Jakie jest „Nasze żucie”? Na to pytanie
jest tyle odpowiedzi, ilu odpowiadających i trochę tak też jest z tą książką. Każdy
może ją odebrać nieco inaczej, każdy może w niej zobaczyć coś innego i ta „inność”
jest pociągająca.
Autorka zdecydowała się na narrację
pierwszoosobową i zdecydowała się na coś jeszcze – na wyliczankę, bo „Nasze
życie” bombarduje nas słowami. Na początku było mi ciężko się w ten styl
wgryźć, ale teraz, już po przeczytaniu uważam, że właśnie ten styl zasługuje na
szczególną uwagę. Z pewnością jest czymś nowym, lub jeśli nie nowym, to rzadko
używanym, przez co obcym, ale nie świeżym. Myślę, że trochę ryzykownym, gdyż na
pewno nie każdemu przypadnie do gustu, ale dla mnie, to tylko zachęta.
Sama historia jest raczej zwyczajna,
niczym się nie wyróżnia, bohaterowie nie dokonują spektakularnych rzeczy, nie
są „bohaterscy”, nie zachodzi w nich praktycznie żadna przemiana, oni po prostu
żyją – bo to jest „Nasze życie”, czasem kolorowe, ale częściej jednak szare.
Narratorka jest kobietą pełną emocji, po
sześćdziesiątce, zawiedzioną, ale z losem pogodzoną, to bajarka, która
urozmaica sobie codzienność opowieściami o spotykanych, dotykanych przypadkiem,
obcych i mniej obcych ludziach. Jest samotna i zdaje się, że to ją określa,
charakteryzuje, jej samotność jest głęboka, lecz jawna. Ta kobieta się nie
oszukuje, zna sytuację, jest szczera, choć o innych lubi kłamać… a może raczej „dumać”.
Tak! Narratorka pragnie pisać ludziom lepsze zakończenia…
Podczas czytania skojarzyła mi się z
inną książką, którą niedawno czytałam : „Dziewczyna z konbini” – i miejsce
akcji się zgadza, i „przedmiot” zainteresowań i ta samotność. Obie historie są
także krótkie, raczej na jeden wieczór, ale jednocześnie na wiele następnych –
do przemyślenia.
7/10 zdecydowanie się należy!
Wydawnictwo Literackie
Lubię takie opowieści. Ale szkoda, że jest krótka.
OdpowiedzUsuń:) ciekawa jestem Twojego zdania :)
Usuńja czytam pamiętnik 85 - latka, świetna historia:-)
OdpowiedzUsuńTo musi być świetne!
UsuńCzasami takie krótkie historie wywołują we mnie wiele, wiele przemyśleń. Może tak będzie również z tą książką.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak może być - jeśli dasz jej szansę :) pozdrawiam
UsuńNie jestem pewna, czy książka ta okaże się w moim klimacie. Póki co wstrzymam się więc z sięganiem po ten tytuł. Swoją drogą, piękne zdjęcia - bardzo mi się podobna zestawienie książki z zielenią w tle, świetnie się to wszystko ze sobą komponuje. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) uściski
UsuńCzy mozesz rozwinąc tę myśl o wyliczance? Bardzo mnie to zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńNarratorka "wypluwa" słowa, obrzuca nas nimi, rzuca jedne po przecinku a inne bez, dziwnie i jakoś nienaturalnie, chaotycznie - a potem łapiesz się na tym, że przecież my tak myślimy, więc jesteśmy szpiegami, podsłuchujemy, wchodzimy w głowę bohaterki. To było naprawdę ciekawe doświadczenie :)
UsuńZaintrygowałaś mnie! Teraz muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :) o to chodziło :)
UsuńBrzmi ciekawie całość. :) Chociaż na razie mam nieco inne, bardziej techniczne książki do przerobienia.
OdpowiedzUsuńOj tak. Fontanny są bardzo dobrą ozdobą okolicy zawsze.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Rozumiem :) pozdrawiam ciepło Pi
UsuńNasze życie jest trudne i niebanalne... Bardzo niebanalne. Ciekawa zapowiedź w twoim wykonaniu. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuń:) cieszę się
UsuńCałkiem dobra nota :D
OdpowiedzUsuńTak jest! ;)
UsuńNiby nic ciekawego, proste życie a jednak daje okazje do przemyśleń, na dodatek nietypowy styl. Zaciekawiłaś mnie. Lubię książki, które zaskakują ale nie musi chodzić o treść. Ciekawa forma też przyciąga.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Też często tak mam. :)
UsuńTak sądzę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej książki, ale myślę, że się skuszę, z tego co widzę, mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuń