komentować, bo masz tylko użytkowników google, a jeśli nie ma ktoś poczty gmail, to nie może komentować wcale.

      Usuń