Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 września 2019

#recenzjePi "Zimowe nawiedzenie" Dan Simmons


Dan Simmons w „Zimowym nawiedzeniu” przypomina mi trochę Kinga, a zdecydowanie czuć, że Kinga zna, lubi i zapewne ceni. Inspiracja mogła przyjść po przeczytaniu np. „Lśnienia”, ale mogła też gromadzić się w jego głowie przez lata i wybuchnąć nagłym olśnieniem, które nie było zupełnie wolne od króla grozy – nie mogło być, życie to przecież zbiór doświadczeń i zakręty świadomości znikające w podświadomości.
Jeśli chodzi o strach, grozę szeroko pojętą, bo przecież o to się głównie rozchodzi w horrorze, to autor buduje ją delikatnie, raczej wciska ułamki niepokoju pomiędzy spore akapity tekstu służące opowiedzeniu nam o bohaterach, a raczej o głównym bohaterze Dale’u i jego traumach, potknięciach, błędach, załamaniach, kochance, żonie, córkach… o tym wszystkim, co nazywamy życiem. Oczywiście książka jest tak jakby kontynuacją „Letniej nocy”, której nie miałam przyjemności czytać i zaraz zaznaczam, że wcale mi to w niczym nie przeszkadzało, choć Dan Simmons zbudował „Zimowe nawiedzenie” na kręgosłupie poprzedniczki. Akcja jest jednak prowadzona tak, że nie jest konieczne poznanie „Letniej nocy” – więc czytajcie śmiało wszyscy, tacy jak ja, dla których pierwsza część znana jest jedynie z imienia.


Czy autorowi udało się mnie przestraszyć? Niekoniecznie. To nie jest historia, która nie pozwoli wam zasnąć, to raczej historia złych ludzi, zmieszanych z dobrymi i przyprawionych szczyptą szaleństwa, które stoi niedaleko duchów, nawiedzeń i opętań. Nie znaczy to, że się kiepsko bawiłam, bawiłam się dobrze, naprawdę dobrze, choć niektóre opisy wydały mi się encyklopedyczne, ale skoro encyklopedyczne, to i pożyteczne, biorąc pod uwagę ładunek informacyjny jaki ze sobą niosły.


Znajdziecie tutaj dziwnego pisarza, bandę rozwrzeszczanych dzieciaków (bardzo niebezpiecznych w swej głupocie), garść leków, wspomnień, miłosnych uniesień, wątpliwości, lęków i innych obsesji. Myślę, że jest to dobry horror, który potrafi zaskoczyć czytelnika (mnie zaskoczył parokrotnie). Polecam wam, jeśli szukacie odskoczni od problemów dnia codziennego.
6/10

Ach… jeśli boicie się psów, zwłaszcza tych czarnych, dużych, to je tu znajdziecie. Co jeszcze? Masa odniesień do klasyków grozy, sporo cytatów, które wprowadzają w atmosferę niedopowiedzeń i chłodu. No i starożytny Egipt… 

* Na "świeżo" pomyślałam, że to opowieść o zemście... ale myśląc dalej stwierdziłam, że raczej o poszukiwaniu sprawiedliwości i koniec końców - spokoju czystego sumienia. 

    

Wydawnictwo Zysk i S-ka


 π 



36 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu ciekawi mnie ta powieść, ale nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. W każdym razie, cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu. Liczę, iż mnie również się spodoba. Jest zresztą na to duża szansa, bo tytuł wydaje się w moim klimacie. Dodatkowo zaintrygowała także końcowa wzmianka o starożytnym Egipcie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaciekawił ten wątek (który jest istotny) i dowiedziałam się także paru rzeczy, których nie byłam świadoma.

      Usuń
  2. chętnie poznać całość książki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że jednak nie jest tak straszno. Ale te odniesienia do klasyków grozy bardzo mnie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego żałuję, ale ogólnie było dobrze i ciekawie :)

      Usuń
  4. Raczej nie czytam tego typu książek, niemniej jednak pozycja wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba nie dla mnie. Mam z Panem Kingiem skomplikowaną relację, więc nie do końca porównanie z nim mnie zachęca. Nie wiem. No nie czuję tej książki i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuć Kinga, ale Kingiem to nie jest, czymś stojącym blisko, lecz oddychającym samodzielnie.

      Usuń
  6. Dobrze, że nie trzeba znać pierwszej części, niemniej szkoda, że powieść nie budzi grozy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może nawet się skuszę, lubie takie klimaty, jednak najlepiej mimo wszystko by mi było zacząć od części pierwszej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa książka :)

    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zbytnio nie jest dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich faworytów :D Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak sądzę :) Dan Simmons, bądź co bądź, jest lubiany :)

      Usuń
  10. Czytałam "Letnią noc" i podobała mi się ta książka. Tę również chcę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie :) ciekawa jestem, jak ją odbierzesz - daj znać :)

      Usuń
  11. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Wydaje się bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na razie to mam książek nie przeczytanych pięć, dlatego odłożę na później zapoznanie się z tą pozycją.

    Znam dwie strony książek można rzec. Jednak moje pisanie jest raczej czysto dla rozrywki. Nie wiąże z tym wielkich planów na przyszłość.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem... mimo to, pisanie bywa cudownym relaksem - jeśli nie jest pracą. :)

      Usuń
  13. Brzmi ciekawie, zwłaszcza podsumowanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kiedyś po nią sięgnę. Póki co zrobiła mi się kolejka książek do przeczytania... jak nigdy :)

    OdpowiedzUsuń