Gdy zobaczyłam tę książkę, gdy
przeczytałam tytuł – no nie mogłam sobie darować! Pomysł iście zjawiskowy,
okładka przyciąga uwagę błyskawicznie… tytuł zmusza do sięgnięcia… a jednak się
zawiodłam.
Moje oczekiwania były ogromne, więc i
zawód duży. Nie mogę napisać, że jest to doszczętnie złe, bo takie nie jest. To
dobra rozrywka, tylko pełna głupotek, ale zacznę od początku.
„HISTORIA NATURALNA SMOKÓW Pamiętnik Lady
Trent”, to jak nazwa głosi, pamiętnik. Zapis przeżyć kobiety, która postanowiła
badać smoki. Teraz, z perspektywy czasu, gdy jest już starszą panią, spisuje
swoje losy i dzieli się przemyśleniami. I ludzie! Jakże ona mnie irytuje! Okropna
bohaterka, doprawdy okropna! Och droga Marie Brennan dlaczego uczyniłaś ją tak
głupią?! Nie rozumiem…
Po pierwsze tytułowa Lady Trent swoje
przygody, a przynajmniej te zawarte w ów książce, przeżywa w bardzo młodym
wieku – na samym początku jest zaś zupełnym dzieckiem (lat 7), jednakże nie
przekracza w ciągu całej historii 19 roku życia – czyli jest bardzo młoda. W
wieku 17 lat wychodzi za mąż i trafia oczywiście na wspaniałego, wyrozumiałego,
przystojnego i majętnego człowieka, który wspiera ją w „smoczej pasji”. Ach
jakie to życie jest łatwe, proste i przyjemne! Nieprawdaż?
Po drugie, jej osiągnięcia nie są
skutkiem inteligencji, mądrości… o nie! Ale wręcz przeciwnie, nieocenionej
głupoty. Tak, Lady Trent jest głupia i to strasznie głupia, a już najgorsze
jest jej „poczucie humoru”, które nie jest oczywiście poczuciem humoru, bliżej
temu raczej do złośliwości, bądź zwyczajnie „przemądrzalstwa”, które wynika
UWAGA z jej wspaniałego pochodzenia, bo przecież ona jest Lady. Ta osóbka
zupełnie, ale to zupełnie nie zasłużyła sobie na chwałę, którą osiągnęła – wolą
przypadku i szczęścia na zasadzie „głupi ma szczęście”, „złego diabli nie biorą”.
Po trzecie, jej decyzje sprowadzają ciąg
nieszczęść, rzecz jasna nie na nią, za to na wszystkich w koło. Jest samolubna,
zarozumiała, pyszna, nie szanuje ludzi i dzieli ich ze względu na pochodzenie i
umiejętność wysławiania się. Straszna bohaterka!
Lecz są też miłe aspekty tej lektury, a
mianowicie ilustracje Todda Lockwooda. Facet uratował tę książkę, a
przynajmniej znacznie umilił mi czytanie (szkoda, że nie było więcej
ilustracji, a mniej tekstu).
Ogromnie żałuję, że tak to napisano, że
to takie kiepskie, bo nawet w przesłaniu jest dość ubogie i nie broni się. Jest
to książka dla nastolatków, a raczej nastolatek i jedyne, co może przynieść
dobrego, to zainteresowanie biologią – więc lekka pochwała jej się należy. Ogólnie
nie jest najgorzej. Myślę, że gdybym miała mniejsze oczekiwania, nie byłabym
dla tej pozycji taka surowa… choć nie, jednak byłabym… ze względu na główną
bohaterkę. Rajcu! Takiego ego ze świecą szukać.
5/10
bo właściwie książka jest znośna, przeciętna i
te ilustracje ratują, no i tytuł, który fajowo wygląda na półce
tom I
cykl Pamiętnik Lady Trent
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Nie jes to mój gatunek ale na ilustracje bym zerknęła ;)
OdpowiedzUsuńto jedyne, co naprawdę się tu udało
UsuńDobre i to :)
UsuńPS Mmam prośbę :) Lubię kiedy do mnie zaglądasz i bardzo mnie to cieszy - dziękuję :* Mogłabyś w polu komentarza podawać adres blofa - wprawdzie zapisałam sobie w linkach, jednak dzięki temu inni czytelnicy będą mogli trafić tutaj do Ciebie a warto tutaj zajrzeć :)
Mam na myśli przekierowanie po kliknięciu w nazwę :)
Usuńdobrze. dziękuję, że piszesz. tak zrobię :)
Usuńuściski ślę w ten trudny czas
i jeszcze raz dziękuję bardzo za tak miłe i ciepłe słowa
to niesamowicie ważne dla mnie
a tak - ilustracje są wielką ozdobą ZAWSZE :)
UsuńNie ma za co. Chciałabym aby więcej osób poznało Twój blog bo na prawde warto :) Ja do Ciebie trafiłam jakiś czas temu od kotka ;)
UsuńRównież życzę dużo siły i przesyłam dużo ciepła...jest mi miło, że chociaż w ten sposób moge jakoś umilić czas a moje słowa są szczere... nie kłamię i nie mydle oczu :)
Oj nie zawsze... nie zawsze ilustracje są ładne i przyciągają wzrok ;)
tutaj ilustracje są o tyle ciekawe, że dotyczą bardzo ciekawego zagadnienia, bo SMOKI są niezłym tematem do fantazjowania na kartce :)
Usuńjeszcze raz dziękuję :) zwłaszcza w tym trudnym czasie miło odnaleźć "bratnią duszę" :)
W temacie smoków widziałaś ksiegę smoków od Bosza i ilustracje Piotra Zycha oraz oraz Witolda Vargasa? ;)
UsuńNie ma za co :) Cieszę się, że tutaj trafiłam... pokierowała mnie "niewidzialna ręka" :)
Dużo słońca przesyłam i siły :*
nie widziałam - kurcze... muszę więc to nadrobić KONIECZNIE
Usuńsiła i zdrowie
oby to przetrwać
Może Ci się spodobać tak jak inne książki z serii Legendarz :)
UsuńOby.. oby nie było tak ze w ogóle z domu nie wyjdziemy ale koniec smętów bo to nie ten temat :*
na tę chwilę jest naprawdę poważna sytuacja, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze - może za miesiąc, może za trzy, ale oby było lepiej :)
Usuńdziękuję
Są nowe zalecenia i zakazy... ograniczenia ale moze to pomoze... oby chociaż ludziom którzy pracują z pewnością nie jest do uśmiechu... oby było lepiej. Musimy to przetrwać. Ku nadziei :)
UsuńNie ma za co :)
Ku nadziei! Razem damy radę :) i oby wszyscy traktowali to poważnie, a opanujemy to dziadostwo!
Usuń"Poważnie" kluczowe słowo...
Usuńtak - kluczowe
Usuń:*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńo widzisz, też nie wiedziałam :)
Usuńwybacz... skasowałam komentarz i rzuciłam go w inną dyskusję bo mi się pomieszało ;)
Usuńnie ma sprawy ;) odnalazłam się :)
UsuńSuper ;)
Usuń;)
Usuń:*
UsuńNie jestem już nastolatką, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńw zupełności rozumiem ;)
UsuńPozwolę się wtrącić... według mnie dobrze napisana książke nie obejmuje granica wieku ;)
Usuńto prawda i właśnie mamy dodatkowy argument za tym, że to nie jest dobra książka :( niestety...
UsuńAle to też pojęcie względne :)
Usuń:)
UsuńPrawda? :D
Usuńkażdy patrzy swoimi oczami, choć powinny być fundamentalne wartości takie jak piękno, które nie podlegają gustom :) ale ogólnie, to tak - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
UsuńO gustach nie powinno się dyskutować... tak mówią :)
UsuńO tak.. zgadzam się z ostatnim zdaniem ;)
Jednocześnie gusta ludzi zmieniaja się z latami :)
Usuńoczywiście :) dojrzewamy ;) to znaczy przynajmniej niektórzy :D
UsuńSama zauważyłam, że pewne książki po latach widze inaczej... dostrzegłam morał i piękno w "Dzieciach z Bullerbyn" o czym napisałam artykuł na blogu :)
Usuńoj jak cudnie! przypomniałaś mi tak miłą lekturę!
UsuńOd zawsze lubiłaś? :)
Usuńtak, od zawsze :) chyba muszę do niej wrócić :) ale ja ogólnie przepadałam za Astrid Lindgren i nada przepadam :) np Madika, czy wspaniała, chyba moja ulubienica : My na wyspie Saltkrakan
UsuńMadiki nie czytałam ale czytałam Bracia Lwie Serce <3
UsuńI Ronję :)
Usuńi ja też :) Ronię również kocham no i oczywiście Braci... uwielbiam również :)
UsuńPrzy Braciach płaczę :(
Usuńi ja...
UsuńZa każdym razem?
Usuńoczywiście ;)
UsuńJa również... piękna i ponadczasowa....
UsuńPrzed chwilą znalazłam chyba nie wydana w Polsce powieść autorki "The Tomten and the Fox" - jak lis w tytule to juz mnie kusi xD I piękna jest... wpisz w google ;)
Usuńnie słyszałam :) dzięki
Usuń:)
UsuńChciałabym aby została wydana w Polsce...
Usuń"Skrzat nigdy nie śpi" znasz? :) to na podstawie wiersza ;)
nie słyszałam - ale brzmi zjawiskowo i czarująco
UsuńWydane w Polsce przez Zakamarki :)
Usuńzatem obowiązkowo muszę sięgnąć
UsuńJa nawet mam w domu :) Kocham klasykę :)
Usuńto tak jak ja - klasyka cenię i uważam, że jest wiecznie aktualna i oczywiście dopracowana... no i masz pewność, że język jest na najwyższym poziomie, a o to dzisiaj dość trudno...
UsuńKiedy czytasz klasykę czujesz ze ktoś pisał z szacunkiem do i dla języka.. każde słowo ma swoje miejce - nie ma przypadkowych słów. Od dziecka czytam klasykę - pierwszą książką którą przeczytałam był właśnie klasyk :)
Usuńi bardzo dobrze - ja mam identycznie :) Ci autorzy nie tylko szanowali język, ale i nas, czytelników
UsuńI pisali "o czymś" a nie o niczym
Usuńdokładnie!
Usuńmiło, że mamy takie samo zdanie ;)
Znowu zgadzamy się xD Napisalaś ostatnio coś w stylu ze jesteśmy "bratnimi duszami" i w sferze książkowej coś jest na rzeczy xD
UsuńPS MOże kiedyś wrócę do kulinarnej odłosny bloga ;)
namawiam! wróć! zwłaszcza teraz jest na to czas :) smakołyków nigdy dość :)
Usuńi tak, książkowo nadajemy na tych samych falach :) jak to dobrze!
Tylko problem w tym, że weny mi brakuje ale i nie mam ręki do robiernia zdjęć... poza tym moja kuchnia jest szybka, sezonowa, wegańska... nudna - tak mi się wydahe :)
UsuńSuper ;D Możemy wdawać się w różne dyskusje a ja to bardzo lubię ;)
Ja fotografuję namiętnie ;) kocham zdjęcia i się tym zajmuję, że tak ujmę "zawodowo" również (okazjonalnie), za to ręki do kuchni mi Bozia nie dała :D
UsuńDla mnie to cudowna wiadomość i ja też uwielbiam takie dyskusje :) zwłaszcza teraz je cenię bardzo, bardzo. DZIĘKUJĘ jeszcze raz, że tu jesteś :)
Fotograf? :)
UsuńCieszę się... teraz będziesz miała z kim dyskutować :)
Dziękowac nie ma za co - będę, chyba że mnie wygonisz :*
wygonić? w życiu! ogromnie się cieszę, że Ci u mnie dobrze :)
Usuńokazjonalnie - dorywczo (F)
UsuńTematyka smoków niestety nie w moim stylu :) Za twardo stąpam po ziemi ;)
OdpowiedzUsuńja lubię fantasy bardzo, ale to jest akurat bardzo ale słabe
UsuńNiestety nie lubię takiego gatunku :(
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
rozumiem... ja lubię, ale tej książki nie polecam
UsuńSkoro to nic specjalnego, raczej więc sobie odpuszczę. Ewentualnie wypożyczę z biblioteki, jeśli bym kiedyś natknęła się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńmądre podejście :)
UsuńOj... Ja też zakochałam się w okładce i książka strasznie mnie przyciągała. Kurcze spodziewałam się czegoś zupełnie innego a po twojej recenzji czuję się zniechęcona :/. Może kiedyś dam jej szansę ale już nie jestem tak napalona jak na inne opowieści ze smokami
OdpowiedzUsuńno niestety zawiodłam się... i to bardzo... i podobnie jak Ty miałam wielkie nadzieje...
UsuńTytuł faktycznie pociągający. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że reszta już przeciętna.
szkoda... faktycznie... szkoda...
UsuńZnowu niszczysz moje marzenia :( Słyszałam o tej książce i cały czas znajdowała się w kręgu moich zainteresowań, chociaż tych o niższym priorytecie. A tu nagle taka recenzja. Szkoda. Teraz na pewno tej ksiązki nie przeczytam i trochę mi smutno, bo zapowiadała się na świetną lekturę...
OdpowiedzUsuńUczciwie piszę :) i oszczędzam Twój czas :) jest tyle wspaniałych książek, że naprawdę tę można sobie darować. Choć wygląda i nazywa się znakomicie ;)
Usuń