Pan Pierdziolka jest mi znany i bardzo go lubię, choć nie jest to tak zupełnie książka dla dzieci. Ja lubię te zbiory "głupotek", powtarzanek i śpiewanek. WIEJSKIE GRYZMOŁKI PANA PIERDZIOŁKI prezentuje się zabawnie, ale ostrzegam - potrzebny jest zdrowy dystans. To nie jest wielka literatura, to są powiedzonka... coś, co powtarzali ludzie, by rozbawić swoją codzienność.
"Jedna baba drugiej babie
wsadziła do zupy grabie"
Książki z tej serii są trafnie zilustrowane przez Kasię Cerazy. Jej rysunki wpisują się w kpiąco-karykaturalny wydźwięk całości. Podoba mi się kolorystyka i ostra kreska. Format książek jest także odpowiedni. Całość prezentuje się figlarnie i myślę, że o to chodziło.
Ostrzegam jednak, powtarzam - trzeba zachować dystans i może nie koniecznie czytać malutkim dzieciom. Trochę wybierać, przesiać co trzeba, ale się nie oburzać. Tacy jesteśmy - głupotki trzymają się naszego gatunku. Proste rymowanki, czasem trochę... pikantne, czasem... lekko okrutne, ale zawierają pewną prawdę, gdzieś tam jakaś mądrość jest. Mądrość z przymrużeniem oka.
WIEJSKIE GRYZMOŁKI PANA PIERDZIOŁKI są chyba najsłabszą częścią z poznanych przeze mnie, ale i tak je lubię. Nie zachwycam się, ale traktuję jako ciekawostkę, jako zapis pewnej części historii - historii słownych uszczypliwości.
Pierdziołkę proszę z dystansem
6/10
PAN PIERDZIOŁKA
Wydawnictwo Zysk i S-ka
π
Oh, you do find some interesting books 💗🌸💗
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSo cute!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuch a sweet review!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jeszcze nie miałam okazji zajrzeć do tej serii książeczek.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co byś rzekła
UsuńTakie trochę przerażające te ilustracje...
OdpowiedzUsuńKarykatura potrafi przerazić
UsuńMnóstwo takich rymowanek było w jednej z czesci "Jeżycjady" Małgorzaty Musierowicz - "Kłamczucha".
OdpowiedzUsuńJedna liszka drugiej liszce
Deptała po kiszce. ;p
Heh 😂😂😂👍
Usuń