Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

#recenzjePi "Najwyższy lot" Antoni Ferdynand Ossendowski


O pewnych książkach trudno pisać i tak właśnie jest z "Najwyższym lotem" Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego. Wciąż w gardle mam sucho i czuję smak smutku, wielkiej goryczy, lecz i dumy, ogromnej, nieopisane dumy z tych chłopców, z tych mężczyzn, z tych kobiet, którzy odbyli "najwyższy lot" i choć polegli, to zwyciężyli.


Książka ów jest zbiorem 28 krótkich opowiadań, można by rzec "opowiadań do śniadania". Nic bardziej mylnego. Nie ma w nich lekkości - i nie mam na myśli stylu, bo on jest, jak to u Ossendowskiego WSPANIAŁY. Nie ma w nich powierzchowności, choć niektóre liczą zaledwie trzy kartki. I nie znajdziecie w nich odpoczynku, choć ich bohaterowie odpoczywają w wieczności. To przejmujące historie zwykłych ludzi, którzy odznaczyli się niezwykłą odwagą. Te piękne serca zasługują na to, byśmy się o nich dowiedzieli. Oni wywalczyli nam wolną i niepodległą Polskę. Oni za nas umierali i nie ma w tych słowach ani grama przesady.


Niektórzy mogą zarzucić tym tekstom patos. Ja się pytam: jakim prawem? Czy Ty, czytelniku, co siedzisz sobie teraz wygodnie na kanapie z kubkiem kawy, oddałeś życie za cokolwiek? Czy przelałeś krew za Ojczyznę? Za dom, w którym wygodnie mieszkasz? Za dom, w którym mówisz po polsku - nie po rusku, nie po niemiecku - po POLSKU?! Otóż widzisz... nie. I ja i Ty tego, na szczęście, nie musieliśmy czynić - więc nie czepiajmy się patosu, który komu jak komu, ale IM się należy.


Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Zysk i S-ka nie zapomniało o tych bohaterach, że postanowili wznowić "Najwyższy lot" właśnie teraz, w 100 rocznicę Cudu nad Wisłą. Bitwa Warszawska ocaliła nie tylko Polskę, ale i całą Europę (choć oni guzik o tym mają pojęcia) przed bolszewizmem, czerwoną, krwawą ideologią, która z hasłami równości kradła, paliła, gwałciła i mordowała. Musimy pamiętać! To nie jest nasza dobra wola - to nas OBOWIĄZEK!


Ossendowski w tych opowiadaniach bohaterów wymienia z imienia i nazwiska - każdy może wpisać w goole te imiona i zobaczyć twarze tych, co polegli. Oczywiście nie wszystkie twarze odnajdziecie, bo ileż to twarzy przykryła ziemia? Lecz patrzcie, szukajcie, bierzcie przykład z tych, co tak ukochali ziemię, po której my teraz możemy lekko chodzić. Trudno mi pisać o każdym z opowiadań, ale gwarantuję, że przy każdym wzruszenie przypływało silną falą. Wymienię to, co wyryły się najsilniej w moim polskim sercu: "Matka", "Tablica w Jaśle", "German Olczak", "Potomek Carów", "Zaorana mogiła", "Loluś Grajek" i wreszcie jedyne opowiadanie pisane w pierwszej osobie "A było ich stu trzydziestu czterech...", którego to dopełnieniem jest następne "Na szczucie Tannu-Ołu". Lecz każde jest piękne i choć Ossendowski, rzecz naturalna, ubarwił te historie fabularnie, to moi drodzy - tak było, oni polegli za Polskę.


Wspaniały zbiór, który napełnia mnie dumą, ale i narzuca obowiązki, a pierwszym z nich jest PAMIĘĆ. 

 9/10 
Wydawnictwo Zysk i S-ka 
π

22 komentarze:

  1. Pasowałoby zapoznać się z przy okazji z tym zbiorę opowiadań.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że warto przeczytać tą książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna trudna lektura ale wydaje mi sie ze potrzebna

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że dzisiejsza sesja zdjęciowa w zdecydowanie patriotycznym klimacie. Podoba mi się, kadry jak zwykle profesjonalne i bardzo ładne, a do tego dopasowane do charakteru omawianego przez Ciebie utworu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję - ogromnie się cieszę, że Ci się podoba to, co robię:)

      Usuń
  5. Myślę, że takie zbiory trzeba po prostu znać. Zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pasuje jak ulał na wiele rocznic w polskiej historii...

    OdpowiedzUsuń
  7. To książka, obok której żaden Polak nie powinien przejść obojętnie. Choć rzadko sięgam po tego typu literaturę, ten tytuł jakoś mnie do siebie przyciąga. Z chęcią przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki zbiór warto przeczytać :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie zapoznam się z tym zbiorem opowiadań. ;)

    OdpowiedzUsuń