Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 29 lipca 2019

#recenzjePi "Gdzie jesteś, Bernadette?" Maria Semple


Czuję się, jakbym wróciła z długiej podróży i ta podróż była nie tylko wspaniałą przygodą, ale i pouczającą lekcją – jak to z nieoczekiwanymi i szalonymi podróżami bywa. A wszystkiemu winna jest Bernadette! Oczywiście mam na myśli „Gdzie jesteś, Bernadette?” pióra Mari Semple.
To niesamowite, jak bardzo mogłam utożsamić się z główną bohaterką, jak bardzo ją rozumiałam i jak bliska (koniec końców) mi się stała. Muszę przyznać, że trochę mnie to martwi, bo o czym może świadczyć? Wolę nawet nie myśleć J czyżbym była wariatką?
Mimo wszystko, jestem spokojna. Taką wariatką mogę być.
Książka ta jest dość dziwna i to zaczynając od konstrukcji (listy, notatki, e-maile), kończąc na fabule i bohaterach. Bardzo mi się ten cały chaos podobał, choć nie jest to dzieło wybitne. Nie nastawiajcie się na piękne zdania i okrągłe myśli. To jest rozrywka idealna na wakacje! I nawet nie wiedziałam, że była mi teraz tak potrzebna – tak – potrzebowałam Bernadette.
Musicie jednak o czymś wiedzieć – to nie jest lekka książka, traktująca o lekkich sprawach w lekki sposób. Owszem, czyta się książkę „lekko”, ale na tym lekkość by się kończyła. Autorka porusza wiele trudnych tematów, z którymi, tak sądzę, każdy się kiedyś zetknął lub styka się właśnie teraz i nie są one „lekkie”. Tytułowa Bernadette nie jest wariatką, jest tylko osobą, która pomimo swojej inteligencji poniosła w życiu sporo porażek – czyż nie jest to problem wielu z nas? Porażka?



Dzięki tej książce wyruszycie śladem kobiety, która postanowiła „wyjść z domu”. To historia odwagi, ale i  desperacji – istna mieszanka wybuchowa. Gdybym miała przyrównać „Gdzie jesteś, Bernadette?” do napoju, byłoby to połączenie czystej wódki (może nawet spirytusu) z lemoniadą i lodem… cokolwiek to znaczy i - czy w ogóle tak wypada…  
Niestety… jak to często bywa, zawiodłam się na męskim bohaterze, po kobietach się właściwie „tego” spodziewałam, a dziecko – cóż, dzieci są tym, co sprawia, że życie ma sens.

Polecam!
7/10

Ach! I nie spodziewajcie się słodkiej historii! (choć to chyba już wybił wam z głowy wspomniany wyżej spirytus) J


* Jedno, co zdecydowanie jest na "nie", to podobieństwo wypowiedzi wszystkich postaci - czy to Bernadette, jej mąż, córka Bee czy Audrey (diabeł/anioł) - oni wszyscy wypowiadają się w ten sam sposób... niestety.
* I jeszcze jeden mały, malutki minusik - dlaczego u licha w książkach "porażki" spotykają ludzi, którzy mają kasy jak lodu? I koniec końców są pełni "sukcesu"? 
* Ciekawi mnie też zbliżająca się wielkimi krokami premiera filmu... to może być świetne :)


seria: Gorzka Czekolada
Wydawnictwo W.A.B.


 π 



22 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że potrafisz zaciekawić recenzją, a to trudna sztuka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za te miłe słowa! Wiele znaczą :)
      uściski

      Usuń
  2. Jeszcze książki do spirytusu chyba nikt nie porównał. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ?
    ale ta książka nie jest o tym

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego tak cieszy mnie, że Tobie też spodobała się książka, która i mnie przypadła do gustu, ale cieszy ogromnie :) No i widzę tu doskonały pomysł na stworzenie nowego tagu - dopasuj drinka do książki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Jak wspaniale! Ja też zawsze się cieszę, gdy spotykam "bratnią duszę" :) A wiesz... taki tag naprawdę mógłby być "owocny" :D

      Usuń
  5. Mieszanka ciekawa, skoro tyle tutaj emocji. Książka zdaje się mieć bardzo ciekawą fabułę. Może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest wybitna, ale budzi sentyment i główna bohaterka skrada serce.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Według mnie ta książka ma lepsze recenzje, niż na to zasługuje. Pełna jest takiego chaosu, że momentami nie wiadomo, co się czyta. Nie jest dla mnie ani ciekawa, ani wciągająca. Poza tym nie lubię tłumaczeń Macieja Potulnego.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając wiedziałam, że nie czytam literatury pięknej, klasyki ani innej wybitności - uważam jednak, że bardzo dobrze spełnia swoją rolę, relaksuje i odpręża oraz sądzę, że jest miła :) ale rozumem, że może się nie podobać jej konstrukcja. To oczywiście nie jest moja "ulubienica", ale cieszę się, że właśnie w wakacje, w ciepełko, po nią sięgnęłam.
      pozdrawiam

      Usuń
  7. Witaj Kochana, dziękuję Ci jak zawsze za odwiedziny i ciepłe komentarze, który mega mnie zmotywowały.

    Ta recenzja bardzo zachęca do przeczytania książki bo ja lubię pokręcone tematy zamiast słodkich historyjek z happy endem. Ale fajnie że czyta się lekko. Życie tez jest pokręcone więc pisze dla nas pokręcone sxenariusze. Stoi z boku i patrzy z perfidnym usmieszkiem jak sobie radzimy.

    Ściskam najmocniej. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ach to życie! Niegrzeczne!
      Książka powinna Cię zainteresować :) Główna bohaterka przebojowa, a takie są najlepsze :)
      ściskam :)

      Usuń
  8. Fajna recenzja. O książce nie słyszałam jak mam być szczera, ale chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Premierę ma 31 lipca :) na stronie wydawnictwa można zamawiać :)

      Usuń
  9. Książka mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam już kolejna recenzje tej książki I mam coraz większą ochotę na samą powiesc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przyjemna i dobrze się czyta. To miła książka, dobra na lato.

      Usuń
  11. Wydaje się być ciekawa :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń