Świat wypełniają dźwięki: przekręcenie
klucza w zamku, odgłos kroków, skrzypnięcie drzwi, śmiech dziecka, szum wiatru,
śpiew ptaka, dźwięk dzwonków, muzyka mórz i oceanów, ziemi i nieba, melodia
delikatnych pszczelich skrzydeł... Każdego dnia, każdej nocy, każdej chwili
Ziemia daje koncert, wystarczy tylko słuchać.
„Pszczoły i grom w oddali”, to książka
właśnie o tym wielkim, niekończącym się koncercie życia. Riku Onda stworzyła
opowieść utkaną z nut, emocji, smutku, strachu, biedy, bogactwa, rywalizacji,
przyjaźni – autorka chwyciła świat za dźwięk i to jest bardzo mocny uścisk. W
tej historii może nie dzieje się dużo, akcja jest raczej powolna, choć mamy tu
do czynienia ze zmaganiami konkursowymi pianistów – najważniejsza jest jednak
muzyka, bohaterowie widzą swoją przeszłość i teraźniejszość a także przyszłość
w świetle dźwięków, odgłosów jutra. Gdyby nie ta muzyka, nie byłoby ich, nie
znaliby się, nie spotkaliby się… gdyby nie ta muzyka, byliby innymi ludźmi… a
może w ogóle nie byliby ludźmi?
Sama mam doświadczenie z takich konkursów,
choć nie jako uczestnik, a storna techniczna, wizualna, medialna… Mimo to mogę
z pełnym przekonaniem stwierdzić, że pisarka świetnie oddała atmosferę panującą
„za kulisami”. Uważam, że pisanie o muzyce jest wyjątkowo trudnym zadaniem, bo
jak opisać melodię? Melodię przecież trzeba usłyszeć… ale Riku Onda zrobiła to.
Sprawiła, że słowo zabrzmiało, muzyka zagrała na kartach jej książki. Skupiła
się na każdym utworze, każdemu wyznaczyła zadanie, każdy opowiadał inną
historię, w których to pisarzami byli bohaterowie, młodzi pianiści.
Riku Onda postawiła na opis, na bogactwo
metafor i dobrze zrobiła, bo czyż Chopin, Mozart, Bach, Liszt, Beethoven nie
byli mistrzami metafory? Oczywiście, że byli. Ich muzyka rzuca słuchaczom przed
oczy konkretne sceny, konkretne obrazy. Ich dzieła są opowieściami, których w
konwencjonalny sposób nie widać, ale ponieważ je słyszymy, to i widzimy oczami
wyobraźni, a wyobraźnia przecież nie ma granic.
To książka idealna dla miłośnika muzyki
klasycznej, ale i dla kogoś, kto ów muzykę ma ochotę zrozumieć, chce dopiero
zacząć z nią swoją przygodę. To taki przewodnik po tym, jak słuchać by słyszeć.
Polubiłam bohaterów, choć należą do
innego gatunku, to inni ludzie, delikatniejsi, wrażliwsi, pojmujący
rzeczywistość w nieco odmienny od mojego sposób… czy prawdziwy? Czy może
wykrzywiony? Może przejaskrawiony? Nie wiem i pewnie nikt się tego nie dowie,
bo każdy człowiek jest odrębnym, nieskończonym kosmosem.
7/10 bardzo dobra historia, pełna
dźwięków
seria z żurawiem
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Jesli będę miała okazję zajrzę :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
UsuńCieszę się ze tu trafiłam :)
Usuńi ja się cieszę :) baaaardzo - i zaglądam do Ciebie często, ale komentarzy dodać nie mogę :( a takie cudowności pokazujesz !
UsuńKsiążka zapowiada się na intrygującą i niebanalną lekturę, i to nawet wtedy, jeżeli nie wsiąknęłabym w nią totalnie. Za samą oryginalną tematykę dałabym jej już teraz duży plus.
OdpowiedzUsuńtak, temat jest niecodzienny a i autorka naprawdę wie, o czy pisze
UsuńCiekawy tytuł. Podoba mi się, że to taki przewodnik dla laików w temacie muzyki klasycznej.
OdpowiedzUsuńopisy muzyki naprawdę celne
UsuńJa jestem bardzo delikatna i taka muzyka jest piękna
OdpowiedzUsuńto idealna pozycja dla Ciebie ;)
UsuńNo faktycznie, zgrałyśmy się w temacie, chętnie przeczytam, gdy wpadnie w moje ręce:-)
OdpowiedzUsuń;) idealnie :D
UsuńOpisałaś to wszystko w cudowny sposób, ale temat jakoś mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
dziękuję bardzo i rozumiem ;)
UsuńNie mogę powiedzieć, żebym lubiła muzykę klasyczną, raczej pojedyncze utwory w niewielkiej liczbie.
OdpowiedzUsuńja lubię, ale muszę mieć nastrój ;)
Usuńraczej to nie dla mnie;)
OdpowiedzUsuńjasne
UsuńBrzmi bardzo pięknie - z całą pewnością zwrócę na tę książkę uwagę, bo faktycznie trudno pisać o muzyce! ;)
OdpowiedzUsuńmiło mi :) to bardzo interesująca pozycja :)
Usuń