Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 czerwca 2019

#recenzjePi "Srebrna Zatoka" Jojo Moyes


Tak, to jest obyczajówka - w pełni tego słowa - i nie jest to typ, który szczególnie lubię, więcej - ja od takich książek raczej uciekam... ale chciałam poznać tę "wspaniałą" Jojo. I poznałam.
"Srebrna Zatoka", to przyjemna historia i przy tym kompletnie nierealna. Jej miłosne nitki są tymi najsłabszymi - to co najlepsze, dotyczy wielorybów i delfinów... i może rekinów. Czyta się to "na raz", bez problemów i bez potknięć. To tzw. "czytadło", które wciąga, rozluźnia, wzrusza - czyli dobrze spełnia swoją rolę. Jednak postaci są jednowymiarowe, nieskomplikowane, działają na utartych kliszach i rozmawiają ze sobą trochę śmiesznie. Najbardziej denerwowały mnie sztucznie wytworzone międzyludzkie konflikty - ale to obyczajówka, tak to się chyba musi kręcić.
Autorka porusza w "Srebrnej Zatoce" wiele tematów, ważnych tematów, ale robi to w tym jej "słodkim" stylu, co mnie nie przekonuje. Lecz byłabym niesprawiedliwa pisząc, że książka nie sprawiła mi przyjemność - naprawdę było miło... mimo to, raczej nie będę miłośniczą Jojo i to będzie moje pierwsze i ostatnie z nią spotkanie. Wiem jednak, że autorka miłośniczek ma wiele i ja te miłośniczki doskonale rozumiem - każdy lubi, co lubi, a to, nie przeczę, da się lubić.
Polecam wszystkim kochającym morskie stworzenia (najsilniejszy punkt całej powieści), wszystkim lubiącym się wzruszać, wszystkim pragnącym "odpłynąć" od codzienności... generalnie polecam wszystkim, którzy lubią "ten typ".

* Jedną z największych zalet takich książek jest więź jaka wytwarza się między czytającym a bohaterami. Mimo, że są nierealni, trochę banalni i przypominają greckich bogów - człowiek zaczyna z nimi żyć.
* WIELORYBY, DELFINY, REKINY - te trzy słowa, to trzy najlepsze cegiełki tej historii.

6/10 dobra - robi co ma robić i nic poza tym (czasem irytuje banalnością)


Wydawnictwo Między Słowami



 π 





8 komentarzy:

  1. Raczej nie dla mnie, wolę kryminały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z obyczajówkami się raczej rzadko "umawiam na randki", choć to było - mimo wszytko - miłe.

      Usuń
  2. Czasem trzeba przeczytać jakiś "odmóżdżacz". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! :) A było naprawdę lekko i przyjemnie.

      Usuń
  3. Lubię książki Jojo Moyes, ale tej jeszcze nie miałam okazji czytać.
    Obyczajówki, romantyczne książki i thrillery psychologiczne to moje ulubione gatunki książek do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jojo, muszę przyznać, że pisze bardzo dobrze i wywiązuje się ze "swojego gatunku" doskonale - ja tylko jakoś się z obyczajówkami rozmijam. Może to się zmieni, ale tak jak pisałam, miłe to było :) uściski Pi

      Usuń
  4. Też należę do zjadaczek kryminałów ale i nie pogardzę czasem obyczajówką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze czasem się odstresować. Jojo jest dobrym lekiem na codzienność :) miłe, lekkie, delikatne pióro - w sam raz na relax :)

      Usuń