Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 1 kwietnia 2021

#recenzjePi "WICKED życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu" Gregory Maguire


Chyba każdy zna, lub chociaż słyszał o "Czarnoksiężniku z Krainy OZ" Bauma. To znana, amerykańska baśń, która stała się klasykiem literatury dziecięcej... lecz co z tą Złą Czarownicą z Zachodu? Kim była? Jakie było jej dzieciństwo? Czy kogoś kochała? Gregory Maguire stara się nam pokazać tę tajemniczą i upiorną postać w nieco innym świetle - pragnie, byśmy ją chociaż spróbowali zrozumieć. Oczywiście trzeba pamiętać, że tak naprawdę są to zupełni inni bohaterowie, a Maguire tylko wykorzystał tylko ten solidny fundament, który zbudował mu Baum. Kraina OZ Bauma bardzo różni się od Kariny OZ Maguire'a.


Jestem zaskoczona tym, że aż tak podobała mi się ta książka. Miałam oczywiście nadzieję, że przypadnie mi do gustu, ale ona FAKTYCZNIE mi się podobała. Z "Wicked" spędziłam przyjemne, czytelnicze chwile i zaangażowałam się w fabułę, a na słynnej Elfabie - Złej Czarownicy z Zachodu, autentycznie mi zależało. Ta zielona, obdarzona spostrzegawczością i uporem kobieta sprawiła, że sama poczułam się silniejsza. To taka kwintesencja walki, oporu, buntu przeciw rzeczywistości - to wulkan zmiany, energia nie do zatrzymania... a może jednak?
"Wicked" doczekało się musicalu na Broadwayu, który podbił serca Amerykanów. Autor zapewne zdawał sobie sprawę, że "Czarnoksiężnik z Krainy OZ" zajmuje szczególne miejsce wśród synów i córek USA, ponieważ jest to pierwsza i najsłynniejsza baśń zrodzona na tej ziemi - świetny zabieg marketingowy, ale i wykonany praktycznie bezbłędnie, za co należą się gromkie brawa (które otrzymał).
Co należy wiedzieć o tej książce? Nie jest to typowa baśniowa opowieść, choć przepełnia ją czar, zjawiska dziwne i postaci nie z tej planety. "Wicked" jest książką głęboko filozoficzną i nawet więcej - to książka polityczna. NIE BÓJCIE SIĘ TEGO, sama się wystrzegam politykowania w literaturze, ale tutaj jest to ponadczasowe, wręcz metafizyczne i dotyka samego sedna władzy 0 różnorakiej. Kraina OZ okazuje się miejscem nieprzyjaznym, smutnym i niesprawiedliwym, w którym dzieli się bohaterów na lepszych i gorszych, w którym posiada się niewolników, a zło zdaje się być w każdym, nawet w "dobrym" obywatelu - a może zwłaszcza w tym "dobrym". Zupełnie jak w życiu, trudno czasem rozstrzygnąć co jest słuszne, a co słuszne nie jest.



Lecz to Elfaba jest szmaragdem, skarbem tej historii. Poznajemy ją zawsze niejako oczami innych, postaci drugoplanowych i to mi się bardzo podoba. Tylko czasem możemy obserwować jej punkt widzenia (pamiętajmy, że mamy tu praktycznie cały czas - z jednym małym wyjątkiem pod koniec - narrację trzecioosobową). Czy ją polubiłam? Tak. Nawet bardzo. Jasna sprawa, nie można jej mylić ze Złą Czarownicą z Zachodu stworzoną przez Bauma, ale sama w sobie, w tej książce, jest panną smutną, z trudnym dzieciństwem, przez całe życie zmagającą się z wykluczeniem tylko przez to, jak wygląda - cóż... jest przecież ZIELONA, więc lepiej jej nie dotykać. Skomplikowana bohaterka, której katastrofy zdają się wypadać z rękawa... niczego nie może zrobić dobrze - jak sama mówi. Doznaje wielkich strat, traci miłość, nie potrafi przestać walczyć, jest odważna, ale staje się też szalona - z goryczy, ze smutku, z bezsilności.
Gdzie w tym wszystkim Dorotka? Gdzie tchórzliwy Lew? Gdzie bezrozumny Strach na Wróble? Gdzie Blaszany Drwal szukający swojego serca? Są! Wszyscy są, ale w odpowiedniej ilości - kluczowej ilości, idealnie wyważonej, by zamknąć fabułę z PRZYTUPEM przeklętych, przepięknych BUCIKÓW.



Trochę żałuję, że tytuł nie został przetłumaczony - zwyczajnie "NIEGODZIWA życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu", lub zamiast "niegodziwa" można było użyć imienia głównej bohaterki ELFABA życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu", ale rozumiem, że chciano bezpośrednio odwołać się do oryginału i przede wszystkim (jak sądzę) do słynnego broadway'skiego musicalu.
Ja polecam tę książkę i mało tego, mam nadzieję, że Zysk i S-ka wyda kolejne części tej serii (a książek jest w sumie cztery). Sięgnę po nie z pewnością.
* Ach! Oczywiście brawa dla tłumaczki Moniki Wyrwas-Wiśniewskiej - uważam, że świetnie sobie poradziła.
* Bym zapomniała, to jest książka raczej dla dorosłych - tak studenci i wszyscy powyżej. Oczywiście licealista też może, ale sądzę, że lepiej zrozumie fabułę, gdy nabierze więcej lat w kalendarz.
* I ostatnia sprawa - nie ze wszystkimi tezami, filozofiami autora się zgadzam, ale to rewelacyjne pole do popisu dla samorozwoju, dyskusji i rozmyślań.

zielony - to kolor nadziei
7/10
tom I
cykl The Wicked Years
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


32 komentarze:

  1. Kolejna z serii "ale to już było".. widzę ze ten gatunek nadal jest popularny. Dobrze ze ta nieco wyróżnia się na tle pozostałych własnie tym filozoficznym motywem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa z czym się nie zgadzasz :)

      Usuń
    2. Właśnie zobaczyłam, że ta książka już pojawiła się w Polsce 11 lat temu nakładem Wydawnictwa Initium :)

      Usuń
    3. Czasem nie zgadzałam się z pewnymi wywodami bohaterów - autora - ale ogólnie uważam, że to bardzo ciekawa pozycja i interesująco wykorzystany legendarny pomysł na świat Oz.
      Nie traktuję tej opowieści jako dopełnienia "Czarnoksiężnika z Krainy Oz", ale jako całkowicie nowe dzieło zainspirowane klasyczną baśnią. Nie czytam wiele tego typu książek, ale ta naprawdę ma coś do powiedzenia - to nie głupiutka opowiastka z chytem reklamowym OZ.

      Usuń
    4. Tak, też dojrzałam, że już była na naszym polskim rynku wydana, o oryginalnej szacie graficznej - sama nie wiem, która bardziej mi się podoba.

      Usuń
    5. Chętnie obejrzałabym musical :)

      Usuń
    6. Moze zerknę jak zobaczę w bibliotece :)

      Słyszałam o musiacalu :)

      Usuń
    7. Ciekawe co byś powiedziała.

      Usuń
  2. Brzmi interesująco, czasem warto pofilozofować czy podyskutować:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym chciała przeczytać tę książkę. "Czarnoksiężnika z krainy OZ" dobrze wspominam, więc naturalną koleją rzeczy jestem ciekawa "Wicked".

    A tak poza tematem, chciałam jeszcze o czymś napisać. O ile dobrze pamiętam, lubisz twórczość Dickensa. W przyszłym tygodniu na jednym kanale TV ma lecieć serial kostiumowy "Dickensiada" ("Dickensians") o postaciach z jego książek. Oglądałaś może? Warto na niego zerknąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym serialu i widziałam zwiastun, niestety nie miałam okazji oglądać, ale brzmi to bardzo ciekawie. To prawda, Dickens to jeden z moich ukochanych pisarzy - dla mnie mistrz :) myślę, że warto - sama będę wyglądać - o ile mam ten kanał :)

      Usuń
    2. Na TVP Kultura pierwszy odcinek o godzinie 18.55 we wtorek. Potem w środę i czwartek kolejne odcinki, a następne chyba będą od poniedziałku.

      Przy okazji życzę wszystkiego dobrego z okazji Świąt Wielkanocnych! :)

      Usuń
    3. Dziękuję. No to wiem, co będę oglądać ❤😊

      Usuń
  4. Właśnie, ja szybciej skojarzyłam tę książkę z musicalem niż oryginałem literackim. W każdym razie na pewno ją przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo, Czarnoksiężnik i jego kraina Oz.... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Z ciekawości może bym się skusiła przeczytać :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowała mnie ta książka i myślę, że mogłaby mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo zainteresowałaś mnie! Zapisuję sobie ten tytuł :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiałam się nad tą książką już jakiś czas temu. Brzmi bardzo ciekawie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wciągnęła mnie bez reszty :)

    OdpowiedzUsuń