Lasem cichym
Zniknął gdzieś szelest odwiecznej
radości
zielone śmiechy niewidzialnych
królestw
ucichły dźwięki dzwonków więdnących.
I nie ma wiosny.
I lato przepadło.
Idę spokojnie
krokami tchórza
co ma nadzieję na powrót do lasu.
Nie traktujcie tych moich wierszy zbyt
poważnie, bo i ja ich poważnie nie traktuję i wiem, że są poważnie – ale -
niedoskonałe.
* Na ów BLOGU jest jeszcze jeden mój wiersz w sekcji #wierszownikPi
A mnie się bardzo podoba... dla mnie to POEZJA :)
OdpowiedzUsuńoch bardzo Ci dziękuję :) to taka domowa poezja dla każdego :) miło mi
UsuńDomowe... prawdziwa i z serca ;)
Usuńfaktycznie :) z serca :) choć poetka ze mnie żadna, to tylko taki strumień myśli
UsuńPoetka, poezja to pojęcie względne... poezje widzi iczuje sie sercem :)
Usuńtak, to prawda, właściwie to każdy jest poetą prozy życia :)
UsuńTak myślisz? ;)
Usuńtaką mam nadzieję ;)
Usuńpewności nie masz?:)
Usuńpewność - czy ona istnieje? ;)
UsuńTeraz trudno o niej mówić..
UsuńKolejna ksiązka Dyakowskiego za mną :D
Usuńwidziałam, czytałam :D i u mnie zaraz się pojawi ;)
Usuń:*
UsuńPoczekam :)
Usuń:)
UsuńA teraz nawet do lasu strach iść. Fajna na Twoja poezja :)
OdpowiedzUsuń;) dzięki
UsuńTeż mi brakuje spokojnych, leśnych spacerów ostatnio.
OdpowiedzUsuńoj bardzo... bardzo, bardzo...
UsuńŁadny wiersz, który dobrze oddaje klimat obecnych czasów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWręcz mnie wystraszyłaś tym, że może nie być wiosny ani lata :D
OdpowiedzUsuńto metafora
UsuńWidac, że masz lekkie pióro. Sentymentalnie, z nutą niepewności- podoba mi sie! :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńSą poważne, a czy doskonałe? O tym decydują czytelnicy...
OdpowiedzUsuń:) kłaniam się
UsuńMnie sie podoba. Może dlatego, że też teraz krokami tchórza chodzę.
OdpowiedzUsuń:D tak... takie czasy ;)
Usuńuuu nie znosze pająków ;D hahah
OdpowiedzUsuńokej ;)
Usuńfajny lekki wiersz :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPiękny kard :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA ja jednak potraktuję poważnie, bo bardzo mi sie podoba. I teraz będę analizować do końca dnia :)
OdpowiedzUsuńhaha :D no dziękuję bardzo :)
UsuńUjmujące. Rzeczywiście zniknęło szczęście, śmiechu nie słychać, a mówi się już tylko o jednym...
OdpowiedzUsuńale wrócą ;) muszą!
UsuńPrzyjdzie i czas na dzwonki
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze cudnie
musi być ;)
UsuńŁadne ;)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńNie znam tej książki :)
OdpowiedzUsuń?
Usuń