Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

#recenzjePi "KUBUŚ PUCHATEK / WINNIE THE POOH" [wersja dwujęzyczna] A.A. Milne (tekst), E.H. Shepard (ilustracje)


Są takie książki, które nie potrzebują żadnej reklamy, to strzały w dziesiątkę, bezbłędne opowieści. "Kubuś Puchatek", to właśnie taka książka i nieważne, co tu o niej napiszę, każdy wie i bez tego, że to skarb. Ten nasz poczciwy miś bez rozumku na stałe zagościł w sercach milionów... właściwie, to niemal każdy go chociaż kojarzy - sukces przyczepił się Puchatka i go nie puszcza, a kolejne pokolenia dzieci wychowują się na jego przygodach. 


To, co sprawia, że kochamy tę książkę niezależnie od wieku, w którym się znajdujemy, to miłość, ciepło, które bije z każdej strony, z każdego słowa. Cóż... to bardzo puchata opowieść, a puchate opowieści, to opowieści do przytulania - a kto nie lubi się przytulać? 



A.A. Milne napisał tę historię dla swojego synka Christophr'a Robina, znanego też jako - po prostu - Krzyś. Jakiś czas temu oglądałam film o tej rodzinie i jak zwykle okazało się, że życie, to nie bajka. Jednak samo źródło, początek, powód powstania "Kubusia Puchatka", jest tym, co w ludziach najpiękniejsze - jest prezentem ojca, dla syna, jest ponadczasową melodią miłości, która choć bywa trudna, czasem bolesna, to jest sensem, jest człowieczeństwem. 


W "Kubusiu Puchatku" każde zdanie może być cytatem, bo każde jest treścią. Pisarz pokazał w tej, przecież niedługiej książeczce, wielki styl. Milne, to gawędziarz, którego dobrze się słucha o każdej porze dnia. Ja, za każdym razem, gdy wracam do tej historii, odnajduję w sobie dziecko. Gdzieś tam, w środku, porusza się coś, co najczęściej we mnie smacznie śpi, ale budzi się zawsze, gdy Puchatek zaczyna szukać Kłapouchemu ogona. Wyruszam do Stumilowego Lasu z wielką ekscytacją, chociaż wiem, co będzie na następnej stronie... bo niby wiem, ale jednak nieustannie mnie ta przyjaźń zaskakuje. To ogromna przyjaźń, to Przyjaźń - no wiecie, taka przez duże "P"... "P" jak Puchatek. 


To, na co chcę zwrócić szczególną uwagę w tej recenzji, to na wydaniem, a nie jest to zwyczajne wydanie, tylko WYDANIE DWUJĘZYCZNE angielsko-polskie. Dla mnie to coś wspaniałego, to wielka wartość. Na jednej stronie mam tekst w oryginale, na na drugiej w ojczystym języku, w przekładzie Pani Ireny Tuwim. Co to jest ta tłumaczenie! Wybitne! Czasem lepsze od wersji oryginalnej - naprawdę. Miło jest dostrzec różnice, porównać, zobaczyć językowe niuanse, a jest to nie tylko miłe, ale i ma wielką wartość edukacyjną. Dla dziecka, ale nie tylko, bo dla mnie również, jest to idealny sposób na naukę np. nowych słówek, czy całych zwrotów. To też ćwiczenie na spostrzegawczość, na dociekliwość. Mówię wam, to jest GENIALNE. Dla mnie najwartościowsze wydanie "Kubusia Puchatka", właśnie ze względu na tę dwujęzyczność. 


Lecz samo wydanie, WYGLĄD, także zachwyca. Piękna, twarda, minimalistyczna okładka z ilustracją mistrza E.H. Shepard'a nie pozwala przejść obok niej obojętnie. W środku cudowny, świetnej jakości papier i znów ilustracje, więcej ilustracji tego klasyka, który do historii przeszedł właśnie dzięki "Kubusiowi Puchatkowi". Wiem, że oryginalnie obrazy są czarno-białe, ale zupełnie mi nie przeszkadza kolor, nawet... powiedziałabym, że mi się podoba. Cóż, to niezwykle elegancja, ekskluzywnie wydana książka, z treścią, która nie mogła być piękniejsza. 


Jestem ciekawa, który z bohaterów jest waszym ulubieńcem? Ja kocham Kłapouchego! Dla mnie to postać, która nadaje tej baśni inny wymiar, wymiar terapeutyczny. Tak! Bo "Kubuś Puchatek" jest książką filozoficzną, jest sposobem myślenia, obrazem człowieka i tragających nim emocji. Można oczywiście tę historię czytać jednowymiarowo, ale gdy zaczniemy się nad nią zastanawiać, gdy zaczniemy do nie wracać, do konkretnych zdań, zdarzeń - to dostrzeżmy głębię, ponadczasową mądrość. Ha! A mądrość Puchatka wcale nie jest bezrozumna. 


Dostrzegam w tej opowieści (oczywiście) WARTOŚCI, takie jak przyjaźń, oddanie, poświęcenie, bezinteresowność, hojność, szczerość, cierpliwość, wytrwałość i prostą, chwytającą za serce dobroć. To bardzo czuła książka, lecz musiała taka być, bo napisano ją dla syna, dla dziecka. I tak, ona jest także wzruszająca. Co w niej niby takiego wzruszającego? Właśnie ta prostota, ta odpowiedzialność za siebie nawzajem, ta dobroć... tak, ta prosta dobroć wzrusza, bo w życiu o proste, dobre gesty wcale nie jest znów tak łatwo. 


Jeszcze raz wrócę do tłumaczenia Pani Ireny Tuwim, bo ono zasługuję na uwagę. Jest to mistrzowski przekład, piękna polszczyzna, śpiewność, poetyckość. Uwielbiam momenty, gdy Pani Irena pisze dla nas wierszem. Wspaniale interpretuje oryginalny tekst! To wydanie naprawdę zasługuje na to, by znaleźć się w waszych domach. 


Pamiętajcie, że jeśli macie zły dzień, jeśli jest wam ciężko, jeśli myśli krążą po waszej głowie i nie dają spokoju, sięgnijcie po "Kubusia Puchatka", bo on, chociaż bez rozumku, to zrobi co tylko się da, wy wam pomóc, by was pocieszyć. To bardzo dobry miś. 


Hmmm... mam nadzieję, że was przekonałam, a jeśli jeszcze nie jesteście pewni, czy warto, to na zakończenie - a co mi tam - słowa samego Puchatka. 

"- Kłapousiu - rzekł uroczyście - Przyrzekam ci, że ja, Kubuś Puchatek, odnajdę twój ogon." 


arcydzieło i do tego dwujęzyczne 
10/10
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 
π



36 komentarzy:

  1. Przeczytałabym z przyjemnością. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię bardzo książki dwujęzyczne. Tak na przykład wydano "Upadek Króla Artura" Tolkiena.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam akurat tę w bibliotece i potwierdzam, aż sama pcha się do rąk!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakiego masz pięknego Kłapouchego. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że to takie dwujęzyczne wydanie. Bardzo lubię przygody Kubusia Puchatka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponadczasowa klasyka chociaż ja wolę ilustracje bez koloru:)

    O taki Kłapouchy to moje marzenie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akceptuję kolor. Jest subtelny, ale prawda, czarno-białe mają moc.

      Naprawdę? To moja podusia ❤

      Usuń
    2. Klasyczne :)

      Jaka piękna... gdzie kupiona? <3

      Usuń
    3. Wydawnictwo Prószyński i S-ka ❤ pięknie to wydali

      Usuń
    4. tak to wiem ale pytałam o poduszke osiołka ;)

      Usuń
    5. ach - tę akurat przywiozłam ze Stanów firmy Disney :)

      Usuń
    6. :) to są naprawdę piękne wspomnienia :)

      Usuń
  7. Kiedyś widziałam takie wydanie w księgarni. Świetny pomysł z tą dwujęzyczną wersją. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham tę książkę!
    A dwujęzyczne wydanie jest dodatkowym atutem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Kubusia Puchatka...mam do niego ogromny sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kubuś Puchatek nigdy się nie starzeje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach Kubuś. Kocham go od dziecka. Mój pierwszy ulubieniec. Wychowałam się i na książce i na bajkach Disneya. Jak dorosłam, to się nie zmieniło. Oczywiście inaczej teraz patrzę na tę książkę, ale dostrzegam w niej inne wartości i kocham tak samo.
    Moją ulubioną postacią również jej Kłapouszek. Najpiękniejsze jest to, że przyjaciele akceptowali go właśnie takiego jakim był. Zresztą w ogóle każda postać w Kubusiu była inna a jednak potrafili razem pięknie żyć <3. Myślę, że to właśnie Kubuś Puchatek nauczył mnie tolerancji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane. To wspaniała, ponadczasowa opowieść o sile przyjaźni o o tym, jak dobrze mieć kogoś obok.

      Usuń
  12. Super książka i myślę, że każdemu dziecku się spodoba :D
    Kiedyś bardzo lubiłam przygody Kubusia Puchatka :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka mojego dzieciństwa <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Prawdę mówiąc nie byłam nigdy fanką tej książki. W dzieciństwie mnie ominęła, przeczytałam ją niedawno, ale nie wiem czy cały jej urok zadziałał na mnie tak, jak powinien. Ale fakt, że jest to książka dwujęzyczna oznacza, że zrobię z niej doskonały prezent dla kuzynki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Czasem tak bywa :) ale prezent będzie piękny

      Usuń
  15. O rany! Marzy mi się mieć takie piękne dwujęzyczne wydanie w swojej biblioteczce ;)

    OdpowiedzUsuń