Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.
"Szeptać", to historia prawdziwie wyszeptana, opowiedziana z wielką
subtelnością. Pięknie Hubert Fryc zadebiutował! Gratuluję.
Po głowie chodzą mi tylko miłe słowa,
miękkie zdania, wrażliwi bohaterowie i ciepły DOM. Polecam gorąco. Nie ma w tej
książce żadnego "nowoczesnego chamstwa", nie ma polityki, uprzedzeń,
propagandy, próby wciśnięcia jakiejś swojej ideologii - jest za to ogromna
dawka MIŁOŚCI.
To nie jest wielkie tomiszcze, ma 248
stron... nie ma tu ani jednego słowa za dużo, ani jednego też nie brakuje.
Mogłam ją połknąć w jeden wieczór, ale postanowiłam się delektować.
Im ta opowieść bardziej mi się podobała,
tym czytałam ją z większym lękiem. Bałam się, że autor za chwilę wrzuci jakiś
agresywny komentarz, jakąś "swoją" krytykę rzeczywistości, jak to
mają w zwyczaju robić dzisiejsi "wielcy" współcześni polscy i nie
tylko polscy - mędrcy pióra, a moja ocena roztrzaska się o kamienie, które leżą
na dnie górskiego strumienia - ale tak się nie stało.
7/10
cytat z książki:
A najważniejszy z tego wszystkiego jest dom, Michałku. Dom to klucz.
Wydawnictwo Książnica
Oj to nowoczesne chamstwo... Wychodzi mi już uszami. :/
OdpowiedzUsuńJa dziś skończyłam "Malowany dom" Grishama. Stare, ale dopiero teraz do tego dotarłam. Jestem zauroczona.
Więc muszę ogarnąć - nie czytałam. Dzięki :)
UsuńPrawda, też polecam!!! Uwielbiam Grishama. Bardzo dobry pisarz.
UsuńDla mnie wielkie tomiszcze zaczyna się od 500 set stron 😃 Może być niezłe.
OdpowiedzUsuńGabarytowo to chudzinka - ale wynagrodzi stylem i historią. Moim zdaniem autor pięknie sobie poradził.
Usuń