Oceniam ten "reportaż" z
perspektywy dzisiejszego czytelnika - więc ocena ta musiała być taka (5/10).
Książka się zwyczajnie przeterminowała a i (niestety) język mnie nie zachwycił.
Był oczywiście poprawny, ale śmiertelnie nudny. "Metropolie" mogły
być świetne i mogły być nadal aktualne, gdyby nie były takie
"encyklopedyczne". Szkoda, że autor nie skupił się na przeżyciach,
zdarzeniach nagłych, ale własnych i barwnych. Gdyby tylko było to bardziej
osobiste - byłoby o niebo lepsze.
Najbardziej podobały mi się rozdziały o
Lagos i Abudży (Dwa razy Nigeria). Myślę, że właśnie dlatego, że były silniej,
mocniej napisane, prywatniej... a może dlatego, że ja zwyczajnie lubię czytać o
Afryce.
To, co zwróciło moją pozytywną uwagę, to
ciekawe anegdoty, jak ta, dotycząca zatłoczonej, trudnej do pokonania Moskwy:
"W mieszkaniu kosmonauty dzwoni
telefon:
- To ty, Saszeńka? A gdzie twój tato?
- W kosmosie.
- Kiedy wróci?
- Za pół godziny.
- A gdzie mama?
- U fryzjera.
- Kiedy wróci?
- Tego nikt nie wie."
Inną, dobrą atrakcją w morzu
szczegółowych danych były cytaty znanych i lubianych, naprawdę trafnie dobrane,
jak chociażby ten o Nowym Jorku:
"Niepoważnie byłoby umiejscawiać
akcję powieści detektywistycznej w Nowym Jorku - stwierdziła Agatha Christie -
Nowy Jork sam jest detektywistyczną powieścią."
Z jednej strony się zawiodłam, bo
myślałam, że mam w rękach coś zupełnie innego - tzn. reportaż... a nie jest to
prawdziwy, mięsisty reportaż, bardziej przewodnik. Lecz muszę też zaznaczyć, że
Olgierd Budrewicz bez wątpienia budzi zaufanie, respekt i intelektualny podziw.
"Metropolie" są i dobre i złe... lecz przede wszystkim - niestety -
już nieaktualne. Trzeba na nie patrzeć wyłącznie jak na historię i tylko wtedy
ma to sens.
5/10
ale jej nie przekreślajcie,
chociażby ze względu na autora,
któremu się szacunek należy
seria naokoło świata
Wydawnictwo Iskry
Rzadko sięgam po reportarze, tak naprawdę to ich nie czytam.. nie potrafię się w nie wczuć :(
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię - od czasu do czasu - to dobre źródło informacji, a czasem też kawał pięknego tekstu i osobisty pamiętnik
UsuńWszystko zależy od tego kto pisze i jak... prawda?
UsuńSimona Kossak pięknie pisze o przyrodzie ale czy to reportarz?
Też ją uwielbiam... no w pewnym sensie reportaż wspomnieniowy.
UsuńCzytałaś "Sagę.." i "O ziołach i zwierzetach'? :)
UsuńZnam ją przede wszystkim z filmów dokumentalnych i fragmentów jej tekstów - audycji radiowych również, które gdzieś z razu na raz dorwałam, upolowałam. Przymierzam się do przeczytania ów tytułów. Bardzo chcę już od dawna po nie sięgnąć, ale jakoś mi się wyślizgiwały. I oczywiście znam ją z biografii.
UsuńFilmów nie oglądałam.....
UsuńWedług mnei warto przeczytać... książka pisana z pasji i miłosći
na bank warto i tak zrobię jak tylko będę miała możliwość
UsuńZ przyjemnąścią pozam Twoje zdanie :)
UsuńSeria znana, autor ceniony, ale chyba nie mam ochoty do tego wracać...
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńMnie tak średnio ciągnie do reportaży, więc nie planuję czytać tej pozycji. Ewentualnie może kiedyś wypożyczę z biblioteki, gdybym natrafiła na ten ów tytuł.
OdpowiedzUsuńsuper :) to może jak jednak przeczytasz, to daj znać:)
UsuńSzkoda, że zabrakło emocji i osobistych przeżyć. Raczej się nie skuszę na tę publikację.
OdpowiedzUsuńjasne :)
Usuńnie wiem czy dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńokej :)
UsuńDowcip jest przedni. :D
OdpowiedzUsuńheh no wiem :)
Usuńniestety nie jest to w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńokej, rozumie sie
UsuńJak dla mnie ta książka mogłaby byc miłą odskocznią :)
OdpowiedzUsuńowszem - to znak historii i zmian
UsuńCzytałam tę książkę bardzo dawno temu, kilka lat temu i chyba rok temu. Za każdym razem bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńjak świetnie! cieszę się, że trafiłam na kogoś, kto czytał :)
UsuńNie jest to mój styl, ale kto wie, może bym się przekonała :)
OdpowiedzUsuńto ciekawa dokumentacja tego, co było
UsuńAutor powinien wziąć Twoje rady do serca i napisać kolejną książkę :) A ten cytat mega zabawny :D
OdpowiedzUsuńto już chyba niestety nie do zrobienia...
Usuńa i autor o wiele mądrzejszy był ode mnie
UsuńEncyklopedyczność, jak ty to określiłaś, niezbyt mnie przekonuje. Wole jak w książce. Jest więcej luzu.
OdpowiedzUsuńjasna sprawa
UsuńJa jednak podziękuję. Mówisz, żeby nie przekreślać, ale reportaże to generalnie nie moja bajka, a takie nudne, encyklopedyczne już w ogóle...
OdpowiedzUsuńja lubię reportaże, ale oczywiście rozumiem :)
Usuń