Lecz może zacznijmy od tego, co mi się
podobało, a raczej od tego, co muszę uznać za udane, choćbym nie wiem jak
bardzo tego nie chciała. Więc autorowi udało się mnie wciągnąć w opisywaną
historię. Czytało się to dobrze, szybko i byłam ciekawa co będzie dalej. To też
wskazuje na dobry styl Dawida Kaina, który potrafi pisać i złapać czytelnika za
nogi. Kolejną dobrą rzeczą jest atmosfera, choć ona jest zarazem dobra i
niedobra (znów to rozdwojenie). „Oczy pełne szumu” są jak mokry, brudny śnieg
przy drodze – taki ma klimat, szary, bury, przygniatający, przygnębiający,
smolisty, ciężki i ponury. Domyślam się, że tak miało być, więc zakładając, że
tak miało być, autor spełnił swój zamiar w stu procentach. Ta książka taka jest.
Dokładnie taka! I na domknięcie dodać muszę, że owa opowieść rzeczywiście włazi
w głowę i nie chce z niej wyjść. Pod tym względem przypomina mi trochę „Szpadel”
Lize Spit, o którym kiedyś napiszę parę słów. Cóż, chcę o niej zapomnieć, ale
nie potrafię i teraz przechodząc obok telewizora przypominam sobie tę historię.
Oczywiście z czasem to się zatrze, bo nawet „Szpadel” się zatarł, a to było o
wiele, wiele gorsze i sceny z tej książki rzeczywiście potrafiły mnie prześladować.
To może przejdźmy do tego, co mi się nie
podobało. Może zacznijmy od wulgaryzmów połączonych z „modlitewnymi”
wezwaniami. Jej, to takie polskie – chce się rzec, ale właśnie niepolskie. Przestańmy
wreszcie przedstawiać się w brudnych, szarych, zgniłych barwach. Spojrzę na
polski film (mowa o współczesnych tworach), na literaturę… wkurza
i aż boli. Książki albo są takie właśnie jak ten przydrożny śnieg, albo
przesłodzone, ckliwe romansidła w stylu „przeprowadziła się z miasta na wieś i
odnalazła miłość życia”. Sorry, ale trochę się rzygać chce.
Co do samej historii, to tak jak
napisałam wyżej, choć moim zdaniem jest inna, to jednak nieoryginalna. Sam
pomysł wydaje się świeży, lecz zarazem wtórny. Same sprzeczności! Jak żyć?! Ja
naprawdę mam spory problem z tą książką.
„Oczy pełne szumu” opowiadają historie
paru bohaterów, których łączy „oko szklanego ekranu” gdyż okazuje się, że ktoś
ich potajemnie nagrał, ale nawet nie tyle ich, w ich domach, z ich codziennymi
sprawami, co ich sny, marzenia, urojenia. Koszmar! Czyste wariactwo! I na tym
autor wygrał, bo wciągnął mnie i myślę, że nie tylko mnie. Mamy też zaskakujące
zakończenie, epilog, który jest ciekawym domknięciem fabuły… no i te „Sceny po
napisach końcowych” – myślę, że bardzo udane, może nawet najbardziej udane. Wkurzało
mnie jednak zbytnie filozofowanie, które ocierało się o absurd i zamiast być
ozdobą i intelektualną trampoliną, stawało się nieznośnym bełkotem (Choć może
miało takie być? I kto to rozstrzygnie? Nie ja.) Uważam jednak, że powinno to
być bardziej wyważone, choć np. odniesienia do popkultury, do filmów, reklam
były niezwykle trafne i sprawnie Dawid Kain wplótł te otaczające nas zewsząd „śmieci”
w fabułę. Trzeba też wspomnieć o scenach trochę obrzydliwych, bo takowe
istnieją. Ja nie jestem fanką, ale cóż, to jest pewien „artystyczny” zabieg i
wielu twórców z niego korzysta – jeden powie, że to atut, a drugi, że
niepotrzebne, wulgarne akty, do których odwołują się tylko ci, co nie potrafią
inaczej przyciągnąć publiki. A więc zdania są ponownie podzielone.
W związku z powyższym nie jestem w sanie
ocenić tej książki na punkty w skali od 1 do 10. Pewnie dałabym 5, gdyż to
środkowa nota i pozostawia najwięcej swobody, ale zwyczajnie nie chcę tego
robić. Nie będę też do tej książki was namawiać, ale nie będę też jej wam
odradzać. Jeśli to co napisałam was zaciekawiło na tyle, by sięgnąć po tę
pozycję, to czemu nie. Sami widzicie, że jestem kompletnie niezdecydowana… i
bardzo ciekawa waszych wrażeń. Co by jednak nie pisać tutaj, „Oczy pełne szumu”
były dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
seria: światy wizjonerów
Wydawnictwo IX
Tak jak Ty masz problem z oceną, tak ja nie wiem, czy chcę przeczytać. Coś mnie w Twojej recenzji ciekawi więc może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
To świetnie :) jak tylko dorwiesz w łapki i przeczytasz nie zapomnij dać nać co myślisz :)
UsuńHmm zaintrygowałaś mnie tą pozycją. Lubię takie nieoczywiste tytuły.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co by o niej powiedziałaś ;)
UsuńChyba jednak na razie odpuszczę sobie tę pozycję. Niby książka zwraca na siebie uwagę przez wywoływanie sprzecznych emocji, lecz póki co wolę sięgnąć po bezpieczniejsze tytuły, które z większym prawdopodobieństwem przypadną mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumiem :)
UsuńBrzmi intrygująco, ale chyba na razie sobie odpuszczę. Mam zbyt dużo innych książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJasna sprawa :)
UsuńKsiążka zbytnio nie w mojej tematyce, ale może skuszę się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
No to ciekawa jestem Twej opinii o niej ;)
Usuńnie moja bajka:)
OdpowiedzUsuńSie wie ;)
UsuńJa dziś skończyłam "Słup ognia". Genialne. :)
OdpowiedzUsuńKolejny tytuł, który pewnie powinnam przeczytać :)
UsuńW takim razie chyba jednak po nią nie sięgnę. Skoro nie zadowoliłam Cię w stu procentach, szkoda na nią czasu - w obliczu tylu ciekawych premier.
OdpowiedzUsuńNo nie w stu, ona raczej mnie rozbiła i zdanie podzieliła :)
Usuńmam ochotę przeczytać ową pozycję. Może wyniosę z jej lektury coś fajnego dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJasne! Tak może być, bo to dziwna historia i ma trudny do przewidzenia wpływ na czytelnika :)
UsuńTo i zagwozdka dla czytelnika recenzji, pozostaje więc samemu się zmierzyć...lub nie:-)
OdpowiedzUsuńDecyzja własna :)
UsuńBardzo mnie zaintrygowałaś. Aż szkoda, że nie wstawiłaś choćby 1-2 cytatów tych brudów polskich-niepolskich. Byłoby wiadomo (mniej więcej), jaki styl i klimat masz na myśli.
OdpowiedzUsuńMniej więcej... ponury ;)
UsuńZaintrygowalo mnie to twoje niezdecydowanie. Lubie takie bure klimaty, a fabula wydaje mi sie oryginalna.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, ale pamiętaj, koniecznie daj znać co sądzisz, gdy przeczytasz. Koniecznie!
UsuńNie lubię jak w książkach przeważają wulgaryzmy, ale fabuła zdaje się budzić zaciekawienie. U mnie ciekawośc wygrywa.
OdpowiedzUsuńNo to i ja jestem ciekawa co o niej powiesz ;)
UsuńMnie jednak w tej książce coś intryguje i myślę, że mogłabym dać jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie ;)
UsuńZapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To na pewno :)
Usuń