Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 marca 2020

#recenzjePi "Wampir" Władysław Stanisław Reymont


Ach te baby!

"Wampir" - naszego Reymonta - nie jest tym, czym powinien być. Nie zatapia kłów w szyi i nie wysysa krwi - a przynajmniej nie dosłownie. To historia metaforyczna, nasycona bogatymi porównaniami, wizjami szaleńca, halucynacjami i przytłaczającą atmosferą wilgotnego Londynu wciśniętą w spirytystyczny obłęd. Niewątpliwie, to ciekawa książka z wieloma oryginalnymi postaciami - a jak sobie pomyślę, że napisał to Reymont, to już w ogóle wydaje mi się to super oryginalne i niebanalne.
Nie nazwałabym tej książki horrorem, to raczej psychologiczny rozkład natury ludzkiej, dysputa o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Znajdziemy tu zło w czystej postaci, ale dobra nie znajdziemy tu wcale, bo to co wydaje się dobre, pisarz ośmiesza.
W tej opowieści jest magia i można się w niej zatopić pomimo, że język nie jest przecież nam współczesny.
Nie wiem, czy autor chciał, by czytelnik odebrał tę książkę jako przyznanie, że kobiety mają większą siłę od mężczyzn, że mężczyźni nigdy nie będą w stanie w zupełności zrozumieć kobit - ale to właśnie, moim zdaniem, zrobił. Oddał pokłon kobiecemu geniuszowi i zwodniczemu pięknu, jednocześnie stawiając głównego bohatera w krępującej sytuacji głupca, który z jednej strony pragnie, ale z drugiej boi się, dlatego w konsekwencji nigdy nie poczuje spełnienia.

7/10

WAMPIR jest kobietą! 


Wydawnictwo Zysk i S-ka


 π 



35 komentarzy:

  1. Czasem lubię takie trudne książki, takie, na których trzeba się mocno skupić i włączyć najwyższy poziom swojej wyobraźni :) Ale tylko czasem i na pewno nie na wieczór :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię dobre książki - i tyle ;)

      Usuń
    2. Ale dobre, nie zawsze chyba oznacza trudne? :)

      Usuń
    3. owszem, tylko że czasem warto się pomęczyć by poznać coś wartościowego

      Usuń
  2. Nie przepadam za twórczością pana Reymonta.. przex "Chłopów" usiłuje przebrnąć od 7 roku zycia xD Nie wiedziałam, że napisał książkę o której piszesz... to dla mnie nowość ;)

    PS Masz rację.. my kobiety jesteśmy silne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja Go bardzo cenię i choć "Chłopi" w gimnazjum bodaj sprawili mi przykrość - tzn. nie polubiłam się z nimi - to teraz inaczej odbieram tę książkę i chylę czoła.

      Kobieta... boli ją co miesiąc, rodzi, przewija, pupę wyciera, poduszkę poprawia... jest siłą :)

      Usuń
    2. Może jeszcze za wcześnie dla mnie na tą powieść....może za jakiś czas :)


      Sporząta, gotuje, robi w ogórdku, zajmuje się dziećmi, pracuje... naprawia sprzęt domowy, jak trzeba ułoży podłogę i wiele innych :)

      Usuń
    3. Nie na darmo jest szyją rodziny xD Bez niej to głowa by się nie trzymała, chociaż niektóre są również i głową ;)

      Usuń
    4. dobrze teraz doceniać codzienne bohaterstwo, bo takie widać najwięcej warte

      Usuń
    5. Każde zycie jest warte i każdy gest

      Usuń
    6. dokładnie - życie to CUD

      Usuń
    7. DAR o który trzeba dbać

      Usuń
    8. i dobry ku temu czas ;)

      Usuń
    9. Jak najbardziej ale to trzeba zawsze dbać :)

      Usuń
  3. Przyznam, że tej książki Reymonta nie czytałam. I chyba nawet nie mam jej w swojej biblioteczce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś czytałam, ale dawno i słabo już pamiętam. Też jednak nie odebrałam wówczas tej książki jako typowy horror. W każdym razie, być może kiedyś do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak, to zdecydowanie nie jest horror typowy ;)

      Usuń
  5. Ja też nie czytałam, to ci niespodzianka, trzeba to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo tej książki nie czytałam owego pisarza:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś takiego, nie znam tej ksiązki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę :) udało mi się z nią zapoznać :D

      Usuń
  8. Nie spodziewałam się po Reymoncie takiej książki. No proszę!
    W ogóle, to pierwszy raz o niej słyszę.

    Skuszę się, gdy będę mieć ku temu okazję. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pokłon dla kobiecego geniuszu mówisz. Jak skonczy sie wirus podpytam o nia w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz co mnie przekonało? Ten fragment: "przytłaczającą atmosferą wilgotnego Londynu wciśniętą w spirytystyczny obłęd". To brzmi... to brzmi wspaniale. To brzmi jak moja ulubiona rzecz na świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszy mnie to :) heh no faktycznie, zdanie się udało :D

      Usuń
  11. O zaskoczyłaś mnie ^^ nie słyszałam o tej książce i muszę to nadrobić bo lubię niestandardowe książki ;)

    OdpowiedzUsuń