Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 24 lutego 2020

#recenzjePi "Podróż powietrzna" Willem Bilderdijk


Cóż to była za podróż… w czasie… i to do - przeszłości, wbrew temu, że przecież to science fiction! Powinniśmy się więc nastawić na szalone wizje przyszłości. No tak, ale „Podróż powietrzna” została napisana w 1813 roku… to wiele tłumaczy, prawda?
Willem Bilderdijk zapisał się na kartach historii jako poeta, ale popełnił tę oto nowelkę (91 stron, w tym 20 stron świetnego wstępu od tłumacza Damiana Olszewskiego) i chwała mu za to! Jest to doskonałe świadectwo minionego, tego co kiedyś ludzie uważali za szczyt nowatorstwa. Jestem pod dużym urokiem historii „Podróży powietrznej”, w której główny bohater wyrusza balonem w Kosmos! A dokładnie na Księżyc… a jeszcze dokładniej, na podksiężyc! Tak, wiem, czyste wariactwo, a gdy dodamy do tego nasze współczesne SF, to wypada dość dziwnie, bo jednak twórcy SF bazują na najnowszych odkryciach naukowych… przypominam jednak 1813!


Już wiecie, że ów książeczka bardzo mi się podobała, naprawdę dała mi wiele radości i pozwoliła na chwilę „odlecieć się” od problemów codzienności, za co jestem jej niezwykle wdzięczna. Wyjątkowo spodobała mi się koncepcja Raju utraconego, którą autor wplótł w fabułę „Podróży powietrznej”. Na uwagę zasługują również nawiązania mitologiczne, niewątpliwie dodające uroku całej opowieści. Miałam luźne i szybkie skojarzenie z mitologią tolkienowską (w odniesieniu do tego Raju utraconego przez Ziemian), ale to zrozumiałe, bo przecież sam Tolkien inspirował się mitologią i religią oczywiście. Nie mogę także pominąć ilustracji stworzonej ręką autora – jest to smaczek tak miły dla oka, że grzechem byłoby pominąć tę informację.


Kończąc zaznaczę, że choć SF z 1813 roku bardziej niż zadziwia wizjonerstwem - wywołuje uśmiech na twarzy, to jest to (w mojej opinii) pozycja wręcz obowiązkowa dla każdego fana gatunku. Wszystko mi się tu podobało, i język (poetycki, dopracowany, piękny tylko tak, jak to może być piękny język przeszłości – który ja preferuję zdecydowanie bardziej niż współczesne twory), pomysł (i dzisiaj ta wizja potrafi zawrócić w głowie i podkreśla, że świat jest dla nas zagadką niezależnie od wiedzy, którą dysponujemy) i wydanie (okładka jest idealna!). Cieszę się, że Wydawnictwo IX zdobyło się na odwagę i wydało to niezwykłe opowiadanie, to echo przeszłości, ale przecież tylko patrząc w przeszłość możemy zrozumieć teraźniejszość i marzyć o przyszłości.


7/10 BARDZO DOBRA – czytajcie koniecznie, a już obowiązkowo fani SF!


seria światy wizjonerów
Wydawnictwo IX


 π 



24 komentarze:

  1. Taki odlot chyba każdemu kiedyś się przydaje. Jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam bardzo, bardzo :) i tak, odlot wskazany ;)

      Usuń
  2. Ja nigdy sci-fi nie do końca rozumiałam i myślę, że z tą książką bym się nie polubiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowała mnie ta pozycja. Czuję,że mogłabym polubić się z takim staroświeckim sci-fi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie moje klimaty. Raczej nie odnalazłabym się w tej książce i szybko by mnie znudziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem zagorzałą fanką takiej literatury, ale skoro takie krótkie to może zrobię wyjątek i przeczytam 😊
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. O! fajnie byłoby porównać wizje ówczesne ze stanem obecnym , ciekawe bardzo:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci że mocno intryguje więc czemu nie skosztować. Bardzo inteligentna recenzja jak zawsze. Podziwiam Cię. Uwielbiam nawiązanie do mitologii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie to ujęłas w ostatnim zdaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie takie klimaty książkowe rzadko interesują:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem fanem sf, więc zaliczam się do kategorii "obowiązkowo". No to nie mam wyjścia, zapisuję :) Swoją drogą pamiętam, że do prezentacji maturalnej z polskiego wzięłam szerzej nieznany tekst Verne'a o dziennikarzu z XXIX wieku i byłam zachwycona jego wizją przyszłości, tym jak postrzegali daleką przyszłość ludzie z drugiej połowy XIX wieku. Bardzo chętnie zapoznam się z kolejną podobną historią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że Ci się spodoba, a na pewno nie będzie to dla Ciebie czas stracony i przynajmniej uznasz, że to było interesujące ;)

      Usuń
  11. Ciekawe czy i mnie pozwoliłaby oderwać się od rzeczywistości. Nieczęsto sięgam po ten gatunek, ale skoro wypadła dobrze, może się na nią zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wypada dobrze, zwłaszcza dlatego, że jest to echo przeszłości - to ciekawe

      Usuń