Łączna liczba wyświetleń

piątek, 29 listopada 2019

#recenzjePi "Mała księga ZŁEGO NASTROJU" Lotta Sonninen


Któż z nas nie wie, co to zły dzień? Strzelam, że każdy takowego doświadczył, więc na fali tegoż doświadczenia Lotta Sonninen stworzyła, wraz z ilustratorką Piia Aho „Małą księgę ZŁEGO NASTROJU”. Cóż to w ogóle jest? Bo nie jest to powieść, opowiadanie ni zbiór opowiadań – to raczej zeszyt bardzo wkurzonego człowieka.
Z tyłu dowiadujemy się, że jest to „Zniszcz ten dziennik”, tyle że dla dorosłych. Jak to wyszło? A no wyszło całkiem ciekawie i właśnie jako formę ciekawostki, może interesujący i dowcipny pomysł na prezent – należy to traktować.
Książeczka została podzielona na różne sekcje, typu : „Moje pretensje do innych”, „Wytknij światu wady”, „Znajdź winnych” i takie tam inne żale do życia. Można do tego „tworu” podejść z przymrużeniem oka, z dowcipem i uśmiechem, ale można też terapeutycznie, co chyba było celem autorki. Ja zatrzymam się na „przymrużeniu oka”, bo jednak taka forma „terapii” do mnie nie przemawia.


Watro zaznaczyć, że ów „cudo” zostało bardzo ładnie wydane, toteż jak wspomniałam, świetnie nada się na prezent (zwłaszcza jeśli macie wśród znajomych kogoś z wiecznymi pretensjami).
Ogólnie pomysł bardzo mi się podoba, myślę, że niejeden sięgnie po taką formę „rozrywki”. Jest jednak jedno „ale” – na str. 102 narysowano laleczkę voodoo – niestety, ja nie uważam tego za dobry pomysł i za odpowiednią formę "odreagowania sobie na kimś". Jakoś tak nie podoba mi się to – reszta jest okej.
Nie będę oceniać tej książki w skali od 1 do 10, bo i nie jest to literatura w sensie, w którym ja literaturę pojmuję.


PODSUMOWUJĄC:
- ładne wydanie;
- ciekawy pomysł;
- dobra propozycja dla choleryków i na prezent dla nich;
- voodoo odpada.


Wydawnictwo Zysk i S-ka


 π 



23 komentarze:

  1. Ja potrzebuje dziś bardzo. Dziś mam dzień z serii "żałuję, że rano do płatków nie dolałam wódki zamiast mleka"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie zapamiętać ten przepis :D na bank mi się przyda :D

      Usuń
  2. Złe dni mam co najmniej co miesiąc ;) Chętnie na nią zapoluję
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nadaje się idealnie na prezent z jajem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba, tym bardziej, że wersja dla młodzieży była hitem i chociaż miała wielu przeciwników, robiła u dzieciaków dobrą robotę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, zdarzają mi się złe dni, więc to coś dla mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś przez tydzień miałam zły dzień!

    OdpowiedzUsuń
  7. O, coś ciekawego! Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka mnie bardzo zaciekawiła :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Tu nie ma wiele do czytania, raczej do pisania i wywnętrzania się :D pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakbym była młodsza to prędzej, teraz już mnie nie cieszą takie propozycje, wolę ,,normalne" książki :)

    OdpowiedzUsuń