Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 października 2020

#recenzjePi "KOTOLOTKI" Ursula K. Le Guin



Miałłłłłłł! Bardzo lubię koty i głęboko wierzę w to, że ze wzajemnością. Po "KOTOLOTKI" chciałam sięgnąć odkąd o nich usłyszałam, a wierzcie lub nie, usłyszałam o nich całkiem niedawno - chociaż to przecież klasyk, określany mianem arcydzieła literatury dziecięcej. Jakoś ten tytuł ominął moje dzieciństwo, lecz nadrobiłam i teraz mogę wam o ów spotkaniu opowiedzieć.



Od dawna czaiłam się na Ursulę K. Le Guin i "KOTOLOTKI" są moim drugim zetknięciem z jej prozą. Zaczęłam od "Czarnoksiężnika z Archipelagu", który powiedzmy... podobał mi się umiarkowanie. Nie zachwycił mnie, ale też i nie zraził do twórczości pisarki. Jednak to książki dla dzieci zajmują szczególne miejsce w moim sercu i na szczęście Ursula mnie tutaj nie zawiodła.
"KOTOLOTKI", to miła opowieść o kotach, które przyszły na świat ze skrzydłami. W tym konkretnym wydaniu od Prószyński i S-ka mamy cały cykl w skład którego wchodzą: "Kotolotki", "Powrót kotolotków", "Wspaniały Alexander i kotolotki" oraz "Jane rozkłada skrzydła". Każda część jest na tym samym, bardzo dobrym poziomie. To napisane prostym językiem historie o tym, jak radzić sobie w świecie, w którym bycie innym stwarza problemy, ale i daje możliwości. Mamy tu ludzi dobrych i ludzi nastawionych na zbijanie kasy. Mamy rodzicielskie rozterki i konieczność pozwolenia dzieciom odlecieć w stronę innej, lepszej przyszłości. Mamy traumę, którą jeden z kotolotków musi przepracować nie bez pomocy innego kotka. Cóż, mamy tu naprawdę wiele tematów, które warto poruszać ze swoimi pociechami, więc będzie to dla nich i dla was świetna lektura.




Najbardziej podoba mi się "Wspaniały Alexander i kotolotki", bo porusza bardzo ważne tematy w delikatny i obrazowy sposób. Zapewniam, że spokojnie możecie tę książkę oddać w ręce swoich pociech, bo nie ma tu niczego, co by mogło wymagać wyjaśnienia, lub co by rodziło jakieś niepotrzebne dyskusje, czy konflikty. Nie znajdziecie tu głupich filozofii, które dzisiaj próbuje się wszędzie wcisnąć. "KOTOLOTKI" są zwyczajnie miłe i idealne dla małego czytelnika.




Tak jak już pisałam, styl jest prosty, zdania nie są skomplikowane a czcionka duża. Poza oczywistą opowieścią możecie znaleźć opowieść między słowami, która jest warta zastanowienia się i dyskusji. "KOTOLOTKI" skojarzyły mi się z takimi książkami jak "Słoneczko", czy "Kocia mama" i to nie tylko stylem, ale i ilustracjami. S.D. Schindler ciekawie zobrazował nam tę baśń o skrzydlatych kotach, choć to nie jest mój ulubiony styl. Zdziwiło mnie, że gdy Ursula opowiada o zimie, on ilustruje raczej lato, ale nie jest to zbyt drażniące, tylko zastanawiające. Ogólnie ilustracje są ładne i tworzą klimat odpowiedni dla książek pisanych w tamtym czasie. Sam zaś pomył na głównych bohaterów uważam za genialny.

bardo dobra
7/10
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
π


26 komentarzy:

  1. Lubię takie mile książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytam tę książkę, ja też jak dotąd nie miałam okazji jej poznać dlatego chciałabym nadrobić zaległości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. To opowieść z mojego dzieciństwa. Kotolotki również urocze.

      Usuń
  4. Coś dla mnie! Uwielbiam koty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam tej ksiązki. A koty uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tą książeczkę w e-booku - jest przeurocza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać. Będę jednak chciała zaznajomić się wreszcie bliżej z ową pozycją, zwłaszcza że jestem kociarą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kociara to obowiązkowo 👍😊

      Usuń
    2. Muszę w końcu to nadrobić. Swoją droga, okładka i obrazki w środku wyglądają bardzo ładnie. No i jak zwykle sesja zdjęciowa super. Bardzo mi się podoba ta kocia figurka. :)

      Usuń
    3. Miło mi :) kotek jest na wodę :) wlewa się wodę i pije z niego - taki dzbanek :)

      Usuń
  8. Jedna z tych autorek, które muszę poznac

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi bardzo przyjemnie :) Na razie czytam mocniejsze książki, ale nie wykluczam poznania tej opowieści w przyszłości ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń