Łączna liczba wyświetleń

piątek, 7 lutego 2020

#recenzjePi "George i tajny klucz do wszechświata" Lucy i Stephen Hawking


To moje drugie spotkanie z Georgiem, a zaczęłam trochę nie po kolei, bo od drugiego tomu, a ten jest tomem pierwszym. Polecam raczej czytanie od jedynki, ale mimo mojego bałaganiarstwa nie straciłam radości z lektury i cieszę się, że wróciłam do początku kosmicznych przygód.
„George i tajny klucz do wszechświata”, to naprawdę bardzo dobra książka dla dzieci i nie tylko dla dzieci, bo i ja wiele się dowiedziałam. Oczywiście było to dla mnie powtórzenie, ale dzięki powtórzeniom człowiek zapamiętuje – więc i tak stawiam wieki plus.  


Stephen i Lucy Hawking wpadli na świetny pomysł, by bawiąc uczyć. Wymyślili historię chłopca, który na swojej drodze spotyka ciekawych sąsiadów i Kosmos – tajemniczy komputer, który może… prawie że wszystko. Czytelnicy wraz z bohaterami podróżują po naszym Układzie Słonecznym, oglądają z bliska planety i komety… a nawet czarna dziura nie ma przed nimi tajemnic.


Warto wspomnieć o przepięknym wydaniu, w którym znajdziecie wiele ilustracji autorstwa Garry’ego Parsons’a jak i fotografie mgławic, galaktyk, planet… do wyboru, do koloru. Jest to zatem idealny pomysł na prezent, szykowny, elegancki, uroczy i pouczający. Czego chcieć więcej? A no jest jedno małe „ale” – nie wiedziałam, że to Galileusz odkrył, iż to Ziemia krąży wokół Słońca, a nie odwrotnie. Z tego co pamiętam, „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię” nasz Kopernik – oj nieładnie panie Hawking i pani Hawking, nieładnie! Jednak mimo tej „nieścisłości” i „przeoczenia” książkę faktycznie polecam.

link do TOMU II "George i poszukiwanie kosmicznego skarbu" : 
https://portretyswiata.blogspot.com/2019/11/recenzjepi-george-i-poszukiwanie.html



7/10 bardzo dobra


tom I
Wydawnictwo Zysk i S-ka


 π 



22 komentarze:

  1. Wydanie rzeczywiście bardzo ładne. Być może kiedyś sięgnę po tę pozycję. Swoją drogą, zazdroszczę Ci śniegu, który widać na zdjęciach. U mnie tylko w zeszłym tygodniu przez jeden dzień padało, ale co z tego, że obficie, skoro na następny dzień już nic nie było. Taka ta zima. Kiedyś człowiek narzekał, że za mocno sypie i jest potem ślisko, a teraz tego brakuje. No, za ślizgawicą na chodniku akurat zbytnio nie tęsknię, lecz nie ukrywam, że doskwierają mi za to śnieżne niedostatki. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, faktycznie zimy ostatnio są raczej szare niż białe... choć u mnie zawsze sypnie. Nie tęsknię za minusowymi temp. gdy gluty zamarzają w nosie, wolę wiosnę, lato a najbardziej kocham jesień. Nie znaczy to, że zimy nie lubię, ale cieszy mnie, że nie trwa, tak jak bywało to kiedyś, pół roku :) uściski

      Usuń
  2. Zabawa przez naukę to najlepszy sposób, by dotrzeć do różnych odbiorców. Ciekawa publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być naprawdę pouczające. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napiszę to samo co u Ervishy - idealna pozycja dla tych,co wolą trudniejsze tematy w lekkiej formie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś chciałabym sięgnąć po tę serię, mogłaby mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ogólnie nie czytam tego typu książek, ale tak z innej beczki, oglądałam wczoraj film Teoria wszystkiego o Howkingu i się zakochałam, mimo że wcześniej zupelnie nie interesowałam się jego osobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był naprawdę ciekawy gość i niezwykły umysł... życie jest dziwne.

      Usuń
  7. Świetna propozycja dla małego czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z ciekawości chętnie bym przeczytała, więc zapisałam sobie tytuł :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze - od dawna planuję, że dorwę te książki. Nazwiska autorów kuszą i zobowiązują, a i tematyka i wydanie faktycznie intrygują. :D
    Po drugie - jaki masz piękny śnieg! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze - WARTO :)
      Po drugie - rzeczywiście bajkę mi zrobiło białą :)
      uścisków moc :)

      Usuń
  10. Bardzo fajna ta książka. Gdzieś spotkałam cały komplet. Świetna literatura dla dzieci i dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam to czytać. Zapisałam sobie tytuł i w ogóle, a potem sobie uświadomiłam, że... to się nie stanie. Na liście do przeczytania mam 200 pozycji i wciąż dochodzą nowe. Musiałam zrobić selekcję i niestety okazało się, że mnóstwo książek chcę przeczytać bardziej niż tę...

    OdpowiedzUsuń