Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 października 2025

#recenzjePi "LIS z Martwego Lasu" Aubrey Hartman (tekst), Marcin Minor (ilustracje)

Listopad za progiem i myślę, że LIS Z MARTWEGO LASU jest lekturą idealną na ten właśnie, wyjątkowy w roku - czas. Dla mnie są to chwile zadumy, lubię pogrążać się we wspomnieniach i rozmyślać o zawsze za szybko kończących się dniach. Aubrey Hartman opowiedziała naprawdę piękną historię, którą warto poznać. Podjęła trudny temat - temat śmierci - w fascynujący, delikatny i czuły sposób.


Nasz główny bohater, Lis Bazyl, jest... nieumarły. Stał się, na skutek zdarzeń strasznych, Przewodnikiem Dusz w Martwym Lesie. Już to brzmi ciekawie! A dalej jest tylko lepiej... Należy przede wszystkim podkreślić, że Bazyl jest postacią stworzoną do kochania. To dobry lisek, który ukrywa się przed światem nie tylko dlatego, że jest nieumarły, ale także dlatego, że uważa, że jest brzydki i straszny. Można napisać, że Bazyl ma bardzo niską samoocenę, ale jest przy tym pracowity, serdeczny i mądry. Ta mieszanka tworzy bohatera do przytulania.


Przeprowadzanie dusz na drugą stronę, to nie jest byle co. Odpowiedzialność, jaka spoczywa na jego lisich barkach, jest ogromna. On sam doskonale to rozumie, ale to, co ma się wydarzyć w Wigilię Wszystkich Świętych przerośnie nawet jego dobre serduszko. Warto też zauważyć, że koniec historii jest piękną klamrą dla całości - warto poznać.


Jednak ta książka nie byłaby tak piękna bez ilustracji Marcina Minora. Mamy wspaniałą okładkę, która zapowiada tajemniczą przygodę, ale mamy także moc czarno-białych ilustracji w środku. Każdy rozdział przyozdabia jedna i wszystkie są znakomite - baśniowe, jakieś takie wypukłe i wzruszające.


Styl Hartman może i nie jest idealny, ale jest skierowany do młodszego czytelnika - niemniej polecam i dorosłemu sięgnięcie po tę książkę. To jest styl prosty, powtarzający frazy, czasem nawet dialogiem dublujący opis, lecz to absolutnie idealna lektura do poduszki w listopadowy... ogólnie jesienny... wieczór. POLECAM.

nieumarły, niekochany, czuły LIS
Wydawnictwo Kropka
egzemplarz recenzencki

π

1 komentarz: