Powiedzcie na głos : ORZECHY. Powiedzcie na głos: PESTKI. Słyszycie jak to brzmi, jak ORZECHY drgają na języku, a PESTKI prześlizgują się przez zęby jak namiętny szept? Słyszycie to? Czujecie? Ten teatr smaków, zapachów, dźwięków?
Taka właśnie jest najnowsza książka Lary Gessler. "ORZECHY ! PESTKI przewodnik mistyczno-kulinarny", to nie tylko pozycja pełna przepisów (co być musi), ale jak sama nazwa wskazuje, autorka przemyca na stronach ducha, jakąś tajemniczą, pradawną moc, która sprawia, że zaraz chce się schrupać orzecha. Dzięki Larze poznajemy historię poszczególnych odmian orzechów i pestek. Zanurzamy się w kulturze, wierzeniach, obrzędach, a nawet w snach. Brzmi kusząco? I słusznie, bo to bardzo kusząca książka, taka rajska Ewa, która musi skosztować owocu z drzewa.
Bardzo doceniam to, że nie ma tu górnolotności, nie ma popisywania się, szpanowania - to książka dla każdego i czuć, że była pisana z miłością i czułością. Tak! Poza tym, że to namiętna kuchnia, jest też czuła, a czułość i namiętność, gdy idą w parze... cóż... to musi się udać, to musi być przyjemne. Lara tłumaczy nam swoją fascynację orzechami to, jak je odkrywała i jaką dają jej radość. Niemal byłam razem z nią w tych wszystkim pięknych miejscach o których pisze.
Byłabym niesprawiedliwa, gdybym nie wspomniała o ilustracjach Katarzyny Stróżyńskiej-Goraj, które całości nadają wielkiej szlachetności (nawet mi się z tych orzechów rymuje). Piękne, romantyczne obrazy o cudownej kolorystyce. Co mogę napisać? Cacko! Fotografie również nie zawodzą - aż ślinka cieknie.
A jak jest z przepisami? Uważam, że ktoś taki jak ja, czyli niedoświadczony w orzechowym szaleństwie, dopiero rozpoczynający tę przygodę odnajdzie tu wiele prostych przepisów. Ja zacznę od zrobienia masła orzechowego (mam nadzieję, że będzie mniam), paluszków migdałowych i chałwy z kaszy manny (trzymajcie kciuki). Będę sobie powoli podnosić poprzeczkę, aż wreszcie zrobię czekoladową tartę z solonymi orzeszkami, orzechowiec i waniliowe zabajone (ale bym zjadła!).
z życzeniami słodkości i namiętnych przyjemności
8/10
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
π
Domowe masło orzechowe bez soli i cukru.... najlepsze <3
OdpowiedzUsuńJaki jest przepis na te paluszki?:)
12dkg migdałów, 3białka, 20dkg cukru w mączce, wafel
UsuńMigdały sparzyć, pokrajać w cienkie pióra, paseczki; białka ubić wymieszać z cukrem, ubić na parze; gdy piana zgęstnieje i stanie się lśniąca, dodać migdału, wymieszać, masą tą smarować wafle, podzielić ostrym nożem na paski 10x2 cm; układać pasy na blasze, włożyć do niezbyt nagrzanego puekarnika, upuec na kolor jasnozłoty.
Dziękuję <3
Usuń❤
UsuńTo Lara Gessler, ja tylko jestem posłańcem ❤
Ja też z orzechami nie mam zbyt wiele do czynienia, więc dobrze, że są w tej książce proste przepisy.
OdpowiedzUsuńWARTO mieć ją w kuchni.
UsuńTym razem jednak nie dla mnie książka, ale cieszę się, że jesteś zadowolona z owej lektury. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤
UsuńBardzo kusząca recenzja;)
OdpowiedzUsuń😊
UsuńA to mnie zainteresowałaś! Muszę zdobyć tę książkę :)
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się
UsuńKsiążka pięknie wydana, ale mi się nie przyzda.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem
UsuńUch, nie jestem za bardzo orzechowa, a pestkowa prawie w ogóle. :/
OdpowiedzUsuńA szkoda 😊
UsuńCoś dla mnie, z pewnością na nią zapoluję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super
UsuńOrzechy lubię, pestki lubię, receznja zachęca, ale jakoś wszystko to brzmi przekombinowanie. NIe wiem, dla mnie to cos do zjedzenia, a nie jakas orgia zmysłów. Chcuaż moze autorce udało sie znleźć oryginalną formę
OdpowiedzUsuńTo bardzo prosto napisane ale z sercem a że jedzenie dotyka zmysłów i daje przyjemność to... no to się udało pięknie
UsuńMiałam szansę wziąć tą książkę do recenzji, jednak sobie odpuściłam, bo raczej nie jest w moich klimatach.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Mi ogromnie się podoba
UsuńNa pewno ciekawa, ale już od dawna książek kulinarnych nie kupuję. Życie pokazało, że rzadko do nich wracam po pierwszym zachwycie :)
OdpowiedzUsuńChyba rozumiem. Choć ja mam jeszcze ambicje zrobić większość z tych przepisów.
Usuń