Chyba nie przesadzę, jeśli napisze, że to najlepsza kartonówka jaką do tej pory miałam w rękach. To śliczne zilustrowana, zabawna, tajemnicza i pełna dziecięcej ciekawości świata książeczka. Widać, że autorzy nie zapomnieli, co to znaczy być dzieckiem.
Zupełnie nie dziwi mnie fakt, że ta pozycja stała się klasyką angielskiej literatury dziecięcej - do głośnego czytania. Michael Rosen jest wyjątkowym pisarzem - poetą. Potrafi wykreować obraz teoretycznie abstrakcyjny, jak w przypadku rodziny, rodzeństwa (+ chyba tata), które IDZIE NA NIEDŹWIEDZIA. Jest to jednak, jak już zasugerowałam, jedynie teoretyczna abstrakcja, pod którą kryje się najprawdziwszy świat dziecka. Rosen'a poznałam już wcześniej przy okazji mego ciągłego zachwytu nad ilustracjami Quentina Blake'a, który zobrazował wstrząsającą i niesamowicie piękną książkę Michaela SAD BOOK. Oglądałam też film dokumentalny o twórczości tego wybitnego ilustratora, gdzie Michael Roson opowiadał o ich współpracy. Lecz do czego zmierzam? Do tego, że to świetny, utalentowany człowieka i jego opowiastki dla najmłodszych mają w sobie coś z przebłysku raju.
IDZIEMY NA NIEDŹWIEDZIA zilustrowała Helen Oxenbury i zrobiła to w tak ujmujący, czuły sposób i jednocześnie w tak wysoce artystyczny, że nie sposób się nie zachwycić. Mamy cześć rysunków czarno-białych, część kolorowych i to świetnie ze sobą współgra. Kreska jest pewna i konsekwentna, a barwy zawsze rewelacyjnie oddają klimat. Moje ulubione obrazy, to ostatni (nie zdradzę jaki, bo to tajemnica) i czarno-biały z groźną śnieżycą do pokonania.
Bardzo wam polecam tę książeczkę. Na początku może wydać wam się infantylna, bez sensu, ale na końcu zrozumiecie, że to fantastyczna przygoda i wieki figiel jaki "mądremu" dorosłemu może spłatać dziecięca wyobraźnia.
chodźmy - już nie mogę się doczekać
8/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
π
Jak zwykle świetna sesja zdjęciowa - szczególnie kupiła mnie figurka misia. Sama książeczka też bardzo zachęcająca, zwłaszcza że tak ciepło się o niej wyrażasz, a ja - jak już tu chyba wspominałam niejeden raz - lubię sięgać po książki dla dzieci. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤ książka jest rewelacyjna i bardzo polecam
UsuńAle ładnie się prezentuje. Cudowna książeczka.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-)
UsuńI love Oxenbury's artwork. Perhaps its a book for the present and the future reader as they get older.
OdpowiedzUsuńyes it is amazing and O love it too :)
UsuńLooks as it has a lot to offer. Lovely review.
OdpowiedzUsuń:) thx
UsuńAdoring the review. Looks so thoughtful.
OdpowiedzUsuńthx :)
UsuńU mnie właśnie kar wracają do łask
OdpowiedzUsuń:) to bardzo ciekawa część literatury dziecięcej :)
UsuńKartonówka. Nie znałam tego okreslenia, albo nie zwróciułam szczególnej uwagi na to słowo, bo pewnie już go używałas. Podoba mi się - bardzo trafne. :)
OdpowiedzUsuń:) dla bobasków i mniejszych krasnali :D
UsuńPiękna książeczka, po prostu!
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
UsuńŚliczne, aż się prosi żeby przeczytać i patrzeć na te obrazki. Jestem zachwycona:) Autora nie.znalam. Pozdrawiam serdecznie Kochana. Kasinyswiat
OdpowiedzUsuńBardzo polecam
Usuń