"Lampka", to piękna opowieść o dziewczynce, która postanowiła postępować w życiu słusznie - a to wcale nie jest takie popularne. Znajdziecie tutaj sytuacje pozornie niemożliwe, ale czy na pewno? Może to wcale nie baśń, tylko świat ukryty pod płaszczem niesamowitości...
Annet Schaap nie kryje, co było jej inspiracją - cytat z "Małej syrenki" Hansa Christiana Andersena odnajdujemy na samym początku i każdy, kto zna tekst oryginalny, a nie Disneyowską modyfikację - wie, jaka to mroczna historia. Oczywiście nawiązanie jest silne i zauważalne, lecz ja, podczas czytania, nie mogłam odpędzić od siebie myśli o "Tajemniczym ogrodzie". "Lampka" mi go bardzo przypomina, zarówno klimatem, jak i bohaterami i ogólnym zarysem akcji - i nie jest to zarzut. Uwielbiam "Tajemniczy ogród" i niemal tak samo mocno pokochałam "Lampkę".
Styl autorki jest zachwycający. Ma w sobie przynależną baśni niesamowitość, ale zarazem jest całkowicie niepowtarzalny. Pisarce udało się stworzyć coś swojego, czego z niczym innym nie można pomylić. Oczywiście, znać tu "Małą syrenkę", ale nie w stylu i nie w fabule, "Tajemniczy ogród" również wyłania się z kart, ale są to miłe skojarzenia, a nie mocne, powielające coś, co już było - nawiązania.
"Lampka", to imię, a raczej przezwisko głównej bohaterki - Emilii, córki jednonogiego latarnika, który nie jest tak dobrym ojcem, jakby chciał. Dziecko codziennie biegnie na sam szczyt latarni i ją zapala, aż do chwili, gdy kończą zapałki, a morze ogarnia sztorm... Tutaj wszystko toczy się szybko, a czytelnik na każdej stronie odkrywa nowe tajemnice.
Wiem, że już pisałam o stylu, ale on naprawdę jest wyjątkowy. Bardzo podobają mi się te zdania, takie rzucone w przestrzeń i pozostawione bez odpowiedzi. Lubię tę konstrukcję, dobór słów - musicie tego skosztować, pyszna przygoda z tekstem, który ożywa na waszych oczach.
Wielką zaletą są również ILUSTRACJE autorki Annet Schaap. Wydają się takie nieidealne, takie szkicowe, ale doskonale oddają klimat książki. Piękne wydanie zaś dopełnia całości i zachęca do "pożarcia".
Baśniowość "Lampki", to jej wielka zaleta, ale nie dajmy się zwieść, bo to historia o dobrych ludziach, którzy aby nie stać się źli, muszą walczyć. Jest to także opowieść o braku społecznej akceptacji, o poprawności, która rani i stereotypach, które sprawiają, że świat staje się ramą bez obrazu. ACH i bym zapomniała! To książka o MIŁOŚCI, o różnych jej odmianach, ale przede wszystkim o miłości córki do ojca.
piękna, burzliwa, mokra opowieść - dajcie się porwać tej fali
8/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π
Chętnie dam porwać się tej fali :) Naprawdę czuję się mocno zachęcona :) Wspaniała recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♡
Naprawdę? Bardzo dziękuję. Super.
UsuńCo za zbieg okoliczności xD
OdpowiedzUsuńCzyli? Też czytasz?
UsuńPudło :D
UsuńMasz taką lampkę? 😊
UsuńMuszę to przeczytać. Przyciąga mnie ta baśniowość i skojarzenia z "Małą syrenką" oraz "Tajemniczym ogrodem". A Twoje zdjęcia przepięknie budują zachęcający klimat - czuć w nich tajemnicę i aurę mrocznej baśni. :)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się ❤😊👍 dziękuję za piękne słowa.
UsuńŚliczna ^^ a recenzja fajna :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńBardzo zainteresowała mnie ta książka, lubię książki o różnego rodzaju miłości :)
OdpowiedzUsuń❤😊 cieszę się
UsuńMnie bardzo zaciekawił taki uroczy klimacik w tej książce.
OdpowiedzUsuńI słusznie 😊
UsuńPiekne zdjęcia do tej recenzji. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤❤❤
UsuńPięknie napisałaś o tej książce. Czuję, że jej klimat przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńWarto się przekonać ❤❤❤
UsuńZaciekawiła mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
❤😊👍
UsuńMysle ze chetnie siegne po te ksiazke. Uwielbiam magiczne opowiesci.
OdpowiedzUsuńSuper ❤
Usuń