Nie rozumiem tych, co piszą tu, że
"o zgrozo!" takie wycieczki, że to nie do pomyślenia tak hałasować i
taką rozbrykaną gromadą po Tatrach chodzić. Obawiam się, że ci
"czytelnicy" nie ogarniają, że to były inne czasy i inni ludzie -
fantastyczni, prawdziwi, z ogniem w oczach, muzyką w sercach i ogromną miłością
do gór - naszych, polskich, pięknych gór.
Ja, bez słodzenia, mogę napisać, że znam
ten teren "jak własną kieszeń". To mój świat i mi strasznie szkoda,
że teraz Tatry stały się taką "aleją gwiazd"... ale czasu się ani nie
cofnie, ani nie zatrzyma.
Tytus Chałubiński dał nam dziennik z
podróży, ukwiecony anegdotami i pięknymi widokami. Poczytamy tutaj o Sabale,
Roju, ks. Stolarczyku, Sieczce - same ciekawe i wielkie dla Tatr nazwiska.
Warto docenić więc te "Sześć dni w Tatrach" i tak się nie podniecać
skalą "góralskiej muzyki".
7/10
PS Wydanie jest przeurocze (może tylko
makiem pisane), a dodatek w postaci ilustracji - smakowity i po prostu piękny.
SERIA TATRZAŃSKA
Wydawnictwo Literackie
Na dziennik musiałabym mieć nastrój :)
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńTo charakterystyczny gatunek ;)
Usuńowszem - a tutaj mamy jeszcze charakterystyczny język, ten dawny, polszczyzna piękna, ale dla współczesnych trudna
UsuńPrawda? Potrzeba nastroju i klimatu
Usuńtak :)
UsuńCzęsto masz nastrój na takie książki? ;)
Usuńlubię takie świadectwa historii i życia - dość często
UsuńBo to piękne gistorie
Usuńhistorie
Usuńcałkowita zgoda
Usuń:)
UsuńTo też porusza i wzrusza
Usuńi uczy :)
UsuńI to jeszcze jak :)
Usuń:)
UsuńTakich lekcji człowiek potrzebuje :)
Usuńtak
UsuńJednak nie każdy dostrzega
Usuńcóż...
UsuńTo przychodzi z czasem. czasem człowiek rozumie potem
Usuńoby tego czasu starczył ;)
UsuńTo od nas zależy ;)
Usuń:)
Usuń:*
Usuń:*
Usuńheh
UsuńCoś się stało?
Usuńnie :)
Usuńmiłego popołudnia
uściski
Pozdrawiam :)
Usuń:)
UsuńOho, raczej pas, bo tematycznie bym się nie odnalazła. Poza tym bardzo nie lubię, kiedy książka ma takie małe literki. Okropnie bolą oczy. :(
OdpowiedzUsuńz tymi literkami, to się zgadzam... trudno się czyta
UsuńCzytałam tą książkę,, jest wspaniała. To prawda że kiedyś to byli całkiem inni ludzie. Chętnie sięgnę po nią jeszcze raz. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńwspaniale, że trafiłam na kogoś, kto ją czytał :)
UsuńPrzestałam jeździć w Tatry z uwagi na te tłumy, ale za czasów Autora jeszcze ich nie było...
OdpowiedzUsuńno niestety tłumy zabijają Tatry
UsuńLubię motyw gór w filmach, grach i powieściach. Być może więc taki dziennik z podróży również przypadłby mi do gustu. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńto świetnie :)
UsuńMoje liceum było imienia Chałubińskiego. :)))
OdpowiedzUsuńo proszę :)
UsuńRaczej nie zdecyduję się na przeczytanie tej książki,
OdpowiedzUsuńponieważ zbytnio mnie nie zainteresowała :/
Pozdrawiam!
jasne :)
UsuńMyślę, że spodobałaby mi się ta książka 😊 bardzo ładne wydanie 😊
OdpowiedzUsuńsuuuuper
UsuńKsiążka idealna dla mnie! Nie przepadam za tłumem, dlatego lubię Tatry na początku października. Niestety ze względu na urlop nie zawsze to się udaje :/
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja - jesień jest najpiękniejsza
UsuńU mnie w zestawieniu góry-morze, wygrywają te drugie. Książka jednak wydaje się ciekawa. Myślę, że byłby to miły prezent dla mojego teścia- wielkiego miłośnika Tatr :)
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze góry, ale najlepiej by było to i to
UsuńA ja tam bym przeczytała coś innego. Jestem za :)
OdpowiedzUsuńcieszę się
UsuńMasz dużo racji, ze Tatry staly sie aleja gwiazd. Ja dlatego nie przepadałam za urlopem w Tatrach. Wolalam wyjechać z miasta w jakieś spokojne miejsce
OdpowiedzUsuńtak... niestety... to mnie przygnębia
Usuń