Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 marca 2020

#recenzjePi "Metropolie" Olgierd Budrewicz


Oceniam ten "reportaż" z perspektywy dzisiejszego czytelnika - więc ocena ta musiała być taka (5/10). Książka się zwyczajnie przeterminowała a i (niestety) język mnie nie zachwycił. Był oczywiście poprawny, ale śmiertelnie nudny. "Metropolie" mogły być świetne i mogły być nadal aktualne, gdyby nie były takie "encyklopedyczne". Szkoda, że autor nie skupił się na przeżyciach, zdarzeniach nagłych, ale własnych i barwnych. Gdyby tylko było to bardziej osobiste - byłoby o niebo lepsze.


Najbardziej podobały mi się rozdziały o Lagos i Abudży (Dwa razy Nigeria). Myślę, że właśnie dlatego, że były silniej, mocniej napisane, prywatniej... a może dlatego, że ja zwyczajnie lubię czytać o Afryce.
To, co zwróciło moją pozytywną uwagę, to ciekawe anegdoty, jak ta, dotycząca zatłoczonej, trudnej do pokonania Moskwy:

"W mieszkaniu kosmonauty dzwoni telefon:
- To ty, Saszeńka? A gdzie twój tato?
- W kosmosie.
- Kiedy wróci?
- Za pół godziny.
- A gdzie mama?
- U fryzjera.
- Kiedy wróci?
- Tego nikt nie wie."

Inną, dobrą atrakcją w morzu szczegółowych danych były cytaty znanych i lubianych, naprawdę trafnie dobrane, jak chociażby ten o Nowym Jorku:
"Niepoważnie byłoby umiejscawiać akcję powieści detektywistycznej w Nowym Jorku - stwierdziła Agatha Christie - Nowy Jork sam jest detektywistyczną powieścią." 


Z jednej strony się zawiodłam, bo myślałam, że mam w rękach coś zupełnie innego - tzn. reportaż... a nie jest to prawdziwy, mięsisty reportaż, bardziej przewodnik. Lecz muszę też zaznaczyć, że Olgierd Budrewicz bez wątpienia budzi zaufanie, respekt i intelektualny podziw. "Metropolie" są i dobre i złe... lecz przede wszystkim - niestety - już nieaktualne. Trzeba na nie patrzeć wyłącznie jak na historię i tylko wtedy ma to sens.


5/10
ale jej nie przekreślajcie,
chociażby ze względu na autora,
któremu się szacunek należy


seria naokoło świata
Wydawnictwo Iskry


 π 



34 komentarze:

  1. Rzadko sięgam po reportarze, tak naprawdę to ich nie czytam.. nie potrafię się w nie wczuć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardzo lubię - od czasu do czasu - to dobre źródło informacji, a czasem też kawał pięknego tekstu i osobisty pamiętnik

      Usuń
    2. Wszystko zależy od tego kto pisze i jak... prawda?

      Simona Kossak pięknie pisze o przyrodzie ale czy to reportarz?

      Usuń
    3. Też ją uwielbiam... no w pewnym sensie reportaż wspomnieniowy.

      Usuń
    4. Czytałaś "Sagę.." i "O ziołach i zwierzetach'? :)

      Usuń
    5. Znam ją przede wszystkim z filmów dokumentalnych i fragmentów jej tekstów - audycji radiowych również, które gdzieś z razu na raz dorwałam, upolowałam. Przymierzam się do przeczytania ów tytułów. Bardzo chcę już od dawna po nie sięgnąć, ale jakoś mi się wyślizgiwały. I oczywiście znam ją z biografii.

      Usuń
    6. Filmów nie oglądałam.....
      Według mnei warto przeczytać... książka pisana z pasji i miłosći

      Usuń
    7. na bank warto i tak zrobię jak tylko będę miała możliwość

      Usuń
    8. Z przyjemnąścią pozam Twoje zdanie :)

      Usuń
  2. Seria znana, autor ceniony, ale chyba nie mam ochoty do tego wracać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tak średnio ciągnie do reportaży, więc nie planuję czytać tej pozycji. Ewentualnie może kiedyś wypożyczę z biblioteki, gdybym natrafiła na ten ów tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super :) to może jak jednak przeczytasz, to daj znać:)

      Usuń
  4. Szkoda, że zabrakło emocji i osobistych przeżyć. Raczej się nie skuszę na tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie jest to w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie ta książka mogłaby byc miłą odskocznią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę bardzo dawno temu, kilka lat temu i chyba rok temu. Za każdym razem bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak świetnie! cieszę się, że trafiłam na kogoś, kto czytał :)

      Usuń
  8. Nie jest to mój styl, ale kto wie, może bym się przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Autor powinien wziąć Twoje rady do serca i napisać kolejną książkę :) A ten cytat mega zabawny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już chyba niestety nie do zrobienia...

      Usuń
    2. a i autor o wiele mądrzejszy był ode mnie

      Usuń
  10. Encyklopedyczność, jak ty to określiłaś, niezbyt mnie przekonuje. Wole jak w książce. Jest więcej luzu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jednak podziękuję. Mówisz, żeby nie przekreślać, ale reportaże to generalnie nie moja bajka, a takie nudne, encyklopedyczne już w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię reportaże, ale oczywiście rozumiem :)

      Usuń