#recenzjePi "Dolina Tęczy" L.M. Montgomery

Choć najlepsze tomy ANI, to pierwsze trzy i tak czerpię wielką radość w powrocie do tego świata. Lubię styl Lucy Maud Montgomery, lubię jej kojące ciepło, cudowną delikatność, barwność opisów i domową atmosferę. Faktycznie nie jestem fanką kolejnych tomów, widzę ich niedoskonałości i to, że były tworzone raczej pod przymusem... lecz i tak nie mogę się im oprzeć.

DOLINA TĘCZY potrafi zaskoczyć, a jej bohaterowie są interesujący, ich się lubi i za nimi miło się podąża. Najbardziej rzuca się uroczy gwar tej powieści. jak zawsze w przypadku tej serii mamy do czynienia z dobrodusznością, ale także z charakterem, ostrym i rozpoznawalnym... bo czego jak czego, ale charakteru Ani odmówić nie można.

Bardziej niż na fabule skupię się na wydaniu. Wyczekuję każdego nowego tomu nie tylko dlatego, że pięknie wygląda, ale głównie dlatego, że jest świetnie przetłumaczone przez Marię Borzobohatę-Sawicką. Jej plastyczne podejście do tekstu źródłowego i zarazem wielki do niego szacunek sprawił, że dostajemy - my czytelnicy - DOLINĘ TĘCZY i inne tomy ANI w przyjemnym, dobrym w odbiorze, uaktualnionym wydaniu. Ogromnie polecam.

Mam wielką nadzieję, że Wydawnictwo Wilga będzie wznawiać w ten sposób wszystkie książki Montgomery - ależ to by było cudowanie! Oby tak się stało! Czytajcie i otulcie się kocykiem czułych słów.

Ania znów czaruje

7/10

tom 7

ANIA

Wydawnictwo Wilga

π