Próżno szukać celniejszego portretu świata
i to nie tylko tego, współczesnego Dickensowi, ale również tego, współczesnego
nam… niestety. „Samotnia” TOM I, to wiecznie aktualna diagnoza społeczeństwa, a
może raczej człowieczeństwa, bo przecież bez człowieka nie można mówić o
społeczeństwie, a już zdecydowanie nie można mówić o systemie sądowniczym –
lecz, czy aby na pewno? Prawo dla ludzi, a nie ludzie dla prawa? Jakoś to tak
być powinno, a jak jest? Właśnie!
Charles Dickens, ze znanym sobie
rozmachem, analizuje gnijące problemy ludzkości, pochyla się nad nędzą,
zakłamaniem, bezprawiem w ramach prawa, bogactwem zupełnie nieuzasadnionym, okrucieństwem
możnych, „problemami” arystokracji, wyniosłością elit. To wyjątkowo smutna
analiza, która pozostawiła po sobie wielką pustkę, bo Dickens, choć pisze
pięknie, nie szczędzi nam szczegółów, dba o każdy detal, bierze pod lupę
najmniejsze stworzenie i największe potwory, to wyraźnie nie znajduje lekarstwa.
Jest to oczywiście TOM I i zaraz zabieram się za lekturę TOMU II, ale coś mi
mówi, że na tę nędzę, nie ma lekarstwa, bo jak świat światem, podłość zawsze
istniała, a szczególnie dobrze się miała w „apartamentach” tych, którzy jakimś
dziwnym sposobem dostali władzę nad szarym obywatelem, ci „wielcy od sądzenia”,
ci zasiadający w togach, ci „smutni” wymierzający wyroki korzystne dla –
własnego portfela.
Bo tak, „Samotnia” jest ostrą krytyką
sądów, które dawno zapomniały, co to znaczy prawo dla człowieka. W Londynie, w
którym z jednej strony smród, gnój i ubóstwo, a z drugiej wielkie pałace,
adwokaci i inne gnidy sprawujące władzę, prowadzące niekończące się sprawy, zdzierające
z ludzi ostatnią suknię – w takim Londynie Dickens umieścił swoich bohaterów –
w Londynie sobie współczesnym, który jest niepokojącą metaforą innych „Londynów”,
naszych „Londynów”.
Nie mogę nie wspomnieć o przeplatającej się
narracji pierwszoosobowej z trzecioosobową. Wprost do czytelnika zwraca się KOBIETA!
Na tamte czasy coś nieprawdopodobnego, gdyż kim była kobieta wtedy? Nikim!
Tutaj zaś jest głosem rozsądku, osobą godną zaufania, pewną swoich wartości,
spostrzegawczą, dobrą i pomocną. Dzięki Esterze wchodzimy do domów biednych
ludzi, oglądamy śmieć niemowląt, niedolę starców, wyczerpanie niewiast. Widzimy
także zakłamanie, o jakim trudno pisać, postawy tak naganne, jak postawa matki
troszczącej się o Afrykę, a ślepą na krzywdę własnych dzieci.
W „Samotni” (tom I) spotkacie postaci
przeróżne, które ocierają się o siebie i pozornie mijają bez znaczenia, lecz naprawdę
wiele dla siebie znaczą. Jestem zachwycona Dickensem, jego rozmachem, sposobem
budowania bohaterów i ich skomplikowanych osobowości, fabuła jest tak
spektakularnie rozwinięta, że czasem musiałam poszukać w głowie nazwiska, bo
przecież już je słyszałam. Wszystko w tej książce jest wybitne, język,
diagnoza, analiza, dialogi, opisy, klimat, bohaterowie! A to nie koniec, ponieważ
Wydawnictwo Zysk i S-ka zadbało, by czytelnik miał również przyjemność z
obcowaniem z ilustracjami, które pojawiły się w pierwszym wydaniu „Samotni” w
roku 1853! Są wspaniałe!
Wyrażając się najoględniej, uwielbiam Dickensa!
10/10
* Mogłabym pisać o tym dziele bez końca,
a przynajmniej jeszcze wiele, ale przecież niebawem zrelacjonuję wam TOM II i
zarazem podsumuję swoje wrażenia z całości.
* Pamiętajcie, że ze strony na stronę „Samotnia”
robi się mroczniejsza, smutniejsza, bardziej tajemnicza i tak okrutna, jak
okrutny może być tylko człowiek dla człowieka.
tom I
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Wszystkie elementy, o których piszesz, bardzo mocno mnie zachęcają. A najbardziej ta trafna diagnoza.
OdpowiedzUsuńWybitna książka! Zabieram się za tom II :)
UsuńPowiem przewrotnie, że wystarczają mi już Twoje recenzje, nawet gdybym nie dotarła do książek, to już z opisów u Ciebie czerpię wiele...
OdpowiedzUsuńOch bardzo dziękuję! Niezmiernie miło to czytać! lecz gorąco namawiam do "Samotni" - to jest coś wspaniałego!!!
UsuńNie miałam pojęcia, że książka jest aż tak dobra. Sama nigdy nie zwróciłabym na niej uwagi, a tymczasem dzięki Tobie może nie przeoczę prawdziwej perełki.
OdpowiedzUsuńTo perła jakich mało!!! Daj jej szansę, a odkryje przed Tobą cudowne historie i niezwykłe osobowości... oraz prawdę, czasem smutną, czasem pokrzepiającą, lecz zawsze prawdę :)
UsuńSkoro to tak interesująca książka to będę ją mieć na uwadze. Zaintrygowała mnie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! To diament!
UsuńDickens jest ciężki przez poruszana tematykę. Ciągle sie tam komuś dzieje krzywda. le z drugiej strony jest to tak świetne pisarstwo, że trzeba czytac.
OdpowiedzUsuńTrzeba! "Samotnia: jest doskonała, wyjątkowe dzieło. Nic, tylko pochłaniać i tak, czasem zapłakać można, ale też i uśmiechnąć się zdarza :)
UsuńDickens wielkim pisarzem był i tyle. Ta pozycja jeszcze przede mną, ale z pewnością będzie czytana :)
OdpowiedzUsuńBędziesz oczarowana! To coś pięknego! Na dniach podsumuję całość. Czytam tom II i na przemian płaczę, na przemian się śmieję. Cały Dickens!!!
UsuńSzczerze wizualnie te tomiszcze nie przekonuje mnie, ale Twoja recenzja całkiem odmieniła moje zdanie. Jestem bardzo ciekawa jakie na mnie wywrze wrażenia. ;)
OdpowiedzUsuńDaj szansę "Samotni". Nie zrażaj się objętością, bo to jej zaleta. Miej do niej cierpliwość, poznaj bohaterów, pokochaj, a ona odda Ci z nawiązką :)
UsuńDziękuję! Książka bardziej niesamowita :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dickensa
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńCzytałam tą książkę dawno temu i bardzo mi się podobała. Chyba sobie odświeżę. Dickens zawsze był jednym z moich ulubionych autorów. Najbardziej mi się podobał David Copperfield. Cudowna książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Kochana 😃😃😃
To jest wspaniała książka! Takiej nigdy za wiele :)
UsuńOd bardzo dawna obiecuję sobie, że w końcu sięgnę po jego twórczość. Zmotywowałaś mnie, żeby w końcu zrealizować ten plan :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! "Samotnia" jest doskonała!
Usuń