Łączna liczba wyświetleń

sobota, 1 czerwca 2019

#recenzjePi "Szeptać" Hubert Fryc



Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. "Szeptać", to historia prawdziwie wyszeptana, opowiedziana z wielką subtelnością. Pięknie Hubert Fryc zadebiutował! Gratuluję.
Po głowie chodzą mi tylko miłe słowa, miękkie zdania, wrażliwi bohaterowie i ciepły DOM. Polecam gorąco. Nie ma w tej książce żadnego "nowoczesnego chamstwa", nie ma polityki, uprzedzeń, propagandy, próby wciśnięcia jakiejś swojej ideologii - jest za to ogromna dawka MIŁOŚCI.
To nie jest wielkie tomiszcze, ma 248 stron... nie ma tu ani jednego słowa za dużo, ani jednego też nie brakuje. Mogłam ją połknąć w jeden wieczór, ale postanowiłam się delektować.
Im ta opowieść bardziej mi się podobała, tym czytałam ją z większym lękiem. Bałam się, że autor za chwilę wrzuci jakiś agresywny komentarz, jakąś "swoją" krytykę rzeczywistości, jak to mają w zwyczaju robić dzisiejsi "wielcy" współcześni polscy i nie tylko polscy - mędrcy pióra, a moja ocena roztrzaska się o kamienie, które leżą na dnie górskiego strumienia - ale tak się nie stało.

7/10

cytat z książki:
A najważniejszy z tego wszystkiego jest dom, Michałku. Dom to klucz. 


Wydawnictwo Książnica



 π 





5 komentarzy:

  1. Oj to nowoczesne chamstwo... Wychodzi mi już uszami. :/
    Ja dziś skończyłam "Malowany dom" Grishama. Stare, ale dopiero teraz do tego dotarłam. Jestem zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc muszę ogarnąć - nie czytałam. Dzięki :)

      Usuń
    2. Prawda, też polecam!!! Uwielbiam Grishama. Bardzo dobry pisarz.

      Usuń
  2. Dla mnie wielkie tomiszcze zaczyna się od 500 set stron 😃 Może być niezłe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabarytowo to chudzinka - ale wynagrodzi stylem i historią. Moim zdaniem autor pięknie sobie poradził.

      Usuń