Są różne książki. Są książki smutne i zabawne, są romantyczne i są obrzydliwe, są też straszne... są różne. Ta książka też jest - wiecie jaka? Wybitna. Tak, ta książka jest wybitna. To książka z poczuciem humoru - a może poczucie humoru we własnej osobie? W najlepszym wydaniu. Klasycznym. Zdrowym. Uprzejmym. Kulturalnym i nienachalnym. Jakże mi był potrzebny ten humor, ten uśmiech. Książki naprawdę potrafią ratować człowieka. Mnie uratowała ta książka. Jestem nią zachwycona. I wdzięczna.
Jerome K. Jerome napisał opowieść, która miała być przewodnikiem, a stała się hitem, który pokochały miliony. Doskonale rozumiem te miliony, bo ja jetem milion pierwsza. Nie wiem jak wy, ale ja chyba najbardziej na świcie lubię się śmiać. Jeśli ktoś potrafi mnie rozśmieszyć, ma u mnie spore szanse... taka jestem. Lubię się śmiać, choć nie śmieję się z byle czego i nie śmieję się często - niestety. O wiele za rzadko się śmiejemy. Tak sądzę. "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)", to wspaniały powód do śmiechu i to takiego mądrego śmiechu, a nie głupkowatego chichotu. Pod zasłoną zwykłych czynności autor przekazuje nam taką dawkę optymizmu, jakiej próżno szukać we współczesnej literaturze. Oczywiście, ten humor trzeba rozumieć. Należy go lubić. To typowy, dobry, stary, angielski humor. Ja go uwielbiam! Doszukałam się w tej książce sporo Dickensa, bo to ten typ. Ten barokowy typ zdań, które uwodzą swoją złożonością i tym, że wszystko ma sens pomimo przytłaczającego ogromu słów - lecz każde z tych słów pasuje. One razem bawią, razem dają ukojenie i rozrywkę.
Czy ktoś z was nazwałby psa Montmorency? Niczym człowiek z figlarnym ogonkiem, co podkłada innym swoje ciało, by się na nim potknęli, najlepiej przewrócili. Podoba mi się ten pies. Bez psa, ta historia nie byłaby taka, nie miałaby podkręconego ogonka.
Uwielbiam styl Jerome K. Jerome, tę jego pierwszoosobową narrację, która rozbraja i rozstraja jednocześnie. Miłe połączenie, które pozwala zapomnieć o wszystkim, co wkoło. Lecz, wbrew pozorom, nie jest to tylko dowcip, zabawna bajka. O nie! "Trzech panów w łódce (nie licząc psa)" niesie o wiele cięższy ładunek - życiowy ładunek. To hiperbola doświadczeń szarego człowieka. To groteska, w której odnajdziemy własne upiory, strachy, paranoje. Na tym zresztą polega mistrzostwo pisarza, na tej uniwersalnej prawdzie o ludzkim gatunku.
Jeśli macie poczucie humoru, to będziecie się śmiać. Jeśli kochacie dobrą literaturę - nie zawiedziecie się. A jeśli to nie robi na was wrażenia... cóż, zapewne się różnimy, ale nawet jeśli wam te żarty nie podejdą, to warto, bo zawsze warto poznawać dzieła klasyczne. Takie jest moje zdanie.
Zwrócę jeszcze uwagę na "opakowanie". Bardzo podoba mi się to, co zrobiło Wydawnictwo Zysk i S-ka. Paweł Uniejewski świetnie to zaprojektował. Graficznie - cudeńko. I niedrogie : 29 zł. Szok! A pewnie można dostać jeszcze taniej.
10/10
arcydzieło pełne śmiechu
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π
Mam stare wydanie tej książki, ale jeszcze nie znalazłam czasu, aby wziąć ją na tapet.
OdpowiedzUsuńA warto :) świetnie poprawia nastrój :)
UsuńNie miałam tej książki w planach, ale po przeczytaniu Twojej recenzji zaczęłam się zastanawiać, czy też się nie skusić. :)
OdpowiedzUsuńGorąco namawiam ❤❤❤❤❤❤
UsuńCos co jest na mojej liście książek do przeczytania i twoja opinia potwierdza, ze warto
OdpowiedzUsuńAle się cieszę. Naprawdę WARTO. Świetna książka.
UsuńMasz rację, są książki, które ratują człowieka, choćby z chandry...
OdpowiedzUsuńOkładka bezapelacyjnie rewelka!
Cudowna jest
UsuńCzytałam różne opinie i najczęściej nie były one przychylne a tu taka niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ❤ REWELACJA
UsuńPokochałąś? ;) Przytoczysz fragment? ;)
UsuńNajlepiej przeczytać. To humor sytuacyjny, słowny... wszelaki, ale zawsze na poziomie. Klasa
UsuńUwielbiam!!!! Mam po polsku i w oryginale. Znam prawie na pamięć i często do niej wracam. Dziś przy kolacji mi sie zachciało poczytac i zafundowałam sobie kawałek o tym jak otwierali puszkę z ananasem. :D
OdpowiedzUsuńKocham ich ❤ ogromnie się cieszę, że mam w Tobie zrozumienie ❤❤❤
UsuńBardzo lubię książki, które potrafią rozśmieszyć, już sam tytuł wydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuńGenialna książka
UsuńSkoro tak zachwalasz to z chęcią przeczytam :) Lubię angielski humor :)
OdpowiedzUsuńNie będziesz żałować ❤
UsuńPo przeczytaniu Twojej opinii wiem, że muszę tę książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSuper ❤ o to chodziło. REWELACJA
UsuńJestem ogromnie ciekawa tego humoru! :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny
UsuńZaciekawiłaś mnie ta książka ^^ nie widziałam jej nigdzie ale poszukam :)
OdpowiedzUsuńTERAZ Zysk właśnie wznowił
UsuńJak wiesz ta książka znalazła się na mojej liście wyczekiwanych książek. Pewnie sprawię sobie taki prezent na święta, bo po twojej recenzji chce się po nią sięgnąć z marszu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To będą zatem udane i wesołe święta ❤😊
UsuńTo książka naprawdę warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńMam bardzo stare wydanie... i gdy mi smutno to wyciągam "Trzech panów...." i po raz kolejny czytam i czytam.
Dla mnie to po prostu lekarstwo na smutne i złe dni.
Pozdrawiam
Dokładnie! Mam tak samo i żałuję, że nie znałam wcześniej.
Usuń