Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 listopada 2022

#recenzjePi "Jak poznałem Świętego Mikołaja" Ben Miller (autor), Daniela Jaglenka Terrazzini (ilustracje)

To już ten czas, gdy mam ochotę nastroić się świątecznie. Takie miłe czekanie na Wesołe Święta. Sięgnęłam więc po "Jak poznałem Świętego Mikołaj" Bena Millera. Ta książka mnie zaskoczyła, bo jest wręcz lustrzanym odbiciem OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ Dickensa, tylko nieco zmodyfikowanym.


Głównym bohaterem jest, poza chłopcem, który spotyka Świętego Mikołaj, elf Torvil. Tenże elf przezywa przygody na wzór przygód Ebenezera Scrooge'a i przechodzi przemianę. Ze zrzędy staje się serdecznym, kochającym Święta elfem... który będzie także kimś jeszcze - kimś dobrze znanym wszystkim dużym i małym.



Opowieść oczywiście jest dobra, bo pierwowzór jest doskonały. Miller przerobił ją na swój sposób, ale ogólnie historia ta jest praktycznie identyczna w odniesieniu do źródła. Dobrze mi się to czytało, choć trochę się dziwiłam, że autor zdecydował się na aż takie podobieństwo - podobieństwo absolutne, tylko zamiast duchów mamy np. renifera, a zamiast Ebenezera - elfa, jest nawet uciemiężony pracownik i jego biedna rodzina.


Styl jest miły, lekki i niewymagający, dobry dla dzieci. Książka ma odpowiednio dużą czcionkę, więc będzie idealna na samodzielną lekturę dla małego czytelnika. Rzeczywiście zastanawia mnie to ogromne podobieństwo do OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ, bo przez to czytelnik, który zna oryginał nie jest w stanie czytać jej z zaciekawieniem, ponieważ zna wszystkie odpowiedzi na wszelkie fabularne pytania.


Bardzo podobają mi się ilustracje wykonane przez Daniele Jaglenke Terrazzini. Są one wielką ozdobą tej książki, mają świetny klimat, a elfy narysowane są sprytnie, magicznie i z charakterem. Ilustracje zdecydowanie pomagają tej opowieści, urozmaicają ją i uszalchetniają.

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA w nowej wersji (elfickiej)
Wydawnictwo Wilga
π

10 komentarzy: