I stała się prawdziwa magia, bo gdy
tylko zaczęłam czytać, nie mogłam skończyć… takie to było czarujące,
porywające, świąteczne i piękne choć czasem smutne, ale przecież jeśli coś jest
czasem smutne, to wciąż może być zniewalająco cudowne. I taka właśnie jest ta
książka! Zniewalająco cudowna!
Po „Wróżce Prawdomówce” wiedziałam, że
muszę poznać inne historie, które wyszły spod pióra Matta Haiga, który na całe
szczęście ściśle współpracuje z doskonałym ilustratorem Chrisem Mouldem. Gdy
tylko w moje łapki trafił „Chłopiec zwany GWIAZDKĄ” pisnęłam z zachwytu, choć
gdy otworzyła książkę, początkowo nieco się zawiodłam, bo przygotowałam się na
opowieść wierszowaną (tak jak to było w przypadku „Wróżki Prawdomówiki”) tu
jednak mamy prozę w czystej postaci. Lecz to nic! Moje obawy były kompletnie
niepotrzebne, a już po pierwszym zdaniu wiedziałam, że będę zachwycona.
W tej świątecznej opowieści czuć pewne
inspiracje autora wielkimi i znanymi. Poczułam „Władcę Pierścieni” (głównie w
nazewnictwie), oraz „Harrego Pottera” (trochę w nazewnictwie, ale też i w
opisie Elfowego Jaru). Podkreślam jednak stanowczo, że nie jest to forma
jakiegoś bezczelnego zżynania, ale raczej figlarne, urocze puszczenie oka do czytelnika,
który załóżmy że wspomniane fantastyczności lubi, zna i podziwia. Dla mnie to
było przemiłe i zrobiło mi się cieplutko na serduchu.
„Chłopiec zwany GWIAZDKĄ” opowiada
historię pewnego samotnego i smutnego dzieciaka o imieniu Mikołaj, który mimo
swej biedy wierzy, mocno wierzy, naprawdę mocno wierzy w elfy i magię świąt. Ma
on malutką przyjaciółkę Miikę, która jest zwykłą, ale jakże niezwykłą w oczach
chłopca, myszką. Tata Mikołaja jest ciężko pracującym drwalem, zaś jego mama..
niestety nie żyje. Mikołaj ma również okropną ciotkę, która jest jednak tak
bardzo okropna, że nie będę o niej tutaj dużo pisać. A to wszystko jest dopiero
początkiem wspaniałej przygody.
Ach i pamiętajcie : „NIEMOŻLIWE” to
stare elfie przekleństwo, więc nie przeklinajcie, bo to bardzo nieładnie i
niegrzecznie, a tylko grzeczne dzieci znajdą pod choinką prezenty w te święta.
I ilustracje!
m e g a – c u d o w n e – z a c h w y c a
j ą c e – p o w a l a j ą c e
I nawet nie drażniło mnie nazwanie tej książki
prawdziwą opowieścią o Świętym Mikołaju (a wiemy, że Święty Mikołaj był
postacią historyczną). To jest po prostu tak oryginale, tak świeże i czułe
(trochę groźne), że można tylko kochać i czytać jednym tchem.
POLECAM
8/10
tom I
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Aż Ci pozazdrościłam i sama bardzo, bardzo zapragnęłam przeczytać
OdpowiedzUsuńI świetnie! Warto, bo Matt pisze rewelacyjnie, a Mould ilustruje doskonale.
UsuńWidzę, że bardzo mocno Cię wciągnęła. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, będzie Ci miło :)
UsuńZachęciłaś mnie, bym dopisała tę książkę do listy wartych poznania lektur. Czuję, że mnie również może oczarować. :)
OdpowiedzUsuńJestem nawet o tym przekonana :)
UsuńChyba przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia!!!!!!!!! :)
Och dziękuję bardzo! Tak, przeczytaj koniecznie :)
Usuńuściski
Tak się zachwycasz, że grzech nie czytać:-)
OdpowiedzUsuńA no grzech ;)
UsuńMyślę, że to ciekawa lektura na Święta :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
Usuńdla samych ilustracji warto wybrać się w ową czytelniczą podróż:)
OdpowiedzUsuńZgadza się! :)
UsuńUwielbiam tę książkę. To jedna z bardziej świątecznych historii, jakie miałam okazję czytać. Cały cykl jest z resztą świetny.
OdpowiedzUsuńTak! Świetna i cieszę się, że jeszcze dwie części przede mną :) o których oczywiście tutaj opowiem :)
UsuńJakie zachwyty :D Aż chce się pobiec do księgarni :)
OdpowiedzUsuńZasłużone zachwyty :) warto :)
UsuńZwłaszcza prze nawiązanie do fantastyki mam ochotę zerknąć :) w końcu coś świątecznego z magią :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, jeśli sięgniesz, to przynajmniej ilustracjami powinnaś być oczarowana - ale mnie oczarowało wszystko :)
UsuńPo moim rozczarowaniu Prawdomówka duzi osób polecalo mi wlasnie ten tytuł tego autora
OdpowiedzUsuńWiesz dobrze, że ja "Wróżkę Prawdomówkę" uwielbiam i jest moim nr 1 tego duetu Haig & Mould... ale faktycznie, jest spora szansa, że seria o GWIAZDCE Ci się spodoba, ale musisz wiedzieć, że to właśnie tam po raz pierwszy Prawdomówka się pojawia :) więc licz się, że spotkasz ją tam ;)
UsuńDo samej postaci Prawdomówki nic nie mam. Przybila mnie jej historia i ogolnie fabula Wróżki Prawdomówki
UsuńRozumiem... choć ja mam kompletnie inne odczucia :) ale przecież to normalne :) mimo wszystko polecam całą serię.
UsuńBrzmi ciekawie :) Myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńŚwietnie :)
Usuńciekawa ksiazeczka
OdpowiedzUsuńPrzeurocza! :)
UsuńIlustracje cudowne. Moje dziewczyny uwielbiaja ilustracje w książkach. Aktualnie czytamy Mikołajka.
OdpowiedzUsuńIlustracje faktycznie - mistrzowskie! :)
Usuń