Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 września 2021

#recenzjePi "DUCH" Arnold Bennett


Wydawnictwo Zysk i S-ka odkopuje dla polskich czytelników opowieści dawne, zapomniane i chociażby tylko przez to - ciekawe. "DUCH" jest jedną z takich historii - historii, które niosą w sobie pamięć innych czasów, bardzo różniących się od obecnych.


Uważam, że jesień jest idealną porą roku dla tego typu lektur. Arnold Bennett był pisarzem na miarę swojego wieku, a żył w latach 1867-1931. Jest w jego stylu ta wiktoriańska, rozbudowana i czasem przejaskrawiona czułość. Ponadto "DUCH" jest opowieścią ocierającą się o grozę, a przynajmniej zawierającą główny wątek nadprzyrodzony. Fakt - nie straszy, ale tak to już jest z książkami z tej epoki. One nas, teraz - nieco śmieszą, ale i przenoszą na czytelnika inną wrażliwość. To zawsze jest dla mnie ciekawe doświadczenie i dlatego lubię sięgać po takie książki.



"DUCH" jednak przede wszystkim jest opowieścią o miłości i to - przyznaję - jest najmniej interesujące... dla mnie. Mamy tu taką typową "wiktoriańską powieść dla kobiet" i jednym to się spodoba, a innym nie. Ja z tej lektury jestem zadowolona, a przynajmniej byłam tak do połowy. Najsłabszy jest koniec, lecz ogólnie uważam, że warto poznać. Książka nie jest długa, czyta się ją szybko i akcja naprawdę wciąga.



Co do bohaterów, są oni niezbyt pogłębieni psychologicznie, raczej odznaczają się wyraźną jedną cechą charakteru i na tej nucie grają przez cały czas trwania akcji. GRAJĄ! To świetne słowo, bo "DUCH" jest bardzo teatralny. Już pomijam fabułę, w której opera odgrywa niezwykle istotną rolę, ale w samych dialogach mamy aktorskie zacięcie i patos, który cechuje literaturę tamtego wieku.
Jak już wspomniałam, "DUCH" nie straszy. Skupia się na miłości, zazdrości, zawiści, poświęceniu i klątwie. To dość wybuchowa mieszanka i czasem autor przedobrzył, zwłaszcza wątek mściwej rywalki był, w moim odczuciu, przesadą. Jednak... bawiłam się całkiem dobrze, a i styl uważam za udany, miły.



Walka o miłość, walka na śmierć i życie i obrazy wielu odcieni miłości potrafią zawrócić w głowie. Element nadprzyrodzony - duch - jak wskazuje sam tytuł, jest elementem kluczowym. Może wolałabym, by nie był "aż tak nadprzyrodzony". Jedno jest pewne - to ciekawostka na ryku i ja polecam sięgnąć. Trochę przypomina "BŁĘDNIK", który czytałam w tym roku, choć w nim nie ma mowy o duchach, ale podobieństwa są raczej w ilustrowaniu miłości. Nie będę tu pisać zarysu fabuły, bo to każdy może przeczytać w opisie książki. Niech wam starszy piękna śpiewaczka, młody lekarz i mściwy duch.



"DUCH" został bardzo ładnie wydany. Mamy twardą oprawę, a projekt okładki uważam za niezwykle udany. Podoba mi się kolorystyka i maleńka ilustracja kobiety z profilu, która przypomina stare broszki.

miłość aż po grób... albo i dalej
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π


12 komentarzy:

  1. Nie wiem czy to będzie książka, w której się zakocham. Parę rzeczy mnie zniechęca ale mimo wszystko myślę, że mogłabym się z nią zapoznać. Swoją drogą śliczne wydanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że tej książki nie czytałam. Jesień zdecydowanie sprzyja takik wiktoriańskim klimatom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Thanks so much for giving us the history behind the book. Sometimes, I feel we need that mindset..thus..the writer's history gives it a certain perspective that is probably lost by many of us. One of my favorite books was a journal written by a woman who lived in my area just after the American Civil War and it was clear how people lived and worked then, and the illness and the loneliness of that time. She had a friend who was slowly dying, yet it was the friend who had all the suitors.

    Of course, I've always seen the world just a bit surrealistic. Thanks for introducing us to this history of fantasy.

    On another note, I've learned from the Wuxia genre "ghost" means, loosing status. Which really is interesting in these Chinese fantasies.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks for your comments - I love them. This is incredibly interesting. I am glad that we can exchange our observations.

      Usuń
  4. Może kiedyś też się skuszę na lekturę tej książki. Istnieje szansa, że dobrze spędziłabym przy niej czas.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj koniecznie muszę przeczytać, zaciekawiłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń