Jestem zupełnie, ale to całkowicie
oczarowana „Wróżką Prawdomówką”! Uwielbiam tę bajkę i już zdążyłam ją
przeczytać trzy razy! A mój chrześniak (lat 8), po tym jak przeczytałam ją na
głos, sam wziął do rąk i ponownie zaczął czytać! Czyż może być lepszy dowód na
wspaniałość tej historii?
Matt Haig już od pierwszych zdań skradł
moje serce, a Chris Mould wprost wbił mnie w fotel swoimi doskonałymi
ilustracjami… ale, ale po kolei.
„Wróżka Prawdomówka” to historia
rymowana, którą się znakomicie poznaje i jeszcze lepiej czyta na głos. Jest
świetna pod każdym względem, znajdziemy w niej poczucie humoru, lecz i smutek,
refleksję oraz nawet lekką grozę. Autor tekstu, Matt Haig przeniósł mnie do
świata magicznego, w którym żyje sobie pewna samotna Wróżka, co zawsze mówi
prawdę, więc nie ma przyjaciół. To bardzo mądra opowieść, którą z ogromną, ale
to OGROMNĄ przyjemnością pozna dziecko, jak i dorosły.
No i te ilustracje!!! Moi drodzy, to co
zrobił Chris Mould jest fantastyczne! Piękne, przepełnione emocjami,
atramentowe obrazy niosą w sobie taki ładunek wzruszeń, taki humor i taką
zarazem grozę, że nie można od nich oczu oderwać! Ta niepozorna, mała
książeczka jest jak dzieło sztuki, jest cudowna!
Nie wiem jak jeszcze Was mam do niej
przekonywać, jak zachęcać? Lecz proszę, proszę, proszą sięgnijcie po nią i
dajcie się rozczulić. Obiecuję, że pokochacie Wróżkę Prawdomówkę, myszkę
Maartę, która mieszka w jej rudych włosach oraz innych bohaterów, całą wystawkę
niesamowitych charakterów (nawet rym wyszedł).
9/10 nie może być inaczej
!!!!!!!!!!!! CUDOWNA !!!!!!!!!!!!!
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Moje zdanie znasz. Mnie kompletnie nie przekonała. Jest smutna i ponura. A dziewczynka, ktora zostala odtracona przez społeczeństwo, za mówienie prawdy, jest antyreklama szczerosci.
OdpowiedzUsuńBroni ja to, ze dziecko chetnie ja przeczytalo, ale co zostalo w glowie i jakie mysli wzbudzila to druga kwestia.
Oczywiście, rozumiem że CI nie przypadła do gustu... mi się bardzo podobała i chciałam ją przeczytać - czego nie żałuję :) ale rozumiem - nie każdego mogła widać do siebie przekonać. Uściski :)
UsuńZauważyłam, ze w ptozie dla dorislych sie zgadzamy, szczegolnie w sci fi, a ksiazki dla dzieci odbieramy inaczej ;) ciekawe z czego to wynika?
UsuńFaktycznie... musimy to sprawdzić ;) może mamy inne doświadczenie z książkami z czasów dzieciństwa?
Usuńilustracje są ładne:) dobrą kreskę widać:D
OdpowiedzUsuńŚwietne są! :)
UsuńNa razie czeka już u mnie zbyt duża kolejka tytułów, więc póki co nie planuję czytać tej pozycji. Niemniej być może w dalszej przyszłości sprawdzę, jakie wrażenie wywrze na mnie ta lektura (czy zaliczę się jednak do sympatyków książki czy odwrotnie). Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego ciekawa :)
UsuńNo i dlaczego Mikołaj nie włożył mi jej do buta?
OdpowiedzUsuńPowinien! Ach ten łobuz :)
UsuńTo ja chyba w imieniu dziecka, poproszę o nią św. Mikołaja:)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo to małe cudeńko :)
UsuńNo tak, mówienie prawy jest trudne. Dla obu stron.
OdpowiedzUsuńOj tak, tak...
UsuńBardzo mocno zachęcasz do poznania tej historii.
OdpowiedzUsuńOwszem... wiem, że zdania są podzielone, ale mnie ta bajka się bardzo podobała i nie widzę tutaj "złych wzorców", a mały Antoś ją świetnie odebrał i doskonale zrozumiał.
UsuńChętnie poznałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Namawiam bardzo :)
UsuńTeż chcę poczuć się oczarowana tą książką :)
OdpowiedzUsuńI słusznie! :)
UsuńA ja chętnie skorzystam z polecenia :) Nie mogłabym się takim zachwytom przeciez oprzeć :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ale to koniecznie daj mi znać, jak ją odebrałaś. Ja jestem urzeczona... ale to wiesz ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Może i ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! :)
Usuń