Mam skłonność - ostatnio - do rozpoczynania serii komiksowych od końca, lub przynajmniej środka i jak do tej pory nawet się to udawało i nie czułam większego zagubienia a nawet w przewadze nie czułam zagubienia wcale... Jak poszło z DIUNĄ: RODEM HARKONNENÓW tomem 3? Pod względem zagubienia było mocno, pod względem wizualnym i literackim było świetnie.
Jest to seria, którą zdecydowanie polecam czytać od TOM 1. Mamy tu kontynuację dużej całości i naprawdę należy wiedzieć, co było w tomach poprzednich, bo w innym przypadku - patrz "w moim przypadku" - czytelnik poczuje się nieco otępiały. Jednak i tak nie żałuję, że przeczytałam... żałuję tylko, że nie czytałam od jedynki.
DIUNA: RÓD HARKONNENÓW, to rewelacyjnie rozszerzenie świata DIUNY Franka Herberta. Znam ten świat, choć może nie tak dobrze, jak powinnam. Znam go głównie z filmów i z fragmentów książek. Myślę, że ktoś, kto jest poza tym uniwersum, kto zupełnie nic nie wie o DIUNIE nie jest adresatem tego komiksu. To opowieści rozszerzające to, co już wiemy i dające jeszcze trochę radości z obcowania z tą fikcyjną rzeczywistością.
To na co ja chcę w przypadku tego komiksu zwrócić szczególną uwagę, to warstwa wizualna. O fabule pisać raczej nawet nie powinnam, bo to wycinek większej całości i nawet niechcący, ale jednak - mogłabym zdradzić coś, czego zdradzać nie powinnam.
Więc wizualnie jest to rzecz świetna. Pięknie narysowany komiks z absolutnie mistrzowską kolorystyką. ogromne wrażenie robią ilustracje rozpoczynające każdy rozdział. Mamy tu różne style, bo i pracowało przy tym projekcie kilku artystów - i to jest bardzo dobra wiadomość. Czytelnik cały czas jest czymś zaskakiwany i trudno oderwać wzrok od rysunków. To mocna, dobra robota i widać, że nie był to rzut na kasę, pragnienie zrobienia czegoś na bazie sentymentu do DIUNY (patrz, to co robi Disney) tylko prawdziwe kopanie głębiej, z miłości do pierwowzoru i z szacunku wypływającego z siły wyobraźni jaką zaprezentował Frank Herbert w swoich dziełach.
Podsumowując bardzo polecam, ale koniecznie tę przygodę radzę zaczynać od TOMU 1. Piękny wizualnie, bardzo dobrze napisany, zmontowany, pokolorowany, ze zgrabnym rozwinięciem świata DIUNY i ciekawymi bohaterami, którzy nie są czytelnikowi obojętni. Komiks ma silę angażowania i jest gęsty fabularnie. Wiele wątków się przeplata, postaci ścierają się ze sobą i mam wrażenie, że łączą niuansami, bez których całość byłaby chaotyczna a tu, te nici mocy sprawiają, że nie da się nie doceniać kunsztu twórców.
"Wejrzyj w siebie,a ujrzysz Wszechświat." powiedzenie Zensunnitów
tom 3
DIUNA: RÓD HARKONNENÓW
nonstopcomics
egzemplarz recenzencki
π
Ja jeszcze nie poznałam pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńTo już Ci w nawyk weszło, to zaczynanie od końca! ;p
OdpowiedzUsuńGracias tomó nota. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńSuch amazing graphics!
OdpowiedzUsuńLooks like a page turner!
OdpowiedzUsuń