To jak ja dziwnie czytam tę serię, to się w głowie nie mieści. Brnę przez nią z jednej strony bardzo powoli, a z drugiej za szybko. Powoli, bo robię sobie długie przerwy, a za szybko, bo gdy już czytam, to migiem i dużo na raz. Sprawia to, że gubię się... niestety. Mimo to, jakim niezrozumiałym sposobem sprawia mi to przyjemność. Cóż... nic nie wiem, ale się cieszę - brzmi zachęcająco?
TRIUMF CHAOSU prawdopodobnie jest najlepszym z do tej pory przeczytanych przeze mnie tomów KOLA CZASU, a jest to już tom 6. Piszę prawdopodobnie, ponieważ - jak już wspomniałam - mam pewien CHAOS w głowie, gdy myślę o tym, co już się zdarzyło w tej epickiej opowieści.
Robert Jordan bez dwóch zdań stworzył niezwykły świat, który stoi na mocnych fundamentach i który potrafi wciągnąć czytelnika i długo trzymać (nie tylko dlatego, że to pierońsko długa seria). Ta seria ma w sobie rozmach, który powinny mieć serie fantastyczne. Jest także bardzo dobrze napisana, bo mamy dobre dialogi i bardzo dobre opisy. Bohaterowie mi tylko czasem się gubią, jakoś nie czuję z żadnym więzi - nie wiem dlaczego, ale świat przedstawiony jest świetny... a w tym tomie się dzieje. I dobrze, że się dzieje, bo w poprzednich było zwolnienie, nawet trochę nudno. TRIUMF CHAOSU pod względem akcji jest ciekawszy i żywszy.
Pomimo mojego rozproszenia, problemów z pamięcią do tego, co się działo (najlepiej - o ironio - pamiętam tom pierwszy) jestem mocno wkręcona w tę historię. Możliwie, że zabrnęłam już zbyt daleko, by się wycofać... Po raz pierwszy nie ocenię tej książki na punkty, bo czuję, że powinnam ją przeczytać staranniej. Chyba przemawia przeze mnie zwykła czytelnicza uczciwość. Naprawdę dziwne doświadczenie z KOŁEM CZASU mam...
Ach! Książki wydane są zjawiskowo - jakby ktoś pytał. Rewelacyjnie wyglądają razem, aż dech zapiera - zwłaszcza, gdy sobie pomyślę, że tych tomów będzie 14. Dla każdego, kto chce utopić się w fantastyce (słowo "utopić" moim zdaniem pasuje tu idealnie).
akcja - reakcja
KOŁO CZASU
tom 6
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π
Te wszystkie tomiszcza robią wielkei wrażenie swoją objętością.
OdpowiedzUsuńTak. To ogromne tomiszcza
UsuńPięknie wyglądają, fakt. :)
OdpowiedzUsuńnoooo wiemmmmmm
UsuńSerię mam w planach, ale jest tak opasla, że mnie odstrasza. :)
OdpowiedzUsuńznam ja ten ból :D
UsuńIch wadą jest wielkość, nie da się czytać w łóżku ;-)
OdpowiedzUsuńheh to prawda - choć ja ją brałam do łóżka :D :D :D
UsuńFantastyka to jednak nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńszkoda
UsuńAle jakie to są cudowne tomiszcza! Chociaż mnie zawsze takie książki onieśmielają :D
OdpowiedzUsuńto prawda - onieśmielają, ale też i przyciągają :D
Usuń