Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 listopada 2020

#recenzjePi "Władca Much" William Golding


Do teraz nic nie wiedziałam o "Władcy Much" poza tytułem, bo on mi się oczywiście obił o uszy - i ogromnie się z tego cieszę, gdyż poznawałam tę książkę z "czystą głową". Wywarła na mnie wielkie wrażenie - wrażenie nie do zatarcia. Jest to książka wybitna, a literacki Nobel dla autora słuszny i wręcz konieczny. Ta opowieść wwierca się w umysł i nie odpuszcza, dociska czytelnika do podłogi, sprowadza do parteru, odziera z człowieczeństwa i nie jest ani trochę przesadzona - jest okrutnie prawdziwa.


William Golding podarował nam historię, której groza nie tkwi w zjawiskach nadprzyrodzonych, w nawiedzonych domach, w polujących nocą wampirach - to groza tkwiąca w człowieku i to człowiek jest tutaj bestią, oprawcą, kanalią. "Władca Much" jest horrorem utkanym z naszych największych lęków, to ciało z bijącym od nienawiści sercem - to maszyna pozbawiona litości, brutalny potwór czający się w naszych umysłach - to my, tylko że pełni złości, samotni, opuszczeni, zdolni do zbrodni, by tylko pokazać, kto tu rządzi.



Pisarz przedstawia nam chłopców, którzy z powodu katastrofy lotniczej muszą sami radzić sobie na wyspie, rajskiej wyspie, pełnej owoców i goniących w te i na zad świń. Da się na takiej wyspie dobrze żyć, to możliwe... da się przetrwać. Lecz ci chłopcy, to ludzie - a LUDZIE, cóż...
Ludzie tworzą prawa, dobre prawa, mądre prawa, lecz po ludziach, przychodzą inni ludzie, inne zdania, dzikie prawa. Nie zatrzymasz toczącej krew rewolucji - bunt, bunt, BUNT! WOJNA! WOJNA! WOJNA! Bo tylko ludzie z RAJU zrobią PIEKŁO.
Kłaniam się w pas Williamowi Goldingowi, bo napisał wielkie dzieło, tylko szkoda, że ta opowieść dzieje się, ona trwa, bez przerwy, w koło, do znudzenia, do szaleństwa obraca ludzkością, miażdży. Nie słucha mądrych, głos mądrych dusi. Nie zważa na dobrych, bo dobrych nazywa wariatami i ich niszczy. Wrażliwość jest zbędna, gdy w grę wchodzi władza, a władza jest przecież najważniejsza. Kto ma władzę, ma moc! Kto ma władzę, ma posłuch! Kto ma władzę, ma... ma kontrolę nad innymi. Trzeba tylko budzić lęk. LĘK jest kluczem! LĘK i KREW.



"Władca Much", to taka mroczniejsza i o wiele brutalniejsza wersja "Piotrusia Pana" (choć już sam "Piotruś Pan" jest dość mroczny i brutalny). Nigdylandia tutaj jest światem, areną, tym co nigdy nie powinno się zdarzyć, ale zdarza się ciągle. Ta książka przypomina mi także "Wyspę doktora Moreau", lecz jest lepsza, o wiele lepsza. Pozornie jest mniej obrzydliwa, ale tylko pozornie. Obrzydliwość "Władcy Much" jest większa, bo autor bawi się w zakładanie masek - on je zdejmuje. Maski grzecznych, brytyjskich chłopców opadają i odsłaniają twarze prawdziwych dzikich potworów. przestajemy się bawić, zaczynamy polować.



Na koniec wspomnę (jak to mam w zwyczaju) o wydaniu. Bardzo się cieszę, że sięgnęłam właśnie po to nowe, od Wydawnictwa Zysk i S-ka - z wielu powodów. Po pierwsze CZCIONKA duża, miła dla oka, niemęcząca, tak jak PAPIER, kremowy i przyjemny w czytaniu - to naprawdę wielka zaleta. Po drugie TWARDA OPRAWA, mimo której książka nie jest niewygodna, ani ciężka. Po trzecie WYGLĄD - jestem zachwycona obrazem Macieja Wolańskiego. Przy odpowiednim ustawieniu ŚWIŃSKI ŁEB zmienia się w MUCHĘ, a przy zbliżeniu wyłaniają rozmaite elementy: skaczący chłopcy, odwróceni do siebie tyłem "przywódcy", muszla (taka ważna, taka istotna!!!), palmy, kły... GENIALNA ILUSTRACJA do GENIALNEJ KSIĄŻKI.

koniecznie PRZECZYTAJCIE
9/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


22 komentarze:

  1. Kiedyś czytałam i na mnie również powieść ta wywarła duże wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę dawno temu i... chyba byłam za młoda i za rządna makabry (bo wtedy uwielbiałam horrory) i ta książka była dla mnie zbyt subtelna. Może kiedyś do niej wrócę i będą lepiej przygotowana do jej odbioru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie to przerażająco prawdziwa diagnoza ludzkości - dla mnie to prawdziwy horror

      Usuń
    2. No właśnie. To sobie teraz wyobraź jak licealistka zaczytana po uszy w klimatach a'la Stephen King pędzi po tę książkę, bo tam jest "prawdziwy horror" :D i co sobie myśli :P Ja po prostu nie "ogarnęłam życia" kiedy ją wypożyczałam :D

      Usuń
    3. Tak. Faktycznie to książka dla dorosłych, bo horror jest w tej diagnozie, w tym smutnym obrazie ludzkości. Całkowicie Cię rozumiem.

      Usuń
  3. Na pierwszy rzut oka okładka przerażająca, ale mogę zamknąć oczy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra ksiązka, wszyscy powinni przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo mrocznie ale zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam. Muszę nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam wiele dobrego o tej książce. Twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu żeby ją przeczytać w końcu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym z chęcią przeczytała. Coś innego :)

    OdpowiedzUsuń